reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poradnik Mamuśki

flower chyba jednak takie białe końcówki krostek to nie alergia. U nas też takie są. Ale zawsze lepiej skonsultować....:tak:

U nas nie przyjmują " na przód" papierów do żłobków.....zależy kiedy chciałabys tam posłać dziecko
 
reklama
trzeba byłoby się nad tym zastanowić.... nie ilość dzieci się liczy tylko dojrzałość do tego....

ja również nie wpatruje się w moją córkę i nie doszukuję się jakiś problemów chociaż bardzo się o nią martwię by nic jej nie było...

no nie wiem czy tym samym nie oznacza to że inne są nienormalne....
(...)
akurat z tym mogę się zgodzić....


a tak od siebie to na serio przemilczę ten temat żeby nikogo nie obrażać/urazić .....
(...)

nie pozwolę na to by moja córka spała na brzuchu w nocy(..) i jeśli ktoś do tego podchodzi na luzie i uważa że nie ma się czego bać to powiem krótko jest to dla mnie nie mądre podejście.... (...)więc i to i to jest niebezpieczne ale nie można popadać w paranoje że akurat zdarzy się to twojemu dziecku.(...) najwidoczniej Mucha twoje dzieci mają ten fart.

No więc zaczynam!(pozwoliłam sobie zostawić istotniejsze fragmenty Twojej wypowiedzi Beti).

1 odpowiedz - zrozumiałam jako że należy się zastanowić czy jestem gówniarą z 2 dzieci - patologią? Otóż, nie Tobie to oceniać, nie masz ABSOLUTNIE podstaw aby stwierdzać taką rzecz. Bo co, może kładzenie na brzuchu jest wystarczającą wymierną? Weź się trochę zastanów. Nienawidzę takiego prostactwa, nienawidzę. (od razu zaznaczam - prostackie zachowanie, nie śmiem stwierdzać jaką Ty jesteś osobą, to tak gdybyś chciała się do tego przywalić).

Ponadto cała wypowiedź, którą przytoczyłaś na początku nie dotyczyła tylko brzucha, ale ogólnego mojego wrażenia na temat analizy wszystkiego, i szukania 'chorób'/ nieprawidłowości u swoich pociech na podstawie tego forum. A przecież z tym się zgadzasz- że tak się dzieje, to skąd Twoja pierwsza wypowiedź?

Normalność jest wg mnie pojęciem względnym! Dla mnie normalne było swojego czasu mieć włosy niebieskie, dla niektórych z Was to nienormalne, dla kogoś normalne jest kąpanie się raz w tygodniu, dla mnie raz dziennie... i wreszcie dla kogoś normalne jest analizowania każdego ruchu łapką swojego dziecka, dla mnie nie. Ale jeśli tak bardzo Wam zależy żeby się mieścić w ramach 'normalności', którą sama sobie gdzieś sprecyzowałam, no to trudno... że jesteście takie zawiedzione i zarazem oburzone.

Ooo a teraz moja ulubiona wypowiedź- zaznaczę kolorami niespójności:
"nie pozwolę na to by moja córka spała na brzuchu w nocy(..) i jeśli ktoś do tego podchodzi na luzie i uważa że nie ma się czego bać to powiem krótko jest to dla mnie nie mądre podejście.... (...)mojej mamy koleżanki synek zmarł przez śmierć łóżeczkową i spał na plecachwięc i to i to jest niebezpieczne ale nie można popadać w paranoje że akurat zdarzy się to twojemu dziecku.(...) najwidoczniej Mucha twoje dzieci mają ten fart."

Nooooo! Nie mam pytań! Sama sobie zaprzeczasz co zdanie! Zastanów się 'po której' stronie jesteś, bo dla mnie.. po dupy stronie z takim pisaniem. Niby nie popadać w paranoję, ale niebezpieczne. Na plecach bezpieczne, ale niebezpieczne bo jednak śmierć łożeczkowa miała miejsce... Niby nie popadać w paranoję, ale moje dzieci miały wybitne szczęście a ja postępuję niemądrze. OOOOOOOOOOOOOLABOAGAAAA bzdury! stek bzdur!

A teraz proszę Państwa, mamy jeden przykład śmierci łożeczkowej (od Beti) z jej otoczenia. Dziecko nie spało na brzuchu.. Czy macie w swoim środowisku znajomych, dalszych znajomych, którym dzieci umarły od spania na brzuchu? Czy może jednak opieracie się na teoriach 'bo tak'- nie znacie tak naprawdę statystyk, nie miałyście styczności, ale ktoś kiedyś sprzedał (wg mnie) starą teorię i trzymacie się jej kurczowo 'bo tak'. Czy lekarz aguliuli wrąbałby ją na minę? Czy 'moi' lekarze wrąbaliby mnie na minę? Czy naprawdę sądzicie, że igramy ze śmiercią własnych dzieci, bo kładziemy je w nocy na brzuchu? No litości!
Nie namawiam nikogo do kładzenia na brzuchu - ale nie wmówicie mi, że robię krzywdę własnym dzieciom, i że jestem co najmniej lekkomyślna.

A dalej, co jeszcze chciałam napisać... Nie pamiętam która z Was co pisała, do nikogo (odnośnie wrażenia JJ) personalnie nie kierowałam swoich słów. To moje ogólne wrażenie, do którego, przytaczając wasze słowa, mam prawo.

I również uważam, że jeśli mamę coś niepokoi to należy zasięgnąć porady lekarza. Lepiej sprawdzić raz za dużo niż za mało. Matki mają taki instynkt, zgodzę się, że wyczuwają czy coś zagraża dziecku, czy coś dolega, i nie należy tego kwestionować, jednak nie uważam, żeby stosowne było 'wyrabianie sobie' tego instynktu poprzez forum. Moim zdaniem, najpierw powinno Was coś zaniepokoić w dziecku, a potem ewentualnie szukać odpowiedzi na necie(najlepiej u lekarza jednak), a nie na odwrót, czyli np. kilka dzieci ma WNM lub ONM, teraz znajdą się takie, które to wygooglają i zaczną patrzeć na dziecko jak na kosmitę i przypisywać objawy.. czy to jest normalne? Na tej zasadzie, to ja mam objawy połowy najgroźniejszych chorób tego świata...
I właśnie do tego zmierzałam pisząc to wszystko we wcześniejszych postach (nie tylko miałam na myśli to 'nieszczęsne' kładzenie na brzuchu)


AAAAAAAAAAA, zapomniałabym!
Z pozdrowieniami dla Wszystkich, które uważają że jestem nienormalna, lekkomyślna, z patologicznej(sic!) rodziny, i w ogóle, uważajcie żeby nie dostać zawału...
TAAAAAAAADAAAAM
IMG100.jpg


Sorry, nie mogłam wytrzymać!
 
Ostatnia edycja:
zastanawiam się po co się tak wypociłaś nad napisaniem tych wszystkich bzdur?? ja sobie nie zaprzeczam co zdanie.

Ooo a teraz moja ulubiona wypowiedź- zaznaczę kolorami niespójności:
"nie pozwolę na to by moja córka spała na brzuchu w nocy(..) i jeśli ktoś do tego podchodzi na luzie i uważa że nie ma się czego bać to powiem krótko jest to dla mnie nie mądre podejście.... (...)mojej mamy koleżanki synek zmarł przez śmierć łóżeczkową i spał na plecachwięc i to i to jest niebezpieczne ale nie można popadać w paranoje że akurat zdarzy się to twojemu dziecku.(...) najwidoczniej Mucha twoje dzieci mają ten fart."


niby gdzie sobie zaprzeczam ?? co ??

Nooooo! Nie mam pytań! Sama sobie zaprzeczasz co zdanie! Zastanów się 'po której' stronie jesteś, bo dla mnie.. po dupy stronie z takim pisaniem. Niby nie popadać w paranoję, ale niebezpieczne. Na plecach bezpieczne, ale niebezpieczne bo jednak śmierć łożeczkowa miała miejsce... Niby nie popadać w paranoję, ale moje dzieci miały wybitne szczęście a ja postępuję niemądrze. OOOOOOOOOOOOOLABOAGAAAA bzdury! stek bzdur!


bo pisząc że nie pobadać w paranoje mam na myśli jedną z was która w swoim dziecku widzi wszystkie choroby świata co dla mnie jest po ch** myśleniem , ale tak jak ktoś się martwi czy kłaść dziecko na noc na brzuchu nie jest dla mnie paranoją tylko myśleniem o bezpieczeństwie swojego dziecka.
a z reszta po co ja dyskutuje z kimś kto mówi na swoje dziecko "kundel" nie mam nic do dodania na temat twoich swół że niby uważam cię za niemądrą gówniarę z 2 dzieci. takie słowa nie padły w mojej wypowiedzi ani nie sugerowałam tego. zastanów się jeszcze raz nad tym co napisałam.
 
osobiście mam to głęboko w poważaniu. pewne osoby zrobiły z tego forum jakieś centrum doszukiwania się chorób.... a to nie na tym chyba ma polegać... mamy sobie pomagać, radzić w pewnych sprawach
 
Beti,
1. 1 Twoja wypowiedz do mnie- sugerowała, że masz mnie za gówniarę z 2 dzieci.
2. Mówię na Lilę jak chcę- to nie jest wulgarne. Och a Pindzia Marceliny Cie nie oburza? A Ty zwracasz się Agato Rozalio do swej córki? W dupie mam czy dla Ciebie np. kotek jest pieszczotliwe czy nie. Dla mnie kundel.
3. Nie napociłam się, moje hormony po porodzie w porządku, nie pocę się nadmiernie, więc stukanie na klaw nie spowodowało ani jednej kropli potu. Dzięki za troskę.
4. Kogo masz na myśli pisząc "bo pisząc że nie pobadać w paranoje mam na myśli jedną z was która w swoim dziecku widzi wszystkie choroby świata co dla mnie jest po ch** myśleniem" skoro już tak rozliczasz?
5. Przeczytaj 5 razy swoją kolorową wypowiedź może uda Ci się znaleźć tę niespójność.
 
JJ - mój Maks robi tak koszmarnie śmierdzące bączki, aż czasami mam wrażenie, że te smrodki czują sąsiedzi, o kupie już nie wspomnę bo to "strefa rażenia". Jeżeli chodzi o odgłosy puszczania bączków to powiem szczerze że dorosły by się nie powstydził.

A co do poruszanego tematu ... leżenie na brzuszku mojego Maksa nie dotyczy, bo on tego nie cierpi !! ale nie ukrywam że jestem doszukująca się mamą, bo taka jestem z natury i nigdy bym sobie nie wybaczyła gdybym przeoczyła jakieś nieprawidłowości u mojego dziecka. Już miałam jeden przykład gdzie poszłam z pierdołą do lekarza a wyszło ONM, bo moja czujność została uśpiona i gdyby nie szybkie wykrycie tego to pewnie w wieku 6 miesięcy Maks potrafiłby nadal tylko leżeć na pleckach. Jeżeli ktoś będzie uważała mnie za nadopiekuńczą matkę to mam to gdzieś, nie interesują mnie opinie innych na ten temat, bo również wolę dmuchać na zimne.
 
beti jak miło od razu wiedzieć że to do mnie :-) Lepiej sobie wyszukiwać "choroby" i je konsultować i wykluczać niż patrzeć, nie robić nic, bo przecież wszystko jest normalne......ja po swoim normalnym starszym synu wiem, że nie wszystko jest normalne.......
Także jak pisałam w d***e mam co kto myśli o moim doszukiwaniu się nieprawidłowości.....

A poza tym forum jest od tego aby sobie pogadać o tym jak nasze dzieci rosną, co na niepokoi, jakie są nasze wątpliwości - a nie tylko od tego, żeby pisać, że się dziś zjadło obiad, obejrzało film i wpadła teściowa......
Jak cię to wkurza to czytaj tylko odpowiednie tematy, gdzie nie pisze się o "wyszukiwaniu" chorób u dzieci. Mam nadzieję i życzę Ci aby Twoja córka nigdy nie miała żadnych problemów.....i rozwijała się książkowo. A jak nie masz żadnych obaw to jesteś szczęściarą.......
 
reklama
Do góry