reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród czy cc

@claire1983 Popieram rzetelną wiedzę, poszanowanie godności i praw pacjenta. Nie popieram cc na życzenie bez wskazań. Czy na prawdę matki decydując się są świadome wszystkich konsekwencji? Nie rozumiem porównywania swoich traum sn z wspaniałością cc. To nie tak! Oczywiście trzeba tępić takie zachowania uwłaczające człowiekowi w trakcie rodzenia.

@8Ania8 Owszem, pacjent ma wybór, ale w granicach rozumu. To lekarz przedstawia opcje. Pacjent nie mówi "proszę mi wyciąć to i to, w taki i taki sposób, bo ja tak chcę". Tu podobnie.

Owszem owa dyskusja widzę nie ma sensu. Zbyt emocjonalna.
 
reklama
@8Ania8
"Jak wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców ze Szwecji i Szkocji, u maluchów, które przyszły na świat poprzez cesarskie cięcie, ryzyko rozwoju alergii jest większe niż u dzieci urodzonych naturalnie. Zależność – cesarskie cięcie a alergia – jest zatem popularnym zjawiskiem. Przyczyną może być występujące u niemowląt mniejsze zróżnicowanie flory bakteryjnej jelit.

Naukowcy zanalizowali rozwój flory bakteryjnej jelit u 24 dzieci do ukończenia przez nie 2. roku życia. Dziewięć maluchów przyszło na świat przez cesarskie cięcie, natomiast 15 – drogą naturalną. Jakie wyniki uzyskano?

Okazało się, że u dzieci urodzonych na drodze cesarskiego cięcia występowało mniejsze zróżnicowanie bakterii jelitowych w ciągu dwóch pierwszych lat ich życia niż u dzieci urodzonych naturalnie. Dotyczy to szczególnie bakterii z grupy Bacteroidetes, które – jak wynika z wcześniejszych obserwacji – odgrywają bardzo ważną rolę w ochronie przed alergiami. Dzieci urodzone przez cesarskie cięcie są więc bardziej narażone na alergie, ale również m.in. na syndrom drażliwego jelita.

Wszystko wskazuje na to, że aż do momentu narodzin jelita dziecka są całkowicie sterylne. Kolonizacja przez różnego rodzaju bakterie jest niezbędna do właściwego wykształcenia odporności na przestrzeni pierwszych lat życia. Jeśli występują zaburzenia w tym procesie, układ immunologiczny może nieprawidłowo reagować na obecne w otoczeniu antygeny, np. występujące w pożywieniu. Podczas naturalnego porodu maluch ma kontakt z bakteriami już w jego trakcie, w kanale rodnym, i już wtedy zaczyna się kształtować flora jelitowa.

„Czasami cesarskie cięcie jest konieczne. Jednak ważne jest, aby zarówno przyszła mama, jak i lekarze byli świadomi, że taki sposób porodu może wpłynąć na przyszłe zdrowie dziecka”, mówi prof. Maria Jenmalm.

Źródło: www.medicalnewstoday.com"

Jeszcze o otyłości w książce "jelita widzą lepiej" możemy przeczytać: "Jeśli urodziłeś się drogą pochwową, przebyłeś kanał rodny i połknąłeś sporo kału oraz płynów waginalnych matki, bakterie te, nie muszą rywalizować z innymi mikroorganizmami, szybko skonolizowały twoje jelita{...}"
"Jeśli w ramach porodu wykonano cesarskie cięcie, sprawy wyglądały inaczej. Pierwszymi napotkanymi bakteriami były te unoszące się w sali operacyjnej, na skórze ludzi, którzy cię trzymali, oraz ukryte we wszystkim, co wdychałeś i połykałeś w ciągu pierwszej godziny życia. Próbki kału pobrane od dzieci urodzonych metodą cesarskiego cięcia wykazują, że skład ich bakterii jelitowych jest zupełnie inny od składu tych, które urodziły się drogą pochwową. Czy ma to znaczenie? Tak, ogromne. Dzięki zakrojonemu na szeroką skalę badaniu wykonanemu przez naukowców z Harvard T. H. Chan School of Public Health wiemy, że dzieci, które rodzą się metodą cesarskiego cięcia, są obciążone znacznie większym ryzykiem otyłości w dzieciństwie i nadwagi w dorosłym życiu." Ogólnie nie chcę mi się już przepisywać wszystkiego. Ale było jeszcze, że zbadali 22 tysiące ludzi od narodzin po dorosłość. I nawet wśród rodzeństwa, które miało takie same geny, tak samo się odżywiało, ci urodzeni poprzez cc mieli aż 64% większe ryzyko na otyłość niż tych urodzonych poprzez sn.
Teraz nawet dużo kombinują jak załatwić "sztucznie" te bakterie, które się bardzo ważne. Ale mimo wszystko i tak podobno nie da się zastąpić tych naturalnych.

Tu jeszcze bardzo ciekawy artykuł Link do: Mały cesarz - jak cięcie cesarskie może wpłynąć dziecko? - Siostra Ania

Trochę mnie bawi argument, że kobiety same niech decydują o macicy. Jak boli Was kręgosłup i chcecie operacje, to lekarz Wam ją zrobi, bo chcecie? Przecież możecie decydować o swoim kręgosłupie. Zresztą jesteśmy dorosłe i chyba decydując się na dziecko wiemy jak wygląda poród. To nie jest koncert życzeń. A za operacje odpowiedzialność bierze lekarz. I jeszcze jedna ważna kwestia. Ktoś sobie zażyczy operacje, a tu inna kobieta musi ją mieć akurat wtedy i co? Narażamy życie innych, bo mamy takie widzimisie.
 
@Aguu
@8Ania8
"Jak wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców ze Szwecji i Szkocji, u maluchów, które przyszły na świat poprzez cesarskie cięcie, ryzyko rozwoju alergii jest większe niż u dzieci urodzonych naturalnie. Zależność – cesarskie cięcie a alergia – jest zatem popularnym zjawiskiem. Przyczyną może być występujące u niemowląt mniejsze zróżnicowanie flory bakteryjnej jelit.

Naukowcy zanalizowali rozwój flory bakteryjnej jelit u 24 dzieci do ukończenia przez nie 2. roku życia. Dziewięć maluchów przyszło na świat przez cesarskie cięcie, natomiast 15 – drogą naturalną. Jakie wyniki uzyskano?

Okazało się, że u dzieci urodzonych na drodze cesarskiego cięcia występowało mniejsze zróżnicowanie bakterii jelitowych w ciągu dwóch pierwszych lat ich życia niż u dzieci urodzonych naturalnie. Dotyczy to szczególnie bakterii z grupy Bacteroidetes, które – jak wynika z wcześniejszych obserwacji – odgrywają bardzo ważną rolę w ochronie przed alergiami. Dzieci urodzone przez cesarskie cięcie są więc bardziej narażone na alergie, ale również m.in. na syndrom drażliwego jelita.

Wszystko wskazuje na to, że aż do momentu narodzin jelita dziecka są całkowicie sterylne. Kolonizacja przez różnego rodzaju bakterie jest niezbędna do właściwego wykształcenia odporności na przestrzeni pierwszych lat życia. Jeśli występują zaburzenia w tym procesie, układ immunologiczny może nieprawidłowo reagować na obecne w otoczeniu antygeny, np. występujące w pożywieniu. Podczas naturalnego porodu maluch ma kontakt z bakteriami już w jego trakcie, w kanale rodnym, i już wtedy zaczyna się kształtować flora jelitowa.

„Czasami cesarskie cięcie jest konieczne. Jednak ważne jest, aby zarówno przyszła mama, jak i lekarze byli świadomi, że taki sposób porodu może wpłynąć na przyszłe zdrowie dziecka”, mówi prof. Maria Jenmalm.

Źródło: www.medicalnewstoday.com"

Jeszcze o otyłości w książce "jelita widzą lepiej" możemy przeczytać: "Jeśli urodziłeś się drogą pochwową, przebyłeś kanał rodny i połknąłeś sporo kału oraz płynów waginalnych matki, bakterie te, nie muszą rywalizować z innymi mikroorganizmami, szybko skonolizowały twoje jelita{...}"
"Jeśli w ramach porodu wykonano cesarskie cięcie, sprawy wyglądały inaczej. Pierwszymi napotkanymi bakteriami były te unoszące się w sali operacyjnej, na skórze ludzi, którzy cię trzymali, oraz ukryte we wszystkim, co wdychałeś i połykałeś w ciągu pierwszej godziny życia. Próbki kału pobrane od dzieci urodzonych metodą cesarskiego cięcia wykazują, że skład ich bakterii jelitowych jest zupełnie inny od składu tych, które urodziły się drogą pochwową. Czy ma to znaczenie? Tak, ogromne. Dzięki zakrojonemu na szeroką skalę badaniu wykonanemu przez naukowców z Harvard T. H. Chan School of Public Health wiemy, że dzieci, które rodzą się metodą cesarskiego cięcia, są obciążone znacznie większym ryzykiem otyłości w dzieciństwie i nadwagi w dorosłym życiu." Ogólnie nie chcę mi się już przepisywać wszystkiego. Ale było jeszcze, że zbadali 22 tysiące ludzi od narodzin po dorosłość. I nawet wśród rodzeństwa, które miało takie same geny, tak samo się odżywiało, ci urodzeni poprzez cc mieli aż 64% większe ryzyko na otyłość niż tych urodzonych poprzez sn.
Teraz nawet dużo kombinują jak załatwić "sztucznie" te bakterie, które się bardzo ważne. Ale mimo wszystko i tak podobno nie da się zastąpić tych naturalnych.

Tu jeszcze bardzo ciekawy artykuł Link do: Mały cesarz - jak cięcie cesarskie może wpłynąć dziecko? - Siostra Ania

Trochę mnie bawi argument, że kobiety same niech decydują o macicy. Jak boli Was kręgosłup i chcecie operacje, to lekarz Wam ją zrobi, bo chcecie? Przecież możecie decydować o swoim kręgosłupie. Zresztą jesteśmy dorosłe i chyba decydując się na dziecko wiemy jak wygląda poród. To nie jest koncert życzeń. A za operacje odpowiedzialność bierze lekarz. I jeszcze jedna ważna kwestia. Ktoś sobie zażyczy operacje, a tu inna kobieta musi ją mieć akurat wtedy i co? Narażamy życie innych, bo mamy takie widzimisie.
Ale już argument, że w kwestii szczepień czy podawania antybiotyków dzieciom to rodzice powinni mieć ostateczny głos nie lekarze, nie bawi Cię prawda, tylko się z tym zgadzasz ? Za poród sn powikłany też odpowiedzialność bierze lekarz. Tylko jakoś u dzieci niedotlenionych i z ogromnymi powikłaniami, bo lekarze odmówili cc, jakoś tej ich odpowiedzialności nie widać. Jak ktoś sobie "zażyczy" cc i jest to operacja planowa, to pierwszeństwo mają operacje nagłe i zapewne to doskonale wiesz. Żaden poród nie jest łatwy, każdy ma wady i zalety i powinno mieć się tego świadomość. Ja nie lukruję żadnego i nie neguję możliwych powikłań.
Te badania co przedstawiłaś nie mają żadnego znaczenia naukowego, są robione na 24 dzieciach. Zresztą to artykuł nie badania. Poza tym flora bakteryjna cc vs sn jest już dobrze przebadania i udowodnione jest, że po paru miesiącach jest identyczna jeśli dzieci karmione są w ten sam sposób.
 
Proponuję zakończyć dyskusję, bo mamy zupełnie różny światopogląd i nie dojdziemy do porozumienia. Wątek jest pytaniem kobiety o to czy po traumie związanej z 1 porodem, może zażądać cc przy kolejnym porodzie. Jak już wcześniej jej pisałam, to zgodnie z prawem może uzyskać zaświadczenie od psychiatry o tokofobii i wtedy każdy szpital jest zobowiązany wykonać jej cc. Na szczęście póki co my kobiety mamy jakąś furtkę by jednak same zdecydować o rodzaju porodu, tak jak w każdym cywilizowanym kraju. I mam nadzieję, że to się nie zmieni.
 
Nadal nie rozumiem dlaczego porównujemy cc na życzenie z niedotlenieniem przy sn bo lekarz nie chciał cc. To trzeba walczyć o to by rzetelnie oceniał wskazania. Równie dobrze mogą być komplikacje, bo lekarz przy cc coś tam...
 
Nadal nie rozumiem dlaczego porównujemy cc na życzenie z niedotlenieniem przy sn bo lekarz nie chciał cc. To trzeba walczyć o to by rzetelnie oceniał wskazania. Równie dobrze mogą być komplikacje, bo lekarz przy cc coś tam...
Bo to o czym napisałaś jest przyczyną statystyk, że są częstsze powikłania przy cc. Naprawdę uważasz, że u kobiet rodzących przez tzw. cc na życzenie głównym powodem jest jakaś wygoda ? Jeśli nawet takie się zdarzają to po 1 są niedoinformowane, bo po cc kobieta najczęściej dużo dłużej dochodzi do siebie, a po 2 wątpię żeby były uczestniczkami takich forów. Kobiety decydują się na cc przede wszystkim z ogromnego lęku, że gdy już w trakcje porodu pójdzie coś nie tak i nie będą miały stosownych zaświadczeń, to zostaną zmuszone do sn, co może być tragiczne w skutkach dla ich dziecka. Jest tu mnóstwo takich historii, to nie są pojedyncze przypadki. Dopóki nie zmieni się podejście personelu medycznego to liczba cesarek będzie rosła nie malała.
 
Cc to operacja i niby dlatego nie może być na żądanie. Powiększanie piersi, liposukcja, plastyka brzucha, korekta nosa i wiele wiele innych to też operacje często jeszcze bardziej obciążające i obarczone większymi powikłaniami niż cc... Ale można je sobie zrobić bo ma się takie widzi mi się. Nie ma wskazań, nie ma cudowania z zaświadczeniem od psychiatry. Idziesz mówisz że chcesz i umawiasz termin operacji. Nie rozumiem dlaczego tak nie może być z porodem. Jedni będą woleli SN a inni cc. Jeśli chodzi o koszt to niech by było że różnice trzeba dopłacić jak nie ma wskazań tak żeby szpital nie ponosi konsekwencji finansowych jeśli cc jest droższe niż SN.
 
Dziewczyny jestem tutaj nowa, ale bardzo lubie poruszac temat cc i sn, otoz mysle ze jako klasyczna mama, co prawda juz mam dwojke dzieciatek chcialam rodzic silami natury, bo niby wszystko wskazuje na to ze jest to lepsza opcja... I dalej bym tak do tego podchodzila, pierwszego synka urodzilam wlasnie silami natury w publicznym szpitalu. Niestety nasz drugi synek urodzil sie przec cc, moze slowo niestety nie jest tu najlepsze, bo bardziej na szczescie sie urodzil! Nasz maly szkrabek ma teraz pol roczku. Mam wrazenie ze wszystko dobrze potoczylo się dzieki pomocy i wsparciu dr jankowskiego oraz klinice femina, ale mysle ze inny lekarz tez by sobie z tym poradzil :) co nie zmiania faktu, ze pan doktor na prawde bardzo nam pomogł ;) A wy dziewczyny mialyscie tak na poczatku ze bylyscie pewne ze chcecie jednak cc?
 
reklama
Jest coś takiego jak kobieca intuicja. Ja jestem zwolenniczką SN. Chociaż pierwszy poród zakończył się cc, 2 lata później się na nią nie zgodziłam, udało się, synek urodził się naturalnie, poród był długi i trudny ale do końca krzyczałam że nie chce cesarki. 8 lat temu poród SN po cc nie był jeszcze tak spotykany. 9 miesięcy temu po raz trzeci wylądowałam na porodówce i chociaż wszystko szło ładnie, czułam że powinnam mieć cc - tak się skończyło bo synek miał ponad 4 kg. Utknął w kanale, ciężko mieli go wyciągnac więc gdybym się upierala na naturalny poród mogłoby się źle skończyć. Koleżanka ostatnio rodziła, 3 dziecko, 2 porody naturalne, kilka dni po terminie zażądała cesarki bo czuła że coś jest nie tak, zbadali wody, były już zielone.
Prawda jest taka że walczyć o prawa nie ma szans kobieta na sali porodowej, za dużo jest wtedy emocji, czasem ból utrudnia racjonalne myslenie lub nie ma czasu. I chociaz nadal jestem zwolennikiem SN uważam że kobieta powinna mieć (może nie wybór) ale w porozumieniu z lekarzem wieksze szansę na cc bo "czuje ze tak będzie lepiej".
 
Do góry