pola_1981
Majowa Mamusia Synusia
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2008
- Postów
- 1 871
I ja melduję się po wizycie u doktora
Wyniki są OK, moja szyjka nawet "podoba się" mojemu lekarzowi i pomysł położenia mnie do szpitala odszedł w zapomnienie...
Bóle spojenia łonowego aż tak bardzo go nie zaniepokoiły.
Rozmiwaliśmy też o znieczuleniu i okazało się, że w szpitalu, w którym będę rodziła, muszę mieć "obecność" na czterech zajęciach w szkole rodzenia i zaświadczenie o wizycie u anestezjologa
Ten pan profesor, który prowadzi moją ciążę, jest bardzo dokładny i skrupulatny, więc każda pacjenta siedzi u niego w gabinecie dobre 30 minut albo i lepiej, w związku z czym nasiedziałam się tam troszkę.
Ale za to nasłuchałam sie w poczekalni historii o porodach i o depresjach poporodowych
Wyniki są OK, moja szyjka nawet "podoba się" mojemu lekarzowi i pomysł położenia mnie do szpitala odszedł w zapomnienie...
Bóle spojenia łonowego aż tak bardzo go nie zaniepokoiły.
Rozmiwaliśmy też o znieczuleniu i okazało się, że w szpitalu, w którym będę rodziła, muszę mieć "obecność" na czterech zajęciach w szkole rodzenia i zaświadczenie o wizycie u anestezjologa
Ten pan profesor, który prowadzi moją ciążę, jest bardzo dokładny i skrupulatny, więc każda pacjenta siedzi u niego w gabinecie dobre 30 minut albo i lepiej, w związku z czym nasiedziałam się tam troszkę.
Ale za to nasłuchałam sie w poczekalni historii o porodach i o depresjach poporodowych