reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

POMYSŁOWE DOBROMIŁY - Czyli co wymyśliły nasze pociechy

reklama
Dowie się w swoim czasie narazie jej pasuje i musisz to zaakceptować czy chcesz czy nie...
Apropo całowania moja Martyna jak byla mała a wystarczyło,że się gdzieś uderzyła czy coś ją zabolalo to tatuś działał jak znieczulenie zaraz całował bolące miejsce i ból mijał.Kiedyś byli u nas znajomi artyna coś narozrabiała więc dostała ode mnie klapsa w tyłek.Ta wiele nie myśląc ściągła gacie i leci do taty z krzykie całuj bo dupsko boli mama biła .
Myślałam,że padne ze śmiechu i tatuś niestety nie pocałował...
 
mój Krystian za to wystarczy że powiem ała
a ten leci mama gdzie
i od razu całuje
nie ważne plecy
głowa
nogi :baffled:

po za tym ciągle sie bawi że jest psem albo kotem
i zachowuje się jak przystało na zwierzaka
chodzi na czworaka, drapie, gryzie, załatwia się po psiemu :shocked2:
szczeka jak pies albo się łasi jak kot

jedynie informacja że psy (koty) nie jedzą cukierków
potrafi go wyrwać z tego stanu :confused::cool2::baffled:
 
Wiecie mój L. malował przedpokój więc Julci dał mały pędzelek i w słoiczku troche farby bo bardzo chciala mu pomagać i malowała sobie na niepomalowanej ścianie.W pewnym momencie tatuś sie zapracowal i nie patrzył na mała a ta stanela przed lustrem i dawaj pędzwlkiem malować buzie i wlosy,Jak ją zobaczylam to bylam w szoku bo zamiast sprzątania było kąpanie małej,ale to nie wszystko.Wiaderko z resztą farby postawił w łazience na podłodze i czymś sie tam zajoł więc Julka dużo nie myśląc bach rączki do farby i robi odciski w łazience na ścianie.Dobrze,że są tam płytki to mogłam je zmyć bo inaczej skończyłoby się na malowaniu łazienki.
 
Kilka dni temu siedziałyśmy sobie w domu z Gabi - mała nie chciała pójść do łazienki więc by ją zachęcić sama usiadłam na kibelku - mała wpadła do WC zabrała nakładkę na sedes do salonu, usiadła na niej i zrobiła wielkie siku - oczywiście na dywan i oczywiście nie zdjęła ani spodni ani rajstop ani majtek.
 
Kilka dni temu siedziałyśmy sobie w domu z Gabi - mała nie chciała pójść do łazienki więc by ją zachęcić sama usiadłam na kibelku - mała wpadła do WC zabrała nakładkę na sedes do salonu, usiadła na niej i zrobiła wielkie siku - oczywiście na dywan i oczywiście nie zdjęła ani spodni ani rajstop ani majtek.
A co się będzie przemęczała rozbieraniem...hehehe
 
A co się będzie przemęczała rozbieraniem...hehehe


W końcu to masz trochę racji - później się rozebrała (więc nie musiałam rozbierać) włożyła ciuchy do brudów (więc nic nie robiłam) wcześniej przed wrzuceniem mokrymi ciuchami próbowała wytrzeć plamę na dywanie (więc teoretycznie nie musiałam sprzątać), pralka wyprała (więc ja się nie namęczyłam) ALE musiałam powiesić i wyprasować....

......wiem czepiam się
 
reklama
Do góry