murka ja się ostatnio złapałam na tym, że wszystko w domu robię na siedząco, bo zwyczajnie nie umiem ustać już przy stole...
lene to faktycznie nasłuchałaś się porodowych opowieści od sąsiadki...
pasazerka ale zaszalałaś wczoraj ze słodkościami...no ale kiedy jak nie teraz?
:-):-)
karina widzę, że idziesz jak burza z zakupami...mi zostały już tylko wielgachne podpaski do kupienia...
sonisia no nie ma jak u Mamy...ja dziś na popołudnie i wieczorek też zmykam na ploty do Mamci
augustynka nie nie po zupce...zupka mnie chyba uleczyła, bo dziś już dużo lepiej
_agata ja też niemiło wspominam ostatnie badanie krwi...babka wkuła mi się tak nieciekawie, że do dzisiaj mam wylew na ręce:-
-(
martolinka "mały szerszeń" mnie rozwalił
kivinko poszło szybko z dowodem, ale jeszcze przede mną wymiana prawka i paszportu
Niezłe masz plany z terminem porodu....ja bym chciała 12 kwietnia, bo tak mi babcia wywróżyła, a i eMek urodził się 12.12, więc łatwo byłoby do zapamiętania...:-):-)
exquise 3maj się Kochana...i nie daj się złemu samopoczucie i skurczom:*:*
magda czekamy na foty wóziczka
paulusia nie szalej z porządkami...powolutku wszystko ogarniesz...
powodzenia!
Ja właśnie wróciłam z urzędu miejskiego. Cyknęłam fotki, złożyłam wniosek na dowód osobisty...Teraz jeszcze muszę tylko wypełnić na prawko i paszport, ale na 2 piętrze były do pobrania wnioski, a nie było windy, więc muszę pobrać z neta i złożyć je jakimś cudownym sposobem
Zmykam coś zjeść i pod prysznic, bo na 15.30 wizyta...juuuupi