Ja słyszałam , bo znajoma właśnie słyszała i chciała.
Cena to kilka tysięcy ale naprawdę nie pamiętam ile.
Ostatecznie zrezygnowali.
Głównie z jednego powodu.
Poród to poród, każdy jest inny. Może być szybko raz-dwa, może się ciągnać godzinami. Super fajnie elegancko gdy wszystko przebiega książkowo i wtedy właśnie : w domu, w swoich 4 ścianach gdzie czujemy się komfortowo, mamy wszystkie swoje rzeczy pod ręką, swoją kuchnię łazienkę, swoją kanapę, kosmetyki, ubrania, telewizor- dosłownie wszystko. Tak ?
Położna stwierdza , ze należy się już zbierać bo rozwarcie jest na tyle duże, że na luzie nie urodzi się w samochodzie a w szpitalu już będą czekać. Oczywiście - szpital mamy gdzieś w miarę blisko.
I przyjeżdża się do szpitala, końcowy etap przebiega już w szpitalu. Elegancko, spokojnie, rodzinnie, książkowo, bajecznie.
Ale.
Tu pojawia się wielkie ALE.
taki scenariusz możliwy jest tylko wtedy, gdy wszytsko przebiegnie właśnie książkowo.
Co jeśli nagle dojdzie do spadku tętna, co jeśli nagle matce zacznie się coś dziać i zacznie tracić przytomność - nagle, nie z jakimś "oj chyba mi się kręci w głowie" i położna mówi " ok, to oddychaj spokojnie, pojedziemy do szpitala" po czym w sumie jest nawet ok, ot- zwykłe zakręcenie się.
Nie - mowa tu o sytuacji, gdy nagle CIACH! zakręci się w głowie na tyle, że matka niemal traci przytomność.
Nastepnie - droga do szpitala. Co jeśli po drodze dojdzie do sytuacji typu wielki kprek bo gdzieś między rodzącą na trasie a szpitalem doszło do wypadku, ani zawrócić bo za nami korek, ani wyminąć.
Już nawet pomijamy sytuację, gdy matka jest nieprzytomna. Jest ok, ALE stoimy w korku, ani się obrócić ani nic i zaczyna pojawiać się stres. Co gdy nagle (ups
) dochodzi do sytuacji gdy "ja dodzę" . Czy na pewno chcemy domowej wstepnej fazy rodzenia tylko po to, żeby ryzykować poród w samochodzie gdzie karetka też będzie miała problemy żeby do nas dotrzeć ?
Super , jeśli szpital jest dosłownie tuż za zakrętem.
Ale co jeśli dzieli nad jeszcze 10 czy 20km ?
Wszystko należy brać pod uwagę. Dosłownie wszystko. Dlatego znajomej odradzano takie rozwiązanie. Z opisu - bajkowe, jak w filmikach w internecie gdzie wszystko jest takie piękne. I owszem, też można mieć takie. Ale co jeśli takie wcale nie będzie ...