U mnie też sex nie był pomocny. Od dnia terminu to kochaliśmy się niemal codziennie-bo myślałam,ze pomoże,bardzo dużo spacerowałam,sprzątałam,biegałam po schodach -nic nie pomogło uparta córcia była i jak wreszcie 10 dni po terminie odpuściłam wszystko bo wiedziałam,że i tak za 2 dni mi wywołają to nagle dzień po lenistwie i nic nie robieniu się pojawiły skurcze i pojechaliśmy rodzić. Widać nie ma reguły.
reklama
dila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Wrzesień 2011
- Postów
- 180
A ja się dzisiaj na szkole rodzenia dowiedziałam, że po podaniu zzo przy porodzie naturalnym nie trzeba cały czas leżeć (wyjątkiem są momenty podpięcia pod ktg, które jest robione częściej w przypadku podania znieczulenia). Po podaniu zzo przy cc owszem, ale przy SN jest podawana trochę inna substancja, która umożliwia aktywny poród.
Ja jednak zapieram się nogami i rękami przez znieczuleniem zewnątrzoponowym - chyba bardziej niż poród przeraża mnie wkłucie w kręgosłup
. Będę starała się przejść poród radząc sobie z bólem niefarmakologicznymi sposobami. A tak wogóle dziewczyny to nie mogę się już doczekać porodu. Jakoś za bardzo się go nie boję i mam nadzieję, że tak zostanie do samego końca![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ja jednak zapieram się nogami i rękami przez znieczuleniem zewnątrzoponowym - chyba bardziej niż poród przeraża mnie wkłucie w kręgosłup
![Shocked2 :shocked2: :shocked2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked2.gif)
Carmella
Mama Marcela :)
najpierw znieczulają miejscowo, potem wkłuwają w kręgosłup... przyjamniej tak czytałam
Carmella
Mama Marcela :)
ja np nie boję się bólów porodowych, skurczy, bólów kręgosłupa, ale panicznie boję się momentu przechodzenia dziecka przez pochwę:/ dlatego chcę zzo..
ja się panicznie boję nacinania krocza i szycia - to dopiero boli;p
u nas Barti urodził się 5dni przed terminem. 6dni przed się zaczęło. jeździliśmy całe rano po komisach szukając auta - wszyscy uważają, że to "wyczepanie" tak zadziałało, ale ja już od rana czułam się słaba, nogi mi się uginały i jakoś brzuch był b. nisko i ciążył niesamowicie..
u nas Barti urodził się 5dni przed terminem. 6dni przed się zaczęło. jeździliśmy całe rano po komisach szukając auta - wszyscy uważają, że to "wyczepanie" tak zadziałało, ale ja już od rana czułam się słaba, nogi mi się uginały i jakoś brzuch był b. nisko i ciążył niesamowicie..
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
no widzicie co poród to inne doswiadczenia i doznania.
Dla mnie juz moment wyjsca dziecka był przyjemny (nie fizycznie) ale to juz była taka ulga i euforia, z enie wiem cz bolało czy nie.
Nacinanie z apierwszym razem czułam, bo miaalm za słabe skórcze, zaszczypalo i tyle jak znieczulenie u dentysty przed borowaniem, takkie ból nie ból. A za drugim razem juz miaąlm mocne skórcze wiec nawet nie czulam cięcia ani jak mnie później jeszcze kawał porozrywalo tez nie czułam. Po fakcie się okaząło.
Dla mnie juz moment wyjsca dziecka był przyjemny (nie fizycznie) ale to juz była taka ulga i euforia, z enie wiem cz bolało czy nie.
Nacinanie z apierwszym razem czułam, bo miaalm za słabe skórcze, zaszczypalo i tyle jak znieczulenie u dentysty przed borowaniem, takkie ból nie ból. A za drugim razem juz miaąlm mocne skórcze wiec nawet nie czulam cięcia ani jak mnie później jeszcze kawał porozrywalo tez nie czułam. Po fakcie się okaząło.
no właśnie
ja się boję, bo miałam słabe skurcze i położna nacinała mnie nie w czasie skurczu:/ dwa razy czułam ból i dwa razy się szarpnęłam odruchowo. nic nie popękało, ale 8szwów było - As, wiem, że to nic, ale dla mnie to koszmar (miałam w życiu dwie rany "do szycia" (poza porodem) i nie dałam się szyć -boję się nawet pobierania krwi?). i to paskudztwo bolało później 3 tygodnie, gdyby nie to, to nic by mi nie dolegało. teraz zacznę "się masować" od 30tc.
Ale Wy się nie bójcie czasami
pewnie jak Kilolek nic nie poczujecie![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ale Wy się nie bójcie czasami
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
moze tym razem cię nie natną.
Mnie by nie nacinali ggdyby nie to, ze usg pokazywało 4,5 kilo dziecka, bo polożna mówiła, ze kroczę "piekne, do ochrony" ale spytała czy zgadzam się w tej sytuacji na cięcie, bo niby moznaby bez ale dziecko duże i się zgodziłam, bo za pierwszym razem zagoiło mi się wszystko w 5 dni. I dobrze zrobiłam, bo co prawda nie był tak duzy jak pokazywąlo usg ale szedł z piąstką przy głowie a glowę mial słusznych rozmiarów i dlatego pekłam jeszcze spory kawał za cięciem.
Mnie by nie nacinali ggdyby nie to, ze usg pokazywało 4,5 kilo dziecka, bo polożna mówiła, ze kroczę "piekne, do ochrony" ale spytała czy zgadzam się w tej sytuacji na cięcie, bo niby moznaby bez ale dziecko duże i się zgodziłam, bo za pierwszym razem zagoiło mi się wszystko w 5 dni. I dobrze zrobiłam, bo co prawda nie był tak duzy jak pokazywąlo usg ale szedł z piąstką przy głowie a glowę mial słusznych rozmiarów i dlatego pekłam jeszcze spory kawał za cięciem.
reklama
she_84
Fanka BB :)
ja mam zamiar rodzic bez znieczulenia, a boje sie wszyskiego, od skurczy, przez naciecie po wyjscie dziecka przez pochwe
im blizej maja tym czesciej o tym mysle i tym bardziej sie boje ale to chyba normalne...
Podziel się: