reklama
magda85-gdańsk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2009
- Postów
- 3 388
Ale sie objadlam kiwi i melonem, a wczesniej szczawiowej na jogurcie naturalnym ;-)
W ogole mam zachcianki na warzywa. Z Vikim zywilam sie serem zoltym z ogorkami kiszonymi :-)
widze, ze u was tez króluje kwasne..mniam szczawiowa..ja na jutro zamówiłam kapuśniak dla mnie mogłoby nie istnieć mięso..z damianem w ciąży tez tak miałam
Wow, no nie ma jak polskie realia, ja sie zapisałam do szkoły rodzenia i myślałam że to jest spora zapobiegliwość, ale widzę tak już jest że trzeba o wielu rzeczach myśleć z dużym wyprzedzeniem.
Ja też jestem rocznik 86 :-)
Ja przez weekend miałam strasznego stresa o dzidzie, miałam wrażenie że mi wszystkie objawy minęły i bałam się że coś jest nie tak, zrobiłam 2 bety i na szczęście obie wysokie i jest wzrost. Ale brzuch mnie ciągle boli i to mnie martwi... Czekam na wizytę do przyszłego tygodnia...
julianno nie mart sie bólem brzuszka, mogą wystepowac takie objawy, bo macica sie rozciąga a maly ludzik powiększa swoje mieszkanko
beta rośnie a to najważniejsze
zmykam dziewczynki, dobranoc. odezwę się jutro, dziś jakoś nie mam już nastroju na pisanie. spokojnej nocy
madzia, przespij sie, jutro bedzie nowy dzień, napewno obudzisz sie z lepszym humorem
laski, to ja jakos dziwna jestem, bo jak nie mam mdłości, to jestem przeszczęśliwa
K
kivinko
Gość
co do usg to chyba ja najwczesniej bo jutro - zakladanie karty ciazy i przy okazji USG
Bunny86
mama Patryka i Dominika
Madzia trzymam kciuki żebyś pracę dostała! Daj jutro znać jak Ci poszło.
Agacina witam i gratuluje. Na pewno teraz będzie wszystko dobrze zwłaszcza ze lekarze będą teraz bardziej uważać.
Kivink to powodzenia na jutrzejszej wizycie.
Wy juz macie zachcianki a mi nic nie smakuje wszystko jest mdłe nawet moje ukochane słodycze .
Idę Patryka kapać.
Agacina witam i gratuluje. Na pewno teraz będzie wszystko dobrze zwłaszcza ze lekarze będą teraz bardziej uważać.
Kivink to powodzenia na jutrzejszej wizycie.
Wy juz macie zachcianki a mi nic nie smakuje wszystko jest mdłe nawet moje ukochane słodycze .
Idę Patryka kapać.
mi tez nic nie smakuje, niby zjem a w zoladku czuje jakby pustke i mnie mdli, masakra.
kivinko powodzenia na wizycie
Dziewczyny musze sie Wam do czegos przyznac, nie umiem sobie z tym poradzic bo wydaje mi sie ze jestem nienormalna. Ten dzidzius ktorego nosze pod sercem byl jak najbardziej planowany, a jednak mnie to nie cieszy:-( tzn jak ide na wizyte i widze serduszko to ok fajnie ale po chwili juz mi euforia mija, dzis np bylam u kuzunki ktora ma 3 tygodniowa córke i tak patrzylam i wcale nie chcialam takiej kruszyny znow miec na rekach,przechodzic z nia te pierwsze najtrudniejsze chwile:-( czasami mysle ze tego dzidziusia mam tylko ze wzgledu na Miloszka zeby mial rodzenstwo, zeby to jemu byl potrzebny a nie mi:-( tzn bede sie nim opiekowac ale na dzien dzisiejszy wiem ze nie z taka miloscia i czuloscia jak przy Miloszu. Maz bardzo sie cieszy i wciaz mnie wspiera ale wzgledem niego tez mam wyrzuty, ze nie potrafie zaakceptowac nowej sytuacji i najlepiej jakby dziecko juz sie urodzilo i mialo tak z rok. Pamietam ze w pierwszej ciazy chcialam jak najdluzej w niej chodzic bo wtedy czulam sie wyjatkowa, wyrozniona i szczesliwa a teraz chcialabym miec to za soba i te piersze miesace zycia tez. Czy mam cos z głowa?:-(
kivinko powodzenia na wizycie
Dziewczyny musze sie Wam do czegos przyznac, nie umiem sobie z tym poradzic bo wydaje mi sie ze jestem nienormalna. Ten dzidzius ktorego nosze pod sercem byl jak najbardziej planowany, a jednak mnie to nie cieszy:-( tzn jak ide na wizyte i widze serduszko to ok fajnie ale po chwili juz mi euforia mija, dzis np bylam u kuzunki ktora ma 3 tygodniowa córke i tak patrzylam i wcale nie chcialam takiej kruszyny znow miec na rekach,przechodzic z nia te pierwsze najtrudniejsze chwile:-( czasami mysle ze tego dzidziusia mam tylko ze wzgledu na Miloszka zeby mial rodzenstwo, zeby to jemu byl potrzebny a nie mi:-( tzn bede sie nim opiekowac ale na dzien dzisiejszy wiem ze nie z taka miloscia i czuloscia jak przy Miloszu. Maz bardzo sie cieszy i wciaz mnie wspiera ale wzgledem niego tez mam wyrzuty, ze nie potrafie zaakceptowac nowej sytuacji i najlepiej jakby dziecko juz sie urodzilo i mialo tak z rok. Pamietam ze w pierwszej ciazy chcialam jak najdluzej w niej chodzic bo wtedy czulam sie wyjatkowa, wyrozniona i szczesliwa a teraz chcialabym miec to za soba i te piersze miesace zycia tez. Czy mam cos z głowa?:-(
Witajcie
Niestety ładowarka od lapka mi się spaliła i nie dało rady jej odratować więc czekam na nową ,która być może przyjdzie jutro najdalej i środę. Z postami jestem na bieżąco, ale pisać rady już nie daję ,bo porywam kompa służbowego G wieczorem na kilka minut i zaraz facet zaczyna mi smęcić kiedy do niego przyjdę czy coś obejrzymy , czy coś zjem itp nawet minuty spokoju nie ma ,a tak to w ciągu dnia sobie z Wami popiszę jak Ninka będzie miała drzemkę .
Któraś z dziewczyn pytała jakiś czas jak jest z noszeniem u mnie. Więc przepraszam ,że bez nicku- ale już nie pamiętam która z Was to była, a nie dam rady odszukać tego teraz Nina też nie chodzi, raczkuje super sprawnie i z prędkością światłą, sama stoi już kilka minut nawet więc myślę,że niebawem ruszy, a do tego czasu nosimy jak trzeba, a raczej jak mała baardzo chce i nie da się jej uwagi niczym innym odwrócić ,albo jak robię pranie, gotuje itp i nie ma ochoty się niczym bawić ani nie chce jej się chrupać rzodkiewki czy flipsa no to ręcę ,bo jednak coś zrobić trzeba :-) nie dajmy się myśle też zwariować, jeśli z ciążą jest wszytsko ok, nie mamy za sobą nieprzyjemnych przejść to od kilku minut nic nam chyba nie będzie.
Witam też wszystkie nowe mamuśki, mam nadzieję, że będzie się nam super pisać przez wiele miesięcy, w końcu po urodzeniu maluchów dalej będą kwietniówki ;-)
Lelek- kobieto nie masz nic z głową! ale myślę, że bobasa pierwotnie planowaliście nie tylko z powodu rodzeństwa dla synka, ale też z innych ;-) może to jakieś wstępne obawy tylko, mam nadzieję, że bardzo szybko poczujesz się znów wyjątkowa i będziesz dumna z ciąży. A swoj bobas to swój bobas ;-) każde dziecko jest inne , wyjątkowe i na pewno pokochasz fasolkę jak Miłoszka, jak to ktoś powiedział kiedyś,że miłość to jedyne co się mnoży gdy ją dzielisz. (czy jakoś tak )
robaczek - mój G rocznik 83 to nieciekawie z tą pracą , niby nocne zmiany są zabronione kobietom w ciąży, a jeśli się mylę to oby jak najszybciej l4 odpoczniesz ;-) jak Ty funkcjonujesz rano po takiej zmianie z dzieckiem ?
kivinko- powodzenia jutro na wizycie! i z niecierpliwością czekamy na relacje :-)
agacina- musi być dobrze ! na pewno jesteś z dobrych rękach specjalistów, trzymam kciuki. Jeśli masz takie życzenie to mogę Ci życzyć na dobranoc bardzo silnych mdłości na jutro żebyś nie miała ponurych myśli.
Uciekam ! i tak mi się udało długo kompa okupować
Niestety ładowarka od lapka mi się spaliła i nie dało rady jej odratować więc czekam na nową ,która być może przyjdzie jutro najdalej i środę. Z postami jestem na bieżąco, ale pisać rady już nie daję ,bo porywam kompa służbowego G wieczorem na kilka minut i zaraz facet zaczyna mi smęcić kiedy do niego przyjdę czy coś obejrzymy , czy coś zjem itp nawet minuty spokoju nie ma ,a tak to w ciągu dnia sobie z Wami popiszę jak Ninka będzie miała drzemkę .
Któraś z dziewczyn pytała jakiś czas jak jest z noszeniem u mnie. Więc przepraszam ,że bez nicku- ale już nie pamiętam która z Was to była, a nie dam rady odszukać tego teraz Nina też nie chodzi, raczkuje super sprawnie i z prędkością światłą, sama stoi już kilka minut nawet więc myślę,że niebawem ruszy, a do tego czasu nosimy jak trzeba, a raczej jak mała baardzo chce i nie da się jej uwagi niczym innym odwrócić ,albo jak robię pranie, gotuje itp i nie ma ochoty się niczym bawić ani nie chce jej się chrupać rzodkiewki czy flipsa no to ręcę ,bo jednak coś zrobić trzeba :-) nie dajmy się myśle też zwariować, jeśli z ciążą jest wszytsko ok, nie mamy za sobą nieprzyjemnych przejść to od kilku minut nic nam chyba nie będzie.
Witam też wszystkie nowe mamuśki, mam nadzieję, że będzie się nam super pisać przez wiele miesięcy, w końcu po urodzeniu maluchów dalej będą kwietniówki ;-)
Lelek- kobieto nie masz nic z głową! ale myślę, że bobasa pierwotnie planowaliście nie tylko z powodu rodzeństwa dla synka, ale też z innych ;-) może to jakieś wstępne obawy tylko, mam nadzieję, że bardzo szybko poczujesz się znów wyjątkowa i będziesz dumna z ciąży. A swoj bobas to swój bobas ;-) każde dziecko jest inne , wyjątkowe i na pewno pokochasz fasolkę jak Miłoszka, jak to ktoś powiedział kiedyś,że miłość to jedyne co się mnoży gdy ją dzielisz. (czy jakoś tak )
robaczek - mój G rocznik 83 to nieciekawie z tą pracą , niby nocne zmiany są zabronione kobietom w ciąży, a jeśli się mylę to oby jak najszybciej l4 odpoczniesz ;-) jak Ty funkcjonujesz rano po takiej zmianie z dzieckiem ?
kivinko- powodzenia jutro na wizycie! i z niecierpliwością czekamy na relacje :-)
agacina- musi być dobrze ! na pewno jesteś z dobrych rękach specjalistów, trzymam kciuki. Jeśli masz takie życzenie to mogę Ci życzyć na dobranoc bardzo silnych mdłości na jutro żebyś nie miała ponurych myśli.
Uciekam ! i tak mi się udało długo kompa okupować
K
kivinko
Gość
Lelek ja momentami czuje sie identycznie jak Ty, z ta roznica, ze to moja pierwsza ciaza....
Snilo mi sie, ze urodzilam w marcu! Mam nadzieje, ze bedzie to jednak kwiecen, bo was dziewuszki polubilam Troche sie boje tej wizyty jutro, dwa tyg temu bylo widac sam pecherzyk, 25mmx13mm, niby wszystko ok... Ale czy uslysze serduszko? Moze to glupie, ale boje się czy ono dalej tam bedzie...
Snilo mi sie, ze urodzilam w marcu! Mam nadzieje, ze bedzie to jednak kwiecen, bo was dziewuszki polubilam Troche sie boje tej wizyty jutro, dwa tyg temu bylo widac sam pecherzyk, 25mmx13mm, niby wszystko ok... Ale czy uslysze serduszko? Moze to glupie, ale boje się czy ono dalej tam bedzie...
K
Kinga85
Gość
dziekujegłowa do góry! nie trać nadziei mi test wyszedł dopiero 6 dni po terminie spodziewanej miesiączki
pocieszyłaś mnie i Ty...
Mąż mnie dziś zdrołował...
powiedział
znowu jest to co było w styczniu,napaliłaś się poszłaś do ginekologa i potem dostałaś okres... nie ma to jak wsparcie męża
syneczki ciesze się że u ciebie dobrze po wizycie!!!!!
Wiecie co nie wiem jak to opisać ale czuje się nie okresowo.. momentami poboli mnie brzuch ale to tak lekko nie jak na okres. I nie wiem czy to dobrze czy co.... nic nie czuję szczególnego:\
magda85-gdańsk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2009
- Postów
- 3 388
lelek ja tez mówiłam, że dobrze nam jak jest, ale kiedys nas zabraknie i damian musi miec rodzeńswto, bo będzie mu lepiej. no i udało sie, jednak w bonusie tez mi nie jest łatwo, wiec jak nachodza cie czarne mysli, to pomysl, ze gdzieś w gdańsku jest taka madzia co ma takie obawy jak ty i to PODWÓJNE moze zrobi ci sie cieplej na serduchu. pamietaj, że w naszych organizmach szaleja hormony..teraz jest nam cieżko, ale nielugi będziemy sie cieszyć
kinga ja tez sie bardzo nakrecałam..nie zabezpieczalismy sie odkąd damian skończyl rok..udało sie zajść po 7 miechach..ale w lipcu jak zrobiłam test i była jedna krecha, mójwie do J kochanie, moze to i lepiej mamy tyle planów na wakacje, pochodzimy na piwko, jakies grille, a tu niespodzianka i to PODWÓJNA wiem, ze nie jest łatwo, ale staraj sie nie mysleć o tym..nie nakrecaj sie, bo to nic nie da..jak jestes w ciąży to super, jak nie to trudno, uda sie nastepnym razem(chociaz spoźniajacy sie okres przemawia za tą pierwszą opcja )
tesciowa wykąpała Damianka ja mu zrobiłam cacy cacy i maluch spi
kinga ja tez sie bardzo nakrecałam..nie zabezpieczalismy sie odkąd damian skończyl rok..udało sie zajść po 7 miechach..ale w lipcu jak zrobiłam test i była jedna krecha, mójwie do J kochanie, moze to i lepiej mamy tyle planów na wakacje, pochodzimy na piwko, jakies grille, a tu niespodzianka i to PODWÓJNA wiem, ze nie jest łatwo, ale staraj sie nie mysleć o tym..nie nakrecaj sie, bo to nic nie da..jak jestes w ciąży to super, jak nie to trudno, uda sie nastepnym razem(chociaz spoźniajacy sie okres przemawia za tą pierwszą opcja )
tesciowa wykąpała Damianka ja mu zrobiłam cacy cacy i maluch spi
reklama
kivinko powodzenia jutro!
agata89 mam nadzieje, ze jutro mdlosci dostane razem z rzygankiem ;-) pewnie ze stresu...
Lelek, mysle ze Twoj nastroj niedlugo minie. Na razie to hormony. Ja mimo, ze pragne tego dziecka i tesknie za moim syneczkiem czasami zastanawiam sie czy dobrze, ze jestem w ciazy, czy juz jestem gotowa. A jak poczujesz ruchy, to wtedy juz na pewno poczujesz sie wyjatkowa ;-)
agata89 mam nadzieje, ze jutro mdlosci dostane razem z rzygankiem ;-) pewnie ze stresu...
Lelek, mysle ze Twoj nastroj niedlugo minie. Na razie to hormony. Ja mimo, ze pragne tego dziecka i tesknie za moim syneczkiem czasami zastanawiam sie czy dobrze, ze jestem w ciazy, czy juz jestem gotowa. A jak poczujesz ruchy, to wtedy juz na pewno poczujesz sie wyjatkowa ;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: