reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poniedziałkowe ważenie

reklama
u mnie 70 -71 kg zalęży gdzie wagę postawię:-D
ale maży mi się 6 z przodu
3 kilo schudłam w polsce po pierwsze upały i nic sie jeśc nie chciało a po drugie upaly nie mam klimy w samochodzie więc wszędzię chodziłam pieszo no i długasne spacerki z Alankiem Srednio w ciągu dnia robiłam ok 4-5kilometrów
a teraz wróciłam do siebie i lipa ciagle pada a ja na kanapie przed tv z paczką ciastek:no:
 
No to ja się pochwalę:-DOd poniedziałku sie odchudzam i chyba już trochę spadło:tak:błąd zrobiłam że się nie zważyłam w poniedziałek ale wczesniej waga mi wskazywała 71-72 kg a wczoraj 69,5 kg:-Dmoże nie jest to dużo ale zawsze już 6 z przodu i się nie poddaje. Dawno mi juz tak dobrze nie szło, zawsze przy pierwszej okazji zjadałam coś słodkiego a teraz nawet aż tak mnie nie ciągnie i nie jestem głodna a zawsze nie mogłam doczekać godzinny posiłku:zawstydzona/y:Trzymajcie kciuki:-)
 
Waga z wczoraj 65,2kg. Jak dla mnie niezadowalająca :-( Nie odchudzam się bo karmię, ale /napiszę po raz setny :-)/ muszę się za siebie wziąć, chyba jakieś brzuszki czas uskutecznić, a do tego shake my pupka :-)
 
Dziś 66,5kg :szok: W moim przypadku to już przegięcie :wściekła/y: Biorę się :tak: Ktoś mi potowarzyszy? Wesprze? Podpowie jak ćwiczyć by zmieścić się w spodnie? Przecież nie mogę ciągle chodzić w dresach :-D no i już nie mam wymówki, że dopiero urodziłam, Franek ma już 10 m-cy!
 
Mamo Stacha..no proszę cię!!!! Ja bym ci nie dała więcej niż 60 kg...toż ty w Borkach byłaś chuda jak szczapa:)
Ale jak chcesz to ja ci mogę towarzyszyć w odchudzaniu, bo kurka ileż można upychać brzuch do spodni:):):)
 
reklama
Upychać? Mojego się nie da, wylewa się, a spodni zapiąć nie mogę.
Rozpoczęłam już delikatne ćwiczenia, w ciągu całego dnia zrobiłam max 50 brzuszków w seriach po 10, bo więcej nie jestem w stanie. Cherie kiedyś pisała, że robi 150-200, ja chyba nigdy tak nie dam rady. Dziś jeszcze nic nie ćwiczyłam :-(
Postanowiłam nie jeść słodyczy, a tak mi się ciasta chce, że normalnie mam ochotę wziąć się za pieczenie. :-/
 
Do góry