reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pora na wizytę u doktora;-)

Pola - u nas wszystkie informacje na ten temat uzyskalismy w szkole rodzenia właśnie. Połozne, które ją prowadza pracują w naszym szpitalu.
 
reklama
Pola - u nas wszystkie informacje na ten temat uzyskalismy w szkole rodzenia właśnie. Połozne, które ją prowadza pracują w naszym szpitalu.

A ja od dwóch tygodni próbuję się tam dodzwonić :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: chyba będę musiała się tam wybrać, bo inaczej to będę tak dzwonić do maja.
A tu jest opinia o moim szpitalu na "rodzić po ludzku"
Fundacja Rodzi
 
Dodzwoniłam się wreszcie na informacje do mojego szpitala :tak::tak::tak:.

Do szkoły rodzenia muszę zacząć chodzić od 30tygodnia ciąży. Za zajęcia płaci się 10zł (tzw. cegiełka na szpital) po czterech zajęciach będę miała wizytę u ich anestezjologa, który wystawi mi zaświadczenie o możliwości podania znieczulenia podczas porodu. (za znieczulenie się nie płaci):tak:

Poród rodzinny od kilku lat jest w tym szpitalu bezpłatny. Wszystkie zdrowe nowordoki są od razu z mamami na oddziale- jest to standard, za który się nie płaci.
Jeśli maluch, ze względów zdrowotnych, musi zostać w szpitalu, to mama zostaje z nim tak długo, jak jest to konieczne.

Wiadomo, że nikt oficjalnie nie powie, ile "biorą" położne, ale dla świętego spokoju będę chciała mieć położną przy sobie.

Aha... na życzenie pacjentki nie robią lewatywy i nie golą- to mają napisane na stronie internetowej
 
Agusia - no niestety, te informacje o ktorych pisalam wczoraj sa od lekarza (ordynatora), ze szpitala, w ktorym rodze.. dlatego taka zla bylam, bo za wizyte co 3 tyg. place u niego 120, a jeszcze te wszystkie koszty... Jeszcze jestem w stanie zrozumiec, ze za znieczulenie zaplace jak chce na wlasne zyczenie... oraz za pojedynczy pokoj po porodzie. no ale porod rodzinny to powinien byc juz bezplatny...:-( i tak samo wg mnie opieka poloznej.. ja tez wychodze z podobnego zalozenia jak Ty - jak mam Meza miec obok, to wystarczy mi jak polozna bedzie tylko w najwazniejszych momentach.... chyba.
A szkoly rodzenia tez jeszcze nie zaczelam... kazali mi do polowy marca czekac, bo ma byc bezplatna niby... a jak nie to 400 zl... i trwa 8 tyg, wiec skoncze tuz przed samym porodem pewnie.:wściekła/y:
 
Łania - no to faktycznie, można "pójść z torbami". Tymbardziej, że to dopiero jedne z pierwszych nakładów na tą życiową inwestycję jaką jest dziecko. Nakładów niejako zbędnych bo przecież mamy bezpłatny dostęp do służby zdrowia...
 
Łaniu, 500zł za położną to i tak "tanio" bo np na Madalińskiego oficjalna stawka to 1200zł. Chyba że te położne umawiają sie jakoś indywidualnie i biorą wtedy mniej. Nie wiem, moze różni się jakoś zakres usługi, ale nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić jak...
Dla mnie położna ma największe znaczenie, dużo większe niż obecność męża, i za stałą obecność położnej zapłacę. Pamiętam jak koszmarnie mnie bolało w czasie pierwszego porodu, poza tym wszystko postępowało tak szybko że nie wyobrażam sobie żeby ktoś miał tylko zaglądać. A mój mąż jako wsparcie jest hmmm ..... taki sobie? Dla niego wsparcie to jakieś tam żarty żeby rozładować sytuację, co sprawia że miałam ochotę wstać i go strzelić, dziękuję bardzo! Pewnie też sobie nie radził ze stresem, i nie wyobrażam sobie, żebysmy zostali w takiej sytuacji sami, bez położnej. A wtedy w czasie skurczu jak położna odeszła ode mnie na 3 metry, to się darłam "Alinaaaaa!" żeby natychmiast przyszła i trzymała mnie za rękę.

Każdy inaczej reaguje na ból i stres, warto się zastanowić nad tym czy chce się wydać te pieniądze czy niekoniecznie. Ja reaguję słabo, i bez opłaconej położnej odmawiam rodzenia ;-):sorry2:
 
U mnie w szpitalu na szczęście wszytsko za darmo. Oprócz indywidualnej położnej. Ale na pewno nie kosztuje ona 500 zł. Ja mam dostać namiary na dobrą położną od mojego gina. I mam się z nią skontaktować ale pewnie dopiero w połowie kwietnia.
 
A wiecie że ja juz w 2005 roku i to w Pile a nie w Wawie płaciłam położnej 600zł.... więc nie zdziwiło mnie to że np szpitale życzą sobie 1200zł :baffled: chociaz to oczywiście kupa kasy.
 
Qrcze, 1200 zl... to jakas pomylka..

Agusia - bezplatna sluzba zdrowia... no coz, nawet nie chce tego komentowac.:-( No a fakt, dla mnie to jest troche zbedna inwestycja... na dziecko nigdy nie bede zalowac, no ale na temat porodu to inna bajka... poprostu mnie ta sytuacja denerwuje jak nie wiem co!

Ola - no tez nie wiem jak moj Maz bedzie reagowal, ale mysle, ze moze byc naprawde pomocny... chociaz decyzje, czy bedzie przez caly porod podejmiemy dopiero po szkole rodzenia ostatecznie. Mimo wszystko uwazam, ze polozna powinna byc przy rodzacej, nawet bez placenia.. W koncu to chyba ich praca....:wściekła/y:
 
reklama
Tak, ale teraz szpitale podobno cierpią na braki personelu. Zresztą jak masz np. 3 położne na dyrzuże a powiedzmy 5 czy 6 rodzących (bo teraz mamy wyż), no to nie mogą być przy każdej z nich przez cały czas.
W Św. Zofii położna kosztuje 1500zł hihi
 

Podobne tematy

Do góry