Jejku...mam normalnie chyba z 6 stron do nadrobienia
...czytałam Was przez ostatnie 3 dni na bieżąco, ale za każdym razem jak zbierałam się, żeby odpisać, to ktoś lub coś mi przeszkadzało i tak się nazbierało teraz, także po trochu postaram się odpisać...
martolinka nie kosmetyczka nie nakłada tipsów...dlatego ten cały manicure hybrydowy jest mnie inwazyjny niża tipsy...
Mówisz że "Sponsoring" fajny? To się chyba skuszę...
A jak kolczyk? Zrobiony?
Rekinasia ja tam mega odpornych paznokci nie mam, ale mam nadzieję, że aż tak nie zniszczy ta cała hybryda mi płytki
a efekt jest nieziemski także polecam...już trzeci dzień, a jagodowy kolorek błyszczy na paznokietkach;-)
Co do cen nad polskim morzem to niestety ale jest drożej niż zagranicą....ale z racji dzieciaczków my też wybierzemy się w tym roku gdzieś w Polsce...a za rok Chorwacja z
reniuszkiem i Maksiem
no i
ilooonka też jedzie chyba....
izka słusznie prawisz, że relanium to nic dobrego...dziękuję Ci za cenne porady i wskazówki...rozumiem doskonale, że chcesz nam przekazać jak najwięcej swojej wiedzy i jestem bardzo wdzięczna za to:*
A jak tam Alusia po akcji z nożyczkami? Lepiej już?
kliki to jeszcze pochwal się w czym te ciuszki wyprałaś?
paulusia jak tam Nikola? lepiej już? jak znajdziesz chwilkę, to zaproś ilooonkę na zamknięty!
ntmkw ja tak miałam na początku ciąży jak brałam clotrimazolum...zalewało mnie regularnie od rana i za każdym razem jak trafiałam do łazienki to modliłam się, żeby to nie była krew...także doskonale Cię rozumiem..
sonisia ja też chyba zdecyduje się na lewatywe, bo jak sobie pomyślę, że mogłabym zrobić co nieco na porodówce, to chyba wolę lewatywę przed zrobić...albo nawet w domu...
Super to rozwiązanie z tym łóżeczkiem...gdybym miała miejsce przy łóżku to też bym tak zrobiła...u nas łóżeczko będzie stało w nogach łóżka, tak żebyśmy w nocy mogli oboje wstawać
darucha jak tam Twoja opryszczka? też masz takie plamki brązowe? u mnie to wygląda jak taki bardzo duży pryszcz tylko płaski w miarę i ciemno brązowy...nie powiększa się ani nie pomniejsza...nie boli...tak się zastanawiam czy nie wybrać się z tym do dermatologa już teraz...jak myślisz? wiem, że nic mi na to nie poradzi, ale chociaż powie mi co to jest i skąd się zadomowiło na moim cycku...
No i super, że piesia udało się wyeksmitować...gratulejszyn...a w kuchni pod kaloryferkiem ma cieplutko i przytulnie pewnie...
magda tak strasznie zazdroszczę Ci tej sesji...też bym chciała...mam nawet kasę na to odłożoną, ale jakoś nie mam nikogo znajomego kto mógłby mi to zorganizować, a do obcego tak z brzuchem to średnio...czekam na foto relację
i ta fotka dla Męża...mój od razu stwierdził, że też takie chce
i nawet zaoferował się, że mi je zrobi
Widzę, że co do spraw kosmetycznych byśmy mogły sobie rękę podać...ja mam zamiar na porodówkę mieć choćby rzęsy pomalowane :-):-) zresztą
sonisia z tego co wiem, to też
Co Cię kobieto napadło, żeby wstawać dziś o tak nieludzkiej godzinie?
g_agnes nie przejmuj się takim głupim gadaniem...ludzie normalnie ostatnio mam wrażenie, że (za przeproszeniem)"srają" dobrymi radami...a sami u siebie sobie nie radzą...
Normalnie mi kobieto tym linkiem humor poprawiłaś...dzięki:*
MamusiaToJa ja też czuję takie wwiercanie się w spojenie łonowe...ale to normalne chyba, bo dzieciaki nie mają już za dużo miejsca i się rozpychają...
robaczek nie zazdroszczę Ci z Mateuszkiem...moja kuzynka też spała z córka bardzo długo i dopiero jak się przeprowadzili, to Mała od tego czasu ma swój pokój i śpi sama...inaczej nie było mowy o tym...spryciula darła się i musiała ją brać do łóżka...a miała juz prawie 4 latka...mam nadzieję, że uda Wam się jakoś rozwiązać ten problem...może zachęcicie Go jakąś nową pościelą albo czymś w tym stylu?
Co do golenia, to ja jeszcze jakoś sobie radzę, ale później to chyba Męża poproszę...wolę zrobić to w domu niż później ma mnie ktoś obcy golić
To pochwal się fotką nowego kolorku na włosach
_agata89 i jak egzamin poszedł wczoraj? masz już labę?
Maniaa śliczna ta kołyska
też słyszałam o tych paznokciach, że nie wolno na porodówkę, ale nie wiem czy u mnie w szpitalu to obowiązuje...oby nie
bez manicure i pedicure się nie ruszę...w końcu później nie wiadomo kiedy będzie na to czas
ewela jak tam samopoczucie Kochana? lepiej już? zmierz sobie ciśnienie, bo może przez to masz te zawroty! takie wahania są ostatnio, że to nic dziwnego, że tak to odczuwamy...ściskam:*
kivinko powodzenia przy załatwianiu spraw z domkiem...3mam kciuki, żebyś uporała się z tym jak najszybciej&& Co do psa to jeśli nie jest zbyt hałaśliwy i zazdrosny to myślę, że spokojnie może spać z Wami...tylko na początku zwróć uwagę czy nie ma jakiś obiekcji w stosunku do Emilki...moje są straszne zazdrośnice i już wiem, że będę musiała mieć baczne oko na nie
zeberka ja tam się golę cała...na niemowlaka
robaczek kivinko mnie też krzyż napierdziela...zwłaszcza wieczorami po całym dniu łażenia...
augustynka fajnie, że się wypad udał...jak ja bym chciała gdzieś pojechać...marszczę się na Kraków za tydzień, ale zobaczymy jakie będzie samopoczucie i pogoda...
Yulka37 witaj
Gochson ja w sytuacjach stresowych z kibelka nie schodzę, więc może również obędzie się bez lewatywy...
Dbaj o siebie, żeby Ciebie przeziębienie nie dopadło...
Ziewaczka powodzenia w remoncie
murka ja sapie przy odkurzaniu...także rozumiem Cię doskonale...czekamy na relację z SR
ilooonka to chociaż napisz co u Ciebie?
a gdzie się podziewa
karina?
A u nas sporo się działo przez weekend. W piątek pojechaliśmy wieczorem do Szwagra, więc bardzo miło było. Sobota byli u nas znajomi, więc posiedzieliśmy troszkę. Wypiłam sobie nawet pifffko bezalkoholowe...było ohydne i stwierdzam, że już nigdy więcej
A wczoraj skoczyliśmy na zakupy do Wrocławia, także jak wróciłam to powłóczyłam już nosem po ziemi. Niestet wczoraj uciekły nam nasze psiurki i jedna wróciła wieczorem - labrador, więc dziś od rana do veta jechaliśmy, bo coś nie umiała chodzić i musiała mieć RTG zrobione. Na szczęście jest tylko zmęczona i ma zakwasy. Ale drugiej psinki nie ma do teraz. Marcin wziął naszego Laba i poszli tropić, ale bez skutku niestety. Znaleźli tylko miejsce, gdzie psinka spała w nocy, bo było pełno jej kłaków, ale nic poza tym. Zadzwoniłam już do schroniska i podałam numer chipa...zobaczymy...mam nadzieję, że nic jej się nie stało i że wróci do nas...
Z pozytywnych spraw, to przyszedł dziś wózek - muszę go tylko rozpakować i skręcić...
Miłego dnia Kochane:*