reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poród siłami natury, sposoby łagodzenia bólu, porady i ciekawostki :)

Ja wlasnie podobnie mysle jak Katjusza. Pewnie z drugim dzieckiem bedzie tak jak z pierwszym- niby nie planowane ale i nie wpadka-zostawiamy wszystko w rekach matki natury:-D Choc narazie (moze i kilka lat:) ) bedziemy uwazac to w razie czego tragedii nie bedzie:-)
milionka niby pokrzepiajace slowa tej poloznej ale ciekawe jak to w praktyce wyglada:-D
 
reklama
My planujemy trzecie (i może czwarte jak kasa pozwoli ;)), ale jednak najlepiej z taką 20-mies. różnicą jak teraz. Fajnie mieć dzieci jedno po drugim, ale bardzo się cieszę, że Franek zaczął chodzić w dniu, kiedy wyszedł mi pozytywny test. Tym bardziej że miałam na początku krwiaka i noszenie go nie pomogłoby na pewno w utrzymaniu ciąży.
Także Maluch nr 3 może się już powoli gotować na wiosnę 2014 roku ;)

***
Co do położnych to ja myślę, że niejedno w życiu widziały i zupełnie ich nie ruszają takie akcje na fotelu do rodzenia :) Cóż - taki zawód ;)
 
Ewa ty jesteś stworzona do chodzenia w ciąży i rodzenia, więc pewnie to 4 bardzo realne :-D
ja bym się chyba rozsypała w 4 ciąży, jak już pierwszą bym chciała mieć za sobą ;-)

Wczoraj byłam w innym szpitalu i rozmawiałam z położną i jest możliwość wzięcia znieczulenia zewnątrzoponowego ( gazu ani wanny nie mają :wściekła/y: ) i pytałam jej o opinie i powiedziała, że zawsze proponuje rodzić naturalnie, bez wspomagaczy, ale czasem kobieta nie zna granic swojego bólu i jak nie daje rady a szyjka się nie rozwiera to wtedy nie ma nic przeciwko znieczuleniu. Powiedziała, ze to skraca czasem czas porodu :confused: No i że anestezjolog stara się nie podawać całej dawki, tylko mniejszą ilość, tak żeby ból w miarę uśmierzyć, ale nie całkowicie zniwelować - wtedy rodząca czuje te skurcze parte i może współpracować i nie ma potrzeby "wyciągania" dziecka przez nich. Co o tym myślicie?
 
Tez mysle ze najlepszy ,,odstep'' miedzy jednym a drugim dzieckiem to taki gdy juz to pierwsze zacznie chodzic, bezpiecznie dla drugiej ciazy a i roznica miedzy dzieciakami nie duza , wiec bardziej zzyte beda ze soba...tak sadze:tak:
Nie pamietam czy juz byla o tym mowa. Jak to u Was bedzie z porodem?? Z mezem/partnerem czy wolicie byc same??;-)
 
Ewa ty jesteś stworzona do chodzenia w ciąży i rodzenia, więc pewnie to 4 bardzo realne :-D

Ja to bym mogła mieć i szóstkę ;) Ale cóż - proza życia ;)

Jak to u Was bedzie z porodem?? Z mezem/partnerem czy wolicie byc same??;-)

Tylko z Mężem :) Baaardzo mi pomógł poprzednio. Po pierwsze nie byłam sama, po drugie liczył czas trwania skurczów, co sprawiało, że nie miałam wrażenia, że trwają wiecznie, po trzecie powtarzał jak papugą wszystkie polecenia za położną, czym mnie okropnie irytował i miałam na kim skupić negatywne emocje ;)
No i sam chciał i chce być przy porodzie. A to najważniejsze. W przeciwnym wypadku bym go nie namawiała.
 
ja też tylko z mężem co prawda czasu skurczy nie liczył bo był to jeden ciągły skurcz :-D ale świetnie masował i rozładowywał sytuację. Nie spanikował, żartował i zdawał na żywo relację przez telefon. A najważniejsze, że był oparciem

A z różnicą między dziećmi jest różnie. Najgorszy wiek to podobno trochę ponad dwa lata. Tak mi to moja niania (psycholog dziecięcy prawie) tłumaczyła bo coś tam się akurat w psychice kształtuje i dzieci są mega zazdrosne. Mija ok 3 urodzin i to jest wiek idealny (najpóźniej jeżeli o kontakt między dziećmi i wspólną zabawę) no i oczywiście rok po roku jest ok tylko to jest przekichane.
Jak u nas Ola okaże się normalnym dzieckiem to ja będę namawiać na różnicę taką jak u Kajtuszy ;-) a z czwartym poczekam do 40-tki:-D (tzn aż będę wreszcie obrzydliwie bogata)
 
Karolina, coś w tym jest. Franek jeszcze nie wykazuje żadnych oznak zazdrości. A "sprawdzaliśmy" go już kilka razy ;) Mam nadzieję, że tak już zostanie :) Chociaż wiele też pewnie od dziecka zależy.
Także mnie układ ok. 20 mies. różnicy na razie się podoba :) Postaramy się go powielić.

Ale ale - najpierw trzeba to jedno urodzić ;)
 
Wiem, że będę jedną z nielicznych ale przy porodzie wolę być sama, uważam, że tak będzie mi lepiej. Jestem straszny nerwus i choleryk. Strasznie denerwuje mnie jak źle się czuję, coś mnie boli, a ktoś stoi mi nad głową, doradza, ględzi, mam ochotę powybijać wszystkich naokoło. :p
 
reklama
Do góry