reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poniedziałkowe ważenie

reklama
u mnie 70 -71 kg zalęży gdzie wagę postawię:-D
ale maży mi się 6 z przodu
3 kilo schudłam w polsce po pierwsze upały i nic sie jeśc nie chciało a po drugie upaly nie mam klimy w samochodzie więc wszędzię chodziłam pieszo no i długasne spacerki z Alankiem Srednio w ciągu dnia robiłam ok 4-5kilometrów
a teraz wróciłam do siebie i lipa ciagle pada a ja na kanapie przed tv z paczką ciastek:no:
 
No to ja się pochwalę:-DOd poniedziałku sie odchudzam i chyba już trochę spadło:tak:błąd zrobiłam że się nie zważyłam w poniedziałek ale wczesniej waga mi wskazywała 71-72 kg a wczoraj 69,5 kg:-Dmoże nie jest to dużo ale zawsze już 6 z przodu i się nie poddaje. Dawno mi juz tak dobrze nie szło, zawsze przy pierwszej okazji zjadałam coś słodkiego a teraz nawet aż tak mnie nie ciągnie i nie jestem głodna a zawsze nie mogłam doczekać godzinny posiłku:zawstydzona/y:Trzymajcie kciuki:-)
 
Waga z wczoraj 65,2kg. Jak dla mnie niezadowalająca :-( Nie odchudzam się bo karmię, ale /napiszę po raz setny :-)/ muszę się za siebie wziąć, chyba jakieś brzuszki czas uskutecznić, a do tego shake my pupka :-)
 
Dziś 66,5kg :szok: W moim przypadku to już przegięcie :wściekła/y: Biorę się :tak: Ktoś mi potowarzyszy? Wesprze? Podpowie jak ćwiczyć by zmieścić się w spodnie? Przecież nie mogę ciągle chodzić w dresach :-D no i już nie mam wymówki, że dopiero urodziłam, Franek ma już 10 m-cy!
 
Mamo Stacha..no proszę cię!!!! Ja bym ci nie dała więcej niż 60 kg...toż ty w Borkach byłaś chuda jak szczapa:)
Ale jak chcesz to ja ci mogę towarzyszyć w odchudzaniu, bo kurka ileż można upychać brzuch do spodni:):):)
 
reklama
Upychać? Mojego się nie da, wylewa się, a spodni zapiąć nie mogę.
Rozpoczęłam już delikatne ćwiczenia, w ciągu całego dnia zrobiłam max 50 brzuszków w seriach po 10, bo więcej nie jestem w stanie. Cherie kiedyś pisała, że robi 150-200, ja chyba nigdy tak nie dam rady. Dziś jeszcze nic nie ćwiczyłam :-(
Postanowiłam nie jeść słodyczy, a tak mi się ciasta chce, że normalnie mam ochotę wziąć się za pieczenie. :-/
 
Do góry