reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

POMYSŁOWE DOBROMIŁY - Czyli co wymyśliły nasze pociechy

A my byliśmy dzisiaj z Julką u fryzjera.Po raz pierwszy w życiu Julcia miała podcinane włoski .Zanim poszłam z nią do fryzjera kilka dni ją na to przygotowywałam,tłumaczyłam jej co i jak.
Poszliśmy i zaraz po wejściu Julcia pyta pani czy ma krzesło dla dzieci.Pani oczywiście przytargała je po czym mala stwierdziła,że pani ma oklopne sesło,bo ona chce się bujać a to sesło nie buja.Jakoś na nie usiadła .Cierpliwie przesiedziała podcinanie,ale gdy tylko fryzjerka włączyła suszarke,żeby jej podsuszysz włoski Julka zaczeła krzyczeć: co mnie odkurzasz,czemu mi buczysz nie lubie ciebie bo mnie kurzasz...ale jak było po wszystkim cały zabieg fryzjerski skwitowała jednym zdaniem:dziękuje,do zobaczenia nie było tak żle...wszyscy obecni parskali śmiechem.
 
reklama
ja ostatnio mam dla tosi niewiele czasu bo jestem w trakcie sesji.
efektem tego jest to że praktyczie codziennie muszę ją podrzuci komuś kto sie nią zaopiekuje. najczęściej idzie do mojej kolezanki która ma córeczka w jaj wieku więc rano sie szybko ubiera żeby iś do Ady.
super sie razem bawią. zamykaja się w pokoju żeby im nikt nie przeszkadzał. ostatnio jak przyszłam to tosia dawała adzie zastrzyk w pupę bo się bawiły w doktora.

najlepszy numer zrobiła jednak we wtorek. poszłam z nią zapisac ja od września do przedszkola. podczas gdy ja rozmawiałam z pania dyrektor tośniak w najlepsze pomaszerowała na salę do sześciolatków. jak po nią poszłam do siedziała juz przy stoliku rozebrana i mówi do mnie zostanę tu troszką a ty idż się poucz i została.

nawet potem nie chciała do domu wracac. ciekawe czy będzie taka chętna jak bedzie musiała codziennie do przedszkola chodzic.

no w każdym razie pierwszy krok mamy za sobą.
 
A Julka jak się na kogoś w domu obrazi to idzie do pokoju siostry,zamknie drzwi ,siada przy biurku,wysuwa klawiature ,włancza monitor i tłucze palcami po klawiaturze.Jak się pytam co robi mówi:"Pisze wiadomość do super niani bo nie daje z wami rady"
 
Na dzień dziadka Julcia poszła z życzeniami do dziadka i jego żony.Już w drzwiach odśpiewała sto lat i powiedziala wierszyk babciu,babciu coś ci dam..." oczywiście wszyscy byli tym zaszokowani/oprócz nas/.Babcia wyciąga czekolade a Julka do niej nie dziękuję nie chce bo moge mieć robaki...,dziadek wyskakuje z kasy a ona do niego
Dziadek nie chce pieniądza idż i kup mi teraz plezent bo ja ci dałam...i dziadek nie miał wyjścia poszedł z nią do sklepu i kupił jej prosiaczka z Kubusia Puchatka
 
Jak utrzyma się taka tendencja (jeśli chodzi o numery i wygadanie twojej córy) to będziesz miała bardzo ciekawie jak pójdzie do przedszkola / szkoły no i w szczególności w czasie dojrzewania....:-)

P.S. Wie jak "wytresować" towarzystwo nie ma co. Tak sobie pomyślałam o potencjalnych / przyszłych amantach:cool2:
 
Wiesz ja też,biedni będą jak taka będzie dalej,ale z drugiej strony to dobrze,bo nie da sobie w kasze napluć....
A jeżeli chodzi o szkołe to sama się boje co to będzie,ale to może tatuś będzie tam latał....bo to w końcu jego córeczka
 
Wiesz ja też,biedni będą jak taka będzie dalej,ale z drugiej strony to dobrze,bo nie da sobie w kasze napluć....
A jeżeli chodzi o szkołe to sama się boje co to będzie,ale to może tatuś będzie tam latał....bo to w końcu jego córeczka


To też jest ciekawe.

Jak dziecko jest chwalone to jest to albo "nasze" dziecko albo "moje" dziecko ale jeśli jest coś na minus - coś zrobi to jest to "twoje" dziecko.

A co do szkoły - to ja już bym albo miejsce parkingowe zamówiła albo już zaczęła przygotowywać mentalnie dyrektora:-D
 
To też jest ciekawe.

Jak dziecko jest chwalone to jest to albo "nasze" dziecko albo "moje" dziecko ale jeśli jest coś na minus - coś zrobi to jest to "twoje" dziecko.

A co do szkoły - to ja już bym albo miejsce parkingowe zamówiła albo już zaczęła przygotowywać mentalnie dyrektora:-D
Tak tak masz racje trzeba chyba już zacząć działać...
 
Tak tak masz racje trzeba chyba już zacząć działać...
Czekaj bo mi się przypomniało.Mojej siostry syn jest moim chrześniakiem i w tym roku ma komunie.Przyszedł do nas wczoraj troche posiedzieć więc się go pytam co chciałby dostać na komunie.A on bez namysłu: ciociu bombe,żebym mógł wysadzić szkołe...
 
reklama
Czekaj bo mi się przypomniało.Mojej siostry syn jest moim chrześniakiem i w tym roku ma komunie.Przyszedł do nas wczoraj troche posiedzieć więc się go pytam co chciałby dostać na komunie.A on bez namysłu: ciociu bombe,żebym mógł wysadzić szkołe...

Hmmm nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.... chyba raczej płakać
 
Do góry