@8Ania8
"Jak wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców ze Szwecji i Szkocji, u maluchów, które przyszły na świat poprzez cesarskie cięcie, ryzyko rozwoju alergii jest większe niż u dzieci urodzonych naturalnie. Zależność – cesarskie cięcie a alergia – jest zatem popularnym zjawiskiem. Przyczyną może być występujące u niemowląt mniejsze zróżnicowanie flory bakteryjnej jelit.
Naukowcy zanalizowali rozwój flory bakteryjnej jelit u 24 dzieci do ukończenia przez nie 2. roku życia. Dziewięć maluchów przyszło na świat przez cesarskie cięcie, natomiast 15 – drogą naturalną. Jakie wyniki uzyskano?
Okazało się, że u dzieci urodzonych na drodze cesarskiego cięcia występowało mniejsze zróżnicowanie bakterii jelitowych w ciągu dwóch pierwszych lat ich życia niż u dzieci urodzonych naturalnie. Dotyczy to szczególnie bakterii z grupy Bacteroidetes, które – jak wynika z wcześniejszych obserwacji – odgrywają bardzo ważną rolę w ochronie przed alergiami. Dzieci urodzone przez cesarskie cięcie są więc bardziej narażone na alergie, ale również m.in. na syndrom drażliwego jelita.
Wszystko wskazuje na to, że aż do momentu narodzin jelita dziecka są całkowicie sterylne. Kolonizacja przez różnego rodzaju bakterie jest niezbędna do właściwego wykształcenia odporności na przestrzeni pierwszych lat życia. Jeśli występują zaburzenia w tym procesie, układ immunologiczny może nieprawidłowo reagować na obecne w otoczeniu antygeny, np. występujące w pożywieniu. Podczas naturalnego porodu maluch ma kontakt z bakteriami już w jego trakcie, w kanale rodnym, i już wtedy zaczyna się kształtować flora jelitowa.
„Czasami cesarskie cięcie jest konieczne. Jednak ważne jest, aby zarówno przyszła mama, jak i lekarze byli świadomi, że taki sposób porodu może wpłynąć na przyszłe zdrowie dziecka”, mówi prof. Maria Jenmalm.
Źródło:
www.medicalnewstoday.com"
Jeszcze o otyłości w książce "jelita widzą lepiej" możemy przeczytać: "Jeśli urodziłeś się drogą pochwową, przebyłeś kanał rodny i połknąłeś sporo kału oraz płynów waginalnych matki, bakterie te, nie muszą rywalizować z innymi mikroorganizmami, szybko skonolizowały twoje jelita{...}"
"Jeśli w ramach porodu wykonano cesarskie cięcie, sprawy wyglądały inaczej. Pierwszymi napotkanymi bakteriami były te unoszące się w sali operacyjnej, na skórze ludzi, którzy cię trzymali, oraz ukryte we wszystkim, co wdychałeś i połykałeś w ciągu pierwszej godziny życia. Próbki kału pobrane od dzieci urodzonych metodą cesarskiego cięcia wykazują, że skład ich bakterii jelitowych jest zupełnie inny od składu tych, które urodziły się drogą pochwową. Czy ma to znaczenie? Tak, ogromne. Dzięki zakrojonemu na szeroką skalę badaniu wykonanemu przez naukowców z Harvard T. H. Chan School of Public Health wiemy, że dzieci, które rodzą się metodą cesarskiego cięcia, są obciążone znacznie większym ryzykiem otyłości w dzieciństwie i nadwagi w dorosłym życiu." Ogólnie nie chcę mi się już przepisywać wszystkiego. Ale było jeszcze, że zbadali 22 tysiące ludzi od narodzin po dorosłość. I nawet wśród rodzeństwa, które miało takie same geny, tak samo się odżywiało, ci urodzeni poprzez cc mieli aż 64% większe ryzyko na otyłość niż tych urodzonych poprzez sn.
Teraz nawet dużo kombinują jak załatwić "sztucznie" te bakterie, które się bardzo ważne. Ale mimo wszystko i tak podobno nie da się zastąpić tych naturalnych.
Tu jeszcze bardzo ciekawy artykuł
Link do: Mały cesarz - jak cięcie cesarskie może wpłynąć dziecko? - Siostra Ania
Trochę mnie bawi argument, że kobiety same niech decydują o macicy. Jak boli Was kręgosłup i chcecie operacje, to lekarz Wam ją zrobi, bo chcecie? Przecież możecie decydować o swoim kręgosłupie. Zresztą jesteśmy dorosłe i chyba decydując się na dziecko wiemy jak wygląda poród. To nie jest koncert życzeń. A za operacje odpowiedzialność bierze lekarz. I jeszcze jedna ważna kwestia. Ktoś sobie zażyczy operacje, a tu inna kobieta musi ją mieć akurat wtedy i co? Narażamy życie innych, bo mamy takie widzimisie.