reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

poród naturalny czy cesarka?

tweenie - na pewno poród sn dla dziecka jest lepszy, niewątpliwie, ale niektóre kobiety po prostu nie są w stanie ze względu na psychikę podjąć to wyzwanie i ja się im nie dziwię - mają prawo. W niektórych krajach zachonich nikt nie robi z tego "afery" i żadna ciotka, babka krzywo nie patrzy na kobietę, która się decyduje na cc na życzenie - tam nawet ichniejszy NFZ daje wybór kobiecie i płaci zarówno za sn jak i cc. Tak bodajże jest we Francji...
 
reklama
Gosiaczek jesteś w połowie ciąży więc lekarz na tym etapie nie może sugerować cc bo zwyczajnie nie ma podstaw do tego; chyba, że Ty masz poważne schorzenia np. okulistyczne, kardiologiczne czy też ortopedyczne( schorzenia przebyte lub wrodzone kości miednicy). O cc podejmuje się decyzję w ostatnich tyg. ciąży.
CC jest wbrew pozorom poważnym zabiegiem operacyjnym, przecięcie skóry, powięzi i mięśni itd; często dochodzi do powstania zrostów, jeśli powstają w tkankach miękich to pół biedy, bo można je chirurgicznie usunąć gorsze dolegliwości dają zrosty mięśni (np. macicy) w kolejnej ciąży możesz czuć znacznie większe dolegliwości ze strony brzucha, jest mniej elastyczna przez bliznę po cc. Chyba najbardziej uciążliwy jest ból brzucha przy zwykłym poruszaniu, a przecież po kilku godzinach będziesz miała dzidziusia przy sobie i raczej będziesz sama musiała się nim opiekować, bo w państwowych szpitalach nie możemy liczyć na pomoc położnych non stop
Po porodzie sn nawet bardzo ciężkim wszystkie mięśnie, narządy miękie i kości wracają stopniowo do stanu z przed porodu i ciąży.Ból jest znacznie mniej dokuczliwy bo boli całe krocze, możesz zmieniać pozycje, bez bólu bierzesz na ręce dzidziusia.
Połóg jest zawsze taki sam bo jest to stan psychiczny i fizyczny każdej kobiety po porodzie.
Nie będę już pisała o tym, że podczas porodu sn dziecko nie doznaje szoku, bo stopniowo przesuwa się przez kanał rodny a przy cc nagle ktoś wyjmuje maleństwo z jego terytorium.
Jeszcze nie wspomniałam o tym, że ułożenie pośladkowe dawniej było wskazaniem do cc; teraz to się zmienia i już niektóre szpitale w Wawie przyjmują zasadę, że ułożenie pośladkowe nie jest wskazaniem do cc i przyjmują ten poród jako sn.

Mam nadzieję, że w miarę sensownie to opisałam. Oczywiście nie musicie się z tym zgadzać, to są moje doświadczenia i obserwacje i wiedza na ten temat.
 
tweenie - na pewno poród sn dla dziecka jest lepszy, niewątpliwie, ale niektóre kobiety po prostu nie są w stanie ze względu na psychikę podjąć to wyzwanie i ja się im nie dziwię - mają prawo. W niektórych krajach zachonich nikt nie robi z tego "afery" i żadna ciotka, babka krzywo nie patrzy na kobietę, która się decyduje na cc na życzenie - tam nawet ichniejszy NFZ daje wybór kobiecie i płaci zarówno za sn jak i cc. Tak bodajże jest we Francji...

Silva, dziękuję Ci za tego posta... Ja ciągle próbuję przekonać się do porodu naturalnego, bo nie wiem, czy położnik weźmie pod uwagę opinię okulisty, ale boję się wręcz panicznie... Miło przeczytać, że nie wszyscy traktują takie jak ja jak egoistki i wariatki... :unsure:
 
Silva, dziękuję Ci za tego posta... Ja ciągle próbuję przekonać się do porodu naturalnego, bo nie wiem, czy położnik weźmie pod uwagę opinię okulisty, ale boję się wręcz panicznie... Miło przeczytać, że nie wszyscy traktują takie jak ja jak egoistki i wariatki... :unsure:
Uważam że to indywidualna sprawa kobiety w jaki sposób urodzi swoje dziecko i tak jak nie powinno być nagonki na matki które nie karmią piersią bo nie mogą z różnych wzgledów, tak samo nie powinno się oceniać matek które rodzą przez cc bo w polsce w 99% przypadkach są jednak ku temu konkretne medyczne uzasadnienia i wskazania a nie widzimisię rodzącej. To tyle mojego wymądrzania :-)
 
Kolejna rzecz, której w Polsce nie rozumiem, to że w większości szpitali trzeba płacić za znieczulenie i tylko w uzasadnionych przypadkach dają za darmo. Przecież to jest czyste okrucieństwo. To że nasze babcie się nacierpiały, to nie znaczy, że my nie możemy mieć troszkę lepiej. Tu w Wawie w niektórych szpitalach cena z zzo dochodzi do 800 zł... Inna sprawa, to że nie zawsze jeszcze lekarze potrafią zaaplikować odpowiednią dawkę i albo Ci dadzą za późno, albo za mało, albo za dużo i cała drętwiejesz... i jak tu się nie bać porodu:))))
 
Widzicie każda z nas jest inna. Ja z kolei boję się cesarki, w pierwszej ciąży byłam prze szczęśliwa jak okulista powiedział, że mogę rodzić naturalnie. Teraz też mam taką nadzieję bo to naprawdę niezapomniane przeżycie.
ja-zolza u mnie w Irlandii też możesz sama zadecydować czy chcesz cc czy sn. Masz jeszcze trochę czasu i powiem Ci, że nie ważne na co się zdecydujesz, będzie dobrze. Ja miałam tak, że zanim zaczął się poród bałam się strasznie, ale jak już dostałam pierwszych skurczy, byłam w szpitalu to strach minął i nie mogłam się doczekać kiedy w końcu utulę maleństwo;-)
Silva W Irlandii znieczulenie jest za darmo dzięki Bogu, nieważne czy to gaz, zastrzyk czy zewnątrzoponowe
 
Ostatnia edycja:
Właśnie przez te nagonki żeby karmić dziecko piersią miałam straszną depresję bo ja wcale nie miałam pokarmu i czułam się złą matką.Rozumiem że karmienie piersią jest ważne dla dziecka jak i dla matki ale co jak nie ma takiej możliwości? Pamiętam jak chodziłam z Jasiem na kontrole do przychodni i Pani doktor strasznie na mnie krzyczała jak tylko powiedziałam że karmiony sztucznym mlekiem. Ale nikt nigdy nie pomyślał jak ja się z tym czuje, nikt nie wziął pod uwagę że mnie serce boli bo w dzisiejszych czasach matka nie karmiąca piersią jest jak jakiś dziwoląg. Uwierzcie mi że robiłam wszystko żeby mieć ten pokarm , całymi nocami i dniami siedziałam z odciągaczem i płakałam, piersi bolały strasznie, a przez dzień i noc , kropelka po kropelce udawało się odciągnąć 10 mll.
 
Ech... mam skrajnie inny poglad na te sprawy, zarówno na cc, jak i karmienie piersią, jak i znieczulenie...

1. cc - myślę, że kobieta sama nie moze decydować o tym czy cc czy sn, przecież to powazna operacja. Poza tym, gdyby była możliwość żebyśmy same decydowały o cc, wiele kobiet zdecydowałoby się na to bez żadnego medycznego uzasadnienia, tylko dlatego, ze nie chcą/boją się itp porodu sn.
2. karmienie piersią - uważam, ze każda kobieta jest w stanie wykarmić dziecko piersią - wszystko zależy od jej siły woli i determinacji. Pomijam sytuacje, w których np. mama musi się leczyć i przyjmuje leki, które nie pozwalają na karmienie itp...
3. znieczulenie - hmm to tak jak u dentysty albo bierzesz i płacisz, albo uważasz, ze Ci nie potrzebne i nie płacisz... Oczywiście koszt zupełnie inny, ale i zniczulenie inne... Ze wskazań medycznych jasne, że musi być za darmo, ale "na życzenie", dlaczego szpital ma je finansować?

Taka dyskusja pewnie nie ma sensu, bo można przerzucać się argumentami, a i tak pewnie żadna ze stron nie zmieni zdania :) W każdym razie peace&love, chciałam tylko powiedzieć, ze mam inne zdanie :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
cinamon to straszne co piszesz- ale najwazniejsze to wiedziec ze czy karmisz czy nie - nie decuduje to o tym czy jestes dobrą, czy złą matką...to jakieś głupie przesądy....ja jestem w stanie zrozumieć że ktoś może nie mieć takiej możliwości, może nie mieć pokarmu czy mieć np zapalenie piersi...
 
Do góry