W pierwszej naszej ciąży faktrlucz chciał syna u jak dowiedział się że dziewczynka to był zawiedziony.
Ale jak się urodziła to przepadł i stracił dla niej głowę, to zresztą taka córeczka tatusia, zawszę o tatusiu pamięta. Mają super kontakt.
Kolejna ciąża i mówił, że e na bank znów będzie dziewczynka, był chłopiec , tak się lekarzach pytał na prenatalnych czy na pewno i czy może to jednak dziewczynka że aż się lekarz na niego wkurzył.
Teraz też uparcie twierdził, że to dziewczynka, co prawda na USG jak na razie maluszek nie chcę pokazać co ma między nóżkami, ale mamy wynik SANCO, że to chłopiec ale mąż nadal ma nadzieję na córkę.
Do tego nasz syn to mały urwis i jak drugi będzie taki sam, to zacznę hurtowo kupować melisę