reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pora na wizytę u doktora;-)

hehe, myślę ze to ich wygoda...niech mi pokaże te przepisy na papierze:tak: bo jakoś ja sie na nie nie natknęłam, ale łatwiej zaserwować kroplówkę niż codziennie sprawdzać tętno i rozwarcie

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, tzn. nie wiem, czy to jest "na papierze". Jednak nie powiedziałabym, że to jest ich WYGODA.
Moja zanajoma przenosiła ciążę 2 tyg i lekarz dał jej skierowanie do szpitala właśnie na wywołanie. jendak ona się uparła i powiedziała, że będzie czekac, bo chce rodzić "naturalnie".
Niestety dzieciątko nie przeżyło i opinia biegłych była taka, że stało się tak właśnie z powodu, że ciąża była już za długo "przenoszona". Z resztą była z nią rodzić jej teściowa -doświadczona położna i jak zobaczyła wody, to też to samo od razu powiedziała.
Moja znajoma przy drugim dziecku już nie protestowała, jak musieli wywoływać jej poród... niestety czasu się już nie cofnie

Z resztą jakis czas temu oglądałam film na ten temat, gdzie ginekolog tłumaczył, z jakiego powodu tak się może dziać.
 
reklama
Zgadzam się z Polą w 200%. Przenoszona ciąża to ogromne ryzyko dla maluszka. Jedna z dziewczyn w szpitalu miała już zielone wody i zrobili jej cc, mimo to synek jej nabawił się jakichś bakterii w płuckach i wylądował na patologii noworodka. Drugiej natomiast córeczce zanikało tętno i przepływy w główce były nieprawidłowe. Tyle co wiem, bo widziałam, dziewczyny leżały ze mną na sali. Nie ma sensu ryzykować.:tak:
 
Mi też nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z Wami co do przenoszonych ciąż...jest to ogromne zagrożenie nie tylko dla dziecka, ale różnież dla matki

Ja po wczorajszej wizycie i wyprawach po mieście i załatwianiu spraw nie miałam już siły, żeby do Was zajrzeć...u nas wszytsko ok, szyjka jeszcze zamknięta, ale lekarz już porzegnał się ze mną podając łapkę i życząc powodzenia, chociaż skierowanie na ostatnie usg jeszcze dostałam, ale niewiadomo czy skorzystamy (mam 8 maja), bo powiedział, że skoro mam już takie skórcze to mogę urodzić wcześniej...no ale nie nastawiam się :-)
 
Zgadzam się z Polą w 200%. Przenoszona ciąża to ogromne ryzyko dla maluszka. Jedna z dziewczyn w szpitalu miała już zielone wody i zrobili jej cc, mimo to synek jej nabawił się jakichś bakterii w płuckach i wylądował na patologii noworodka. Drugiej natomiast córeczce zanikało tętno i przepływy w główce były nieprawidłowe. Tyle co wiem, bo widziałam, dziewczyny leżały ze mną na sali. Nie ma sensu ryzykować.:tak:
zgadzam się w 10000000000% ale w epoce usg gdzie można sprawdzać przepływy, stan łożyska, ilośc wód i ogólny dobrostan płodu. i nie mówię żeby w ciąży chodzić w nieskonczoność;-) ale u nas wywyołuje się ciąże często kilka dni po terminie z miesiączki, a ja np. mam cykle 39 dni i wg usg termin mam na tydzień później.
A wywoływanie porodu tez ma nieszczęśliwe konsekwencje.......próżnociągi, kleszcze....ah, nie chcę o tym pisać bo po co. Trzeba zaufać swojemu lekarzowi i położnej i tyle:-)
I w zyciu nie czekałabym spokojnie w domu po terminie aż coś się zaczniee, tylko codziennie śmigała na ktg..........odpowiedzialna jestem dziewczyny :tak:
 
dziewczyny mam do Was pytanie...
Mam wielkie zastrzeżenia co do mojego lekarza po pierwsze stwierdził u mnie cholestaze nie robiąc żadnych badań i stwierdził, że zacznie ją leczyć po zakończeniu laktacji (to zanika do 3 dni po porodzie) zrobiłam sobie badania we własnym zakresie i żadnej cholestazy nie mam!
Po 2 strasznie swędzi mnie krocze i brzegi dwa razy miałam przepisaną NATAMYCYNĘ nie pomogło, tzn było ok jak brałam ale jak tylko skonczyłam objawy po 2 dniach wracały. Lekarz stwierdził, ze to normalne i zbadamy to dokładniej po porodzie. A ja już nie wiem co mam robić z dnia na dzień swędzi coraz bardziej, podmywam się tantum rosa, jest troszke lepiej ale nie dobrze. Czy Waszym zdaniem powinnam sobie zrobić badania we własnym zakresie? Jeśli tak to jakie? Czy może na gwałt szukac innego ginekologa? (do tego już nie pójdę)
Ciągle tylko się drapię przez co robie sobie rany, mam upławy takie serkowate które śmierdzą ropą też tak macie?
 
dziewczyny mam do Was pytanie...
Mam wielkie zastrzeżenia co do mojego lekarza po pierwsze stwierdził u mnie cholestaze nie robiąc żadnych badań i stwierdził, że zacznie ją leczyć po zakończeniu laktacji (to zanika do 3 dni po porodzie) zrobiłam sobie badania we własnym zakresie i żadnej cholestazy nie mam!
Po 2 strasznie swędzi mnie krocze i brzegi dwa razy miałam przepisaną NATAMYCYNĘ nie pomogło, tzn było ok jak brałam ale jak tylko skonczyłam objawy po 2 dniach wracały. Lekarz stwierdził, ze to normalne i zbadamy to dokładniej po porodzie. A ja już nie wiem co mam robić z dnia na dzień swędzi coraz bardziej, podmywam się tantum rosa, jest troszke lepiej ale nie dobrze. Czy Waszym zdaniem powinnam sobie zrobić badania we własnym zakresie? Jeśli tak to jakie? Czy może na gwałt szukac innego ginekologa? (do tego już nie pójdę)
Ciągle tylko się drapię przez co robie sobie rany, mam upławy takie serkowate które śmierdzą ropą też tak macie?
no nie mam tak, z opisu upławów nie wygląda to ciekawie. może zrób posiew? wymaz z pochwy? żeby sprawdzić co to za bakteria lu inne swiństwo i antybiogram odrazu. to chbya jedyne wyjście, i musisz przed porodem bo jesli to np. paciorkowiec to malutki musi dostać antybiotyk
 
Cosmoledy pewnie przydalby sie posiew z pochwy no ale to i tak do jakiegos gina powinna isc.Ja uplawy czasem mam ,troche po nocy zawsze ale gin moj twierdzi ze jak sa takie jak przed ciaza i sie nie zwiekszyly to mam sie niczym nie martwic,zadnego zapalania niby nie mam, i nic mnie nie swedzi.Z tego co wiem to jak sa jakies zapalenia pochwy to jest to nie ciakwae dla rodzacego sie dziecka.Idz do innego i zrob ten posiew moze......w niektorych szpitalach podobno zadaja wyniki takiegi badania coraz czesciej.
 
dziewczyny mam do Was pytanie...
Mam wielkie zastrzeżenia co do mojego lekarza po pierwsze stwierdził u mnie cholestaze nie robiąc żadnych badań i stwierdził, że zacznie ją leczyć po zakończeniu laktacji (to zanika do 3 dni po porodzie) zrobiłam sobie badania we własnym zakresie i żadnej cholestazy nie mam!
Po 2 strasznie swędzi mnie krocze i brzegi dwa razy miałam przepisaną NATAMYCYNĘ nie pomogło, tzn było ok jak brałam ale jak tylko skonczyłam objawy po 2 dniach wracały. Lekarz stwierdził, ze to normalne i zbadamy to dokładniej po porodzie. A ja już nie wiem co mam robić z dnia na dzień swędzi coraz bardziej, podmywam się tantum rosa, jest troszke lepiej ale nie dobrze. Czy Waszym zdaniem powinnam sobie zrobić badania we własnym zakresie? Jeśli tak to jakie? Czy może na gwałt szukac innego ginekologa? (do tego już nie pójdę)
Ciągle tylko się drapię przez co robie sobie rany, mam upławy takie serkowate które śmierdzą ropą też tak macie?

KOCHANA, ZMIENIAJ LEKARZA NATYCHMIAST!!! no i tak jak dziewczyny piszą rób badanie na posiew i to migusiem!!! Co za lekarz :angry:, ja miewam niestety stany zapalne pochwy i podobno często się zdarza to w ciąży, ale pokażdym leku, który lekarz mi przepisuje na receptę, każe mi także brać "lactovaginal" do kupienia bez recepty, poprawia kwasowość pochwy, poniewaz zawiera w sobie kwas mlekowy
 
reklama
Byłam dziś u lekarza i miałam robione usg. Niestety dzidziuś nadal położony miednicowo i jakoś zaczynam wątpić w to, że się odwróci.
Spytałam się pani doktor, co mam w takim razie robić - czy czekać na poród, czy iść do szpitala i umawiać się na cesarkę. Ona stwierdziła, że mam czekać na skurcze albo odejście wód i dopiero wtedy jechać do szpitala. Ale czy to ma sens, skoro jest prawie pewna cesarka? Po co się dodatkowo męczyć i stresować. Jak myślicie, czy ma rację?:confused:
 

Podobne tematy

Do góry