reklama
Jejku dziewczyny nie straszcie ze ból miesiaczkowy pomnożony przez 100 to takie będą bóle porodowe! Ja wiem,że napewno bedzie boleć ale czy to napewno jest nie do zniesienia ? Ja za wszelką cenę nie chce brać znieczulenia bo mam nadzieje ze wytrzymam bez.Całą ciąże nie bałam sie porodu,chyba niczego sie tak nie boję jak tego ze juz bedzie po terminie i dostanę skierowanie do szpitala i na porod bede musiala jeszcze czekac niewiadomo ile,to byl by dopiero stres,wolala bym zeby mnie zlapalo wszystko w domu bo wtedy bym wiedziala ze porod sie zaczol i juz niedlugo urodzę.Tyle sie slyszy o wywolywaniach porodu i czasami to zawodzi wtedy jak kobieta i dzidzius musza sie meczyć.Wiec mysle ze jak juz porod sie zacznie to reszta powinna pojsc jak spłatka,przynajmniej taka mam nadzieje.Mysle ze wszystkie sobie swietnie poradzimy trzeba tylko byc pozytywnie nastawionym Tak szczerze mowiąc to nie moge sie doczekac kiedy złapią mnie te bóle i zaczne rodzić,mimo tego ze jeszcze nie mam pojecia jakie to są bóle,ale co tam tyle już zniosłam w czasie ciaży ze poród też przeżyje !!
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Ja nie wierze w to,ze te bole nalezy pomnozyc razy 100. No,ale jak sie ktos na takie bole nastawia i sie naslucha o nich,to porod napewno bedzie bolal. Ja wiem,ze dam rade mimo wszystko. Bol mi,chyba,jest jakos niestraszny.
Moja położna przede wszystkim mówi, że to jest ból który ma jakiś sens (Dzidzia ma się urodzić) i wiadomo, że w końcu minie. W stosunku do wieczności to nawet trwa krótko
W przeciwieństwie do takich np. bóli migrenowych, które trwają i trwają i nie mają w zasadzie żadnego celu ani sensu...
Czyli trzeba poród przeżyć i tyle - tak sobie powtarzam, bo pietra to samam mam niezłego. Obejrzałam jakiś taki filmik co mi dali ze szkoły rodzenia - babeczka przyszła uśmiechnięta do szpitala rodzić, a potem jest taka scena - ta sama babeczka w trakcie skurczy zamieniła się w takiego obrzydliwego, wstrętnego, czerwonego na pysku potwora, błeeee....
To był najbardziej obrzydliwy film, jaki widziałam w życiu - żałuję, że go obejrzałam, chyba wolałabym nie wiedzieć... ???
No ogólnie to się boję i już.
W przeciwieństwie do takich np. bóli migrenowych, które trwają i trwają i nie mają w zasadzie żadnego celu ani sensu...
Czyli trzeba poród przeżyć i tyle - tak sobie powtarzam, bo pietra to samam mam niezłego. Obejrzałam jakiś taki filmik co mi dali ze szkoły rodzenia - babeczka przyszła uśmiechnięta do szpitala rodzić, a potem jest taka scena - ta sama babeczka w trakcie skurczy zamieniła się w takiego obrzydliwego, wstrętnego, czerwonego na pysku potwora, błeeee....
To był najbardziej obrzydliwy film, jaki widziałam w życiu - żałuję, że go obejrzałam, chyba wolałabym nie wiedzieć... ???
No ogólnie to się boję i już.
Agutko, chciałabym mieć takie podejście jak Ty, ale niestety nie potrafię, poród to była od zawsze moja fobia!!! A te bóle-ja miałam kiedyś atak kolki nerkowej, a to jest ból PORÓWNYWALNY, tak mi pani doktor powiedziała (tylko porównywalny, czyli ja rozumiem, że przy porodzie będzie tak samo albo jeszcze gorzej). Pamiętam z tego ataku tyle, że myślałam tylko o tym żeby mnie ktoś dobił, dlatego nie dziwcie się, że mam takie podejście jakie mam, nic na to nie poradzę. Na pewno bóle porodowe odbiera się psychicznie inaczej, bo w końcu nie idą one na marne, służą czemuś wielkiemu i pięknemu, ja o tym wiem i chyba tylko to mi będzie dawało jakąś siłę, żeby to wytrzymać.
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Renee,ja rozumiem,bo kazdy ma inne podejscie... Ja poprostu nie dopuszczam do siebie zlych mysli (tzn. staram sie),bo tak mi sie latwiej zyje. Moze tez tak sprobuj?
Moja mama wlasnie odebrala wyniki mojego badania na antygen hbs... I tak sobie patrze,ze powyzej 1,06 jest wynik dodatni,a mi wyszlo 1,18... Czyli co? Mam zoltaczke,czy jak to odbierac? Az mnie zoladek z nerwow rozbolal.
Moja mama wlasnie odebrala wyniki mojego badania na antygen hbs... I tak sobie patrze,ze powyzej 1,06 jest wynik dodatni,a mi wyszlo 1,18... Czyli co? Mam zoltaczke,czy jak to odbierac? Az mnie zoladek z nerwow rozbolal.
baska
<mamusia Kamilka i Julci>
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2006
- Postów
- 1 949
Hej dziewczyny głowy do góry musimy byc bardzo silne!!!!!!!!!!! Musimy wszystko z siebie dać żeby dzidziuś się urodził i byl wreszcie z nami Ja też najbardziej sie boję tego ze bede miała termin już a tu nic to najbardziej bedę panikowała. Ale myślę, że wszystko dobrze będzie, że maluszek wyjdzie w porę i duży komfort daje mi myśl że maż bedzie przy mnie to chyba bardzo duża podopora myślę.
reklama
mycha12
Wrześniowe mamy'06
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2006
- Postów
- 2 850
Dziewczyny nie kierujcie się jakimiś tam filmami czy coś. Przecież każda ciąża i każdy poród są inne i wcale nie jest powiedziane że będziecie się zmieniać w potwory nie raz słyszałam nawet od koleżanek że boli ok, ale jak już kładą ci dziecko na rękach to człowiek zapomina o wszystkim, a wiele z kobiet nawet nie pamięta III okresu porodu.
Sandra - dziewczyna z sierpniówek napisała tak:
cytat
« 17 Sie 2006, 20:01:52 » Odpowiedz cytując
"Urodziłam! O 18:20 przyszła na świat Sarunia. 54 cm i 2750. Jest cudna!
Rodziłam... 5 minut, 2 parcia!"
"Uściski dla Was wszystkich. Jestem w szoku, że tak poród może wyglądać. Buźki"
Takze dziewczyny trzymajcie się, będzie OK
Sandra - dziewczyna z sierpniówek napisała tak:
cytat
« 17 Sie 2006, 20:01:52 » Odpowiedz cytując
"Urodziłam! O 18:20 przyszła na świat Sarunia. 54 cm i 2750. Jest cudna!
Rodziłam... 5 minut, 2 parcia!"
"Uściski dla Was wszystkich. Jestem w szoku, że tak poród może wyglądać. Buźki"
Takze dziewczyny trzymajcie się, będzie OK
Podziel się: