reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Hej :)
Weekend mialam koszmarny, noce nieprzespane, remont ruszyl w domu. Mialo byc malowanie a wyszlo ze trzeba gipsowac i tynkowac i gruzu kupa lezy w pokoju a w drugim balagan jak przy przeprowadzce. Z piatku na sobote w nocy kolo 2 sie obudzilam z bolesnymi skurczami. Najpierw byly co 20 minut, potem co 15, masowanie krzyza nic nie pomagalo, ale ze wody nie odeszly to poszlam spokojnie pod cieply prysznic, polewalam ten brzuch ze 40 minut i sie wyciszylo. Myslalam ze w takim wypadku bede panikowac, a bylam spokojna i lagodna jak nigdy. W sobote dokupilam wszystkie potrzebne rzeczy, wczoraj popralam, dzis bede prasowac i spakuje juz torbe do szpitala. Nawet laktator juz kupilam i majtki poporodowe i podklady i juz chyba wszystko jest, ale w razie porodu teraz to wracam z dzidzia w gruzowisko wiec jeszcze moglaby troche w brzuszku posiedziec, ale gin uwaza ze moge urodzic nawet 4 tyg przed terminem, takze niech ten remont sie skonczy jak najszybciej, Co do pazurkow to slyszalam ze maja byc niepomalowane bo w razie cesarki pena zakladaja na palec czy jak to sie nazywa i on nie dziala przy pomalowanej plytce paznokciowej, co do golenia to zapomnialam co to jest juz ze 2 miesiace temu, sama juz skarpetek nawet nie zaloze ani nog nie umyje, takze golenie bedzie pewnie w szpitalu, chyba ze maz sie podejmie. Moja dzidzia w 32 tyg wazyla dokladnie 1730. Ni pamietam co mialam ktorej odpisac, wybaczcie. Milego dnia:)
 
reklama
Tym razem wybrałam szpital na Wyspiańskiego ( odpisałam na priv).


Matko dziewczyny jakie wy " szybkie jesteście" ja dopiero niedawno byłam w szpitalu sprawdzic co teraz potrzeba do porodu. ja ostani raz rodzilam 11 lat temu i potrzeba było tylko własne środki higieniczne typu podpaski, szlafrok , koszula i ciuszki dla dziecka na wypis.... Reszta była sprawą indywidualną
 
witam

Kivinko
ja tez marzę żeby jeszcze minął z miesiąc i chce rodzić!! o niczym innym nie marzę, ale czuję że spokojnie dotrwam do terminu albo i dłużej, chyba właśnie dlatego ze tak bardzo chcę już końca ciąży;-)
Yulka
witaj:-)
Augustynka
witaj po powrocie, super że wyjazd udany:-)


żeby nie było że tylko wy takie pracowite, to ja już zmieniłam pościel, nastawiłam pranie, ubrałam ziemniaki i pokroiłam kapustę na surówkę;-)

kurcze wy już popakowane do szpitala a ja nadal w proszku, przez ten głupi pokój! mam jednak nadzieję że do końca tygodnia już będzie gotowy razem z meblami i bedę mogła już zacząć pranie, może i nie urodze szybciej ale z każdym tygodniem mam coraz mniej sił a bolące krzyże mi w prasowaniu na pewno nie pomogą:no:
do tego od wczoraj widzę że stopy lekko opuchnięte i dłonie chyba też, na razie bez paniki ale nie podoba mi się to...


a z nowości jeszcze zafarbowałam włosy, granatowa czerń:sorry: kiedyś takie miałam i wróciłam do tego, nie dość że miałam mega odrosty to jeszcze takie siwaki mi wyszły że wstyd jak ch....a:szok::szok:
mimo że nadal jestem gruba i w ogóle to choć minimalnie poczułam się lepiej;-)
 
Hej dziewczyny!
Ale Wy pracusie jesteście, jestem pod wrażeniem:)
U mnie weekend minął spokojnie, w sobotę było trochę roboty, ale ja już coraz mniej jestem przydatna - pochylanie się i kucanie żeby przytrzymać panel to był dla mnie taki wysiłek że sapałam ze zmęczenia, matko ale mi kondycja siadła!

augustynka - fajnie że wyjazd się udał i super że z promocji z gruponu, co do kryzysu finansowego, chyba u każdej teraz cienko niestety...
robaczek - ja też jeszcze jestem w lesie jeżeli chodzi o pranie i prasowanie, nie mam po prostu jeszcze gdzie tego układać, wczoraj wymyśliłam,że będę przynajmniej prała a wysuszone rzeczy będę wkładać do worków, bo później nie będę miała gdzie tego suszyć na raz
kivinko, robaczek, mamusia - przyłączam się do marzących o wiośnie, już niedługo kochane!
Yulka - witaj wśród nas:)
ziewaczka - dobrze że skurcze przeszły, uważaj na siebie!
magda, sonisia - dziewczyny skąd Wy bierzecie energię do działania??? Czytając Wasze posty naprawdę Was podziwiam:tak: Sama mam mniej do roboty niż Wy a ciągle jakaś zmęczona jestem...

A ja dziś na kolejne zajęcia w szkole rodzenia się wybieram, zawsze w poniedziałki ćwiczyły same kobiety a dziś wyjątkowo z facetami mamy przyjść, chyba będzie coś o masażu, byłoby super...

miłego dnia brzuchatki!
 
Witajcie :-)
Myślę, że wczorajszy egzamin poszedł mi ok więc jedynie czekam na oficjalne wyniki i zapominam o nauce na trochę :tak::-) Ninka świetnie spała w nocy, tylko raz się obudziła więc wyspałam się i od rana działałyśmy z odkurzaniem i zbieraniem zabawek i innych rzeczy, bo były dosłownie wszędzie :szok: w weekend panowała zasada, że nie ważne jaki będzie koszt jeśli chodzi o porządek ,ale niech Ninka jak najwięcej i najdłużej bawi się z G i efekty były widoczne, ale dziś już opanowałyśmy ten chaos :-D

Dołączam do grona ,które jeszcze nie ma nic gotowe ;-) pościel i kilka innych rzeczy zamówione, ciuszki w piwnicy w kartonach i myślę, że tak za 2-3 tyg się za to wezmę :tak: bo póki co chce troche odpocząć od jakiś większych wyzwań :-D

murka- miłego ćwiczenia :-) masz racje, masaże baaardzo się przydadzą, szczególnie w razie bóli krzyżowych
robaczek- niby mała rzecz, a cieszy :-) oby puchnięcie odpuściło !
ziewaczka- to Twoja macica porządnie "poćwiczyła" i fajnie, że byłaś spokojna , a powiedz bo chyba przeoczyłam z jakiego powodu termin może przyśpieszyć o 4 tyg :sorry: i powodzenia z remontem
 
Ostatnia edycja:
Jejku...mam normalnie chyba z 6 stron do nadrobienia:szok::szok::szok:...czytałam Was przez ostatnie 3 dni na bieżąco, ale za każdym razem jak zbierałam się, żeby odpisać, to ktoś lub coś mi przeszkadzało i tak się nazbierało teraz, także po trochu postaram się odpisać...

martolinka nie kosmetyczka nie nakłada tipsów...dlatego ten cały manicure hybrydowy jest mnie inwazyjny niża tipsy...
Mówisz że "Sponsoring" fajny? To się chyba skuszę...
A jak kolczyk? Zrobiony?

Rekinasia
ja tam mega odpornych paznokci nie mam, ale mam nadzieję, że aż tak nie zniszczy ta cała hybryda mi płytki:tak::tak:a efekt jest nieziemski także polecam...już trzeci dzień, a jagodowy kolorek błyszczy na paznokietkach;-)
Co do cen nad polskim morzem to niestety ale jest drożej niż zagranicą....ale z racji dzieciaczków my też wybierzemy się w tym roku gdzieś w Polsce...a za rok Chorwacja z reniuszkiem i Maksiem:) no i ilooonka też jedzie chyba....:-D:-D

izka słusznie prawisz, że relanium to nic dobrego...dziękuję Ci za cenne porady i wskazówki...rozumiem doskonale, że chcesz nam przekazać jak najwięcej swojej wiedzy i jestem bardzo wdzięczna za to:*
A jak tam Alusia po akcji z nożyczkami? Lepiej już?

kliki to jeszcze pochwal się w czym te ciuszki wyprałaś?

paulusia jak tam Nikola? lepiej już? jak znajdziesz chwilkę, to zaproś ilooonkę na zamknięty!

ntmkw ja tak miałam na początku ciąży jak brałam clotrimazolum...zalewało mnie regularnie od rana i za każdym razem jak trafiałam do łazienki to modliłam się, żeby to nie była krew...także doskonale Cię rozumiem..

sonisia ja też chyba zdecyduje się na lewatywe, bo jak sobie pomyślę, że mogłabym zrobić co nieco na porodówce, to chyba wolę lewatywę przed zrobić...albo nawet w domu...
Super to rozwiązanie z tym łóżeczkiem...gdybym miała miejsce przy łóżku to też bym tak zrobiła...u nas łóżeczko będzie stało w nogach łóżka, tak żebyśmy w nocy mogli oboje wstawać:-D:-D:-D

darucha
jak tam Twoja opryszczka? też masz takie plamki brązowe? u mnie to wygląda jak taki bardzo duży pryszcz tylko płaski w miarę i ciemno brązowy...nie powiększa się ani nie pomniejsza...nie boli...tak się zastanawiam czy nie wybrać się z tym do dermatologa już teraz...jak myślisz? wiem, że nic mi na to nie poradzi, ale chociaż powie mi co to jest i skąd się zadomowiło na moim cycku...
No i super, że piesia udało się wyeksmitować...gratulejszyn...a w kuchni pod kaloryferkiem ma cieplutko i przytulnie pewnie...

magda tak strasznie zazdroszczę Ci tej sesji...też bym chciała...mam nawet kasę na to odłożoną, ale jakoś nie mam nikogo znajomego kto mógłby mi to zorganizować, a do obcego tak z brzuchem to średnio...czekam na foto relację:) i ta fotka dla Męża...mój od razu stwierdził, że też takie chce:) i nawet zaoferował się, że mi je zrobi :-D:-D
Widzę, że co do spraw kosmetycznych byśmy mogły sobie rękę podać...ja mam zamiar na porodówkę mieć choćby rzęsy pomalowane :-):-) zresztą sonisia z tego co wiem, to też:-D:-D
Co Cię kobieto napadło, żeby wstawać dziś o tak nieludzkiej godzinie?:-D:-D

g_agnes nie przejmuj się takim głupim gadaniem...ludzie normalnie ostatnio mam wrażenie, że (za przeproszeniem)"srają" dobrymi radami...a sami u siebie sobie nie radzą...
Normalnie mi kobieto tym linkiem humor poprawiłaś...dzięki:*

MamusiaToJa
ja też czuję takie wwiercanie się w spojenie łonowe...ale to normalne chyba, bo dzieciaki nie mają już za dużo miejsca i się rozpychają...

robaczek nie zazdroszczę Ci z Mateuszkiem...moja kuzynka też spała z córka bardzo długo i dopiero jak się przeprowadzili, to Mała od tego czasu ma swój pokój i śpi sama...inaczej nie było mowy o tym...spryciula darła się i musiała ją brać do łóżka...a miała juz prawie 4 latka...mam nadzieję, że uda Wam się jakoś rozwiązać ten problem...może zachęcicie Go jakąś nową pościelą albo czymś w tym stylu?
Co do golenia, to ja jeszcze jakoś sobie radzę, ale później to chyba Męża poproszę...wolę zrobić to w domu niż później ma mnie ktoś obcy golić:tak::tak:
To pochwal się fotką nowego kolorku na włosach:)

_agata89 i jak egzamin poszedł wczoraj? masz już labę?

Maniaa śliczna ta kołyska:) też słyszałam o tych paznokciach, że nie wolno na porodówkę, ale nie wiem czy u mnie w szpitalu to obowiązuje...oby nie:) bez manicure i pedicure się nie ruszę...w końcu później nie wiadomo kiedy będzie na to czas:tak::tak:

ewela jak tam samopoczucie Kochana? lepiej już? zmierz sobie ciśnienie, bo może przez to masz te zawroty! takie wahania są ostatnio, że to nic dziwnego, że tak to odczuwamy...ściskam:*

kivinko
powodzenia przy załatwianiu spraw z domkiem...3mam kciuki, żebyś uporała się z tym jak najszybciej&& Co do psa to jeśli nie jest zbyt hałaśliwy i zazdrosny to myślę, że spokojnie może spać z Wami...tylko na początku zwróć uwagę czy nie ma jakiś obiekcji w stosunku do Emilki...moje są straszne zazdrośnice i już wiem, że będę musiała mieć baczne oko na nie:tak::tak:

zeberka ja tam się golę cała...na niemowlaka:-D:-D

robaczek kivinko mnie też krzyż napierdziela...zwłaszcza wieczorami po całym dniu łażenia...

augustynka
fajnie, że się wypad udał...jak ja bym chciała gdzieś pojechać...marszczę się na Kraków za tydzień, ale zobaczymy jakie będzie samopoczucie i pogoda...

Yulka37 witaj :)

Gochson ja w sytuacjach stresowych z kibelka nie schodzę, więc może również obędzie się bez lewatywy...
Dbaj o siebie, żeby Ciebie przeziębienie nie dopadło...

Ziewaczka
powodzenia w remoncie:)

murka
ja sapie przy odkurzaniu...także rozumiem Cię doskonale...czekamy na relację z SR:)

ilooonka
to chociaż napisz co u Ciebie?

a gdzie się podziewa karina?

A u nas sporo się działo przez weekend. W piątek pojechaliśmy wieczorem do Szwagra, więc bardzo miło było. Sobota byli u nas znajomi, więc posiedzieliśmy troszkę. Wypiłam sobie nawet pifffko bezalkoholowe...było ohydne i stwierdzam, że już nigdy więcej:-D:-D A wczoraj skoczyliśmy na zakupy do Wrocławia, także jak wróciłam to powłóczyłam już nosem po ziemi. Niestet wczoraj uciekły nam nasze psiurki i jedna wróciła wieczorem - labrador, więc dziś od rana do veta jechaliśmy, bo coś nie umiała chodzić i musiała mieć RTG zrobione. Na szczęście jest tylko zmęczona i ma zakwasy. Ale drugiej psinki nie ma do teraz. Marcin wziął naszego Laba i poszli tropić, ale bez skutku niestety. Znaleźli tylko miejsce, gdzie psinka spała w nocy, bo było pełno jej kłaków, ale nic poza tym. Zadzwoniłam już do schroniska i podałam numer chipa...zobaczymy...mam nadzieję, że nic jej się nie stało i że wróci do nas...

Z pozytywnych spraw, to przyszedł dziś wózek - muszę go tylko rozpakować i skręcić...

Miłego dnia Kochane:*
 
kasia - dziękuję za troskę kochana :* u mnie w sumie bez większych rewelacji - jeżeli chodzi o samopoczucie to nie jest źle, choć ostatnio brzuszek zaczął się buntować i mam wrażenie, że coraz częściej jest napiety (jutro mam wizytę, więc dopytam ginka). Emilka szaleje więc chyba ma się dobrze :) weekend spędzilismy leniwie..pogoda nie nastraja zbyt pozytywnie - pada śnieg z deszczem... całuski dla Ciebie i Zosi :)
 
Agata to jak na dobre pozegnasz się z nauką będziemy jakies spotkanko organizowac:tak:

Kasia , ale elaborat;-) "Sponsoring "polecam jak najbardziej. Co do kolczyka to zrobiłam a jak;-)może jeszcze skusze się na trzeci , ale to po porodzie;-):-p
pochwal sie wóżkiem koniecznie :)

iloonka uszy do góry!!!uśmiech prosze:tak:
 
reklama
ilooonka to powodzenia na wizycie...i niech dobry humorek jak najszybciej powróci...buziaki dla Emilki od nas:*

martolinka elaborat musi być po 3 dniach nieobecności się nazbierało:-D:-D super, że kolczyk zrobiony...ja mam straszne parcie na drobny tatuaż na kostce...jak mi nie przejdzie to robię na jesień:tak::tak:

Jejku Laski...ale mi się dziś nudzi..na nic nie mam siły...nawet na ugotowanie obiadu...mój Lab śpi wyciągnięta jak ścierka i chyba zaraz zrobię to samo...obejrzę coś chyba, bo normalnie nie wiem już co ze sobą zrobić...a tu mi jeszcze Psiapsióła pisze, żebyśmy wieczorem na sernik wpadli...chyba idę się kimnąć:-D:-D:tak::tak:
 
Do góry