Rozmawiałam z wieloma położnymi i wszystkie zgodnie mówią, że jeśli krocze masowane jest odpowiednio wcześnie to nie ma prawa pęknąć i nie ma żadnej potrzeby żeby nacinać. No chyba że rodzimy 6kg mutanta. Generalnie nacinanie krocza jest spowodowane niedoinformiwaniem ciężarnych i jest mocno nadużywane w Polskich szpitalach.
Ewa, ja nie mówię o skrajnych przypadkach. Są przypadki, że jest to nieuniknione i konieczne. Po to rodzimy w szpitalu, żeby mieć do tego dostęp. Tak samo z monitorowaniem dziecka. Nie żyjemy w średniowieczu, nie rodzimy same w lesie. Wiem, że są takie możliwości.
Ale jednak jestem za naturalnym porodem. Jesli nie bedzie innego wyjscia poddam sie cesarce, jesli bedzie to sytuacja ratujaca życie czy zdrowie. Na chwilę obecną jednak, nie przyjmuję innego wyjscia jak poród naturalny, bez chemicznych wspomagaczy, ran ciętych czy szarpanych.
A oxy podawana w szpitalach to chemia...
Pytanie o naturalność piłki, nie wiem czy ze mnie starasz sie zrobić kretynkę czy żeczywiście nie widzisz w tym naturalnej pomocy przy porodzie...
Ewa, ja nie mówię o skrajnych przypadkach. Są przypadki, że jest to nieuniknione i konieczne. Po to rodzimy w szpitalu, żeby mieć do tego dostęp. Tak samo z monitorowaniem dziecka. Nie żyjemy w średniowieczu, nie rodzimy same w lesie. Wiem, że są takie możliwości.
Ale jednak jestem za naturalnym porodem. Jesli nie bedzie innego wyjscia poddam sie cesarce, jesli bedzie to sytuacja ratujaca życie czy zdrowie. Na chwilę obecną jednak, nie przyjmuję innego wyjscia jak poród naturalny, bez chemicznych wspomagaczy, ran ciętych czy szarpanych.
A oxy podawana w szpitalach to chemia...
Pytanie o naturalność piłki, nie wiem czy ze mnie starasz sie zrobić kretynkę czy żeczywiście nie widzisz w tym naturalnej pomocy przy porodzie...
Ostatnia edycja: