Witam :-)
lene, zdrówka dla was!
izka, sonisia, martolinka, karina, u nas ta sama przygoda... pobudka o 3:30 i do 5:00 co 10 min gubił smoka... , a potem od 6 oczy jak 5 zł i do 11 albo na rekach, albo na cycu... nie rozumiem... on w ogóle nie da się odłożyć do łóżeczka... w nocy tylko w naszym łóżku, choć usilnie próbuje go odkładać... a w dzień, kolanka, rączki, cycuś, albo leżaczek... mam nadzieję, że to tylko przyzwyczajenie po szpitalu, bo tam sporo go nosiłam i szybko mu przejdzie, bo nie mam jak zajmować się Jagodą... w dodatku jesteśmy teraz w trakcie odpieluchowywania i ręce mi opadają jak co chwilę latam ze ścierą, bo nie nadążam 'terminowo' jej nocnika proponować...
dzieci śpią, na szczęście dziś mają synchron, a ja czuję się jak koń po westernie
ha! jak to mówią - nie chwal dnia... młody znów na rękach...
hihi jak wyżej czasami mam dość i zastanawiam się 'co my właściwie zrobiliśmy?' ale na razie się nie daję ;-) a tak szczerze, to bardzo żal mi Jagody... niestety Julian jest absorbujący i młoda na tym sporo traci... :-(
A matę Rainforest fp szczerze polecam. Wprawdzie mam inną, ale bliska koleżanka ma taką i jest na prawdę świetna. Moja Jagada bardzo lubiła na niej gościnnie polegiwać
będzie dobrze, choć nikt nie obiecywał, że lekko ;-)
a co się zmieniło po 6 m-cu życia Antka, że zaczęłaś się wtedy cieszyć macierzyństwem?
Robaczku, ja czuję to samo... z każdym dniem coraz większe zmęczenie i co za tym idzie nerw... ale staram się oplatac cierpliwością jak mogę i wykorzystywać resztki pokładów energii
A w sprawie Sebastianka, trudno powiedzieć... mam nadzieję, że to nic kolkowego i zwyczajnie maluch potrzebuje już więcej uwagi Julek też już nie śpi jak po urodzeniu. Jest o wiele dłużej aktywny w ciągu dnia i domaga się poświęcania mu czasu.
lene, zdrówka dla was!
izka, sonisia, martolinka, karina, u nas ta sama przygoda... pobudka o 3:30 i do 5:00 co 10 min gubił smoka... , a potem od 6 oczy jak 5 zł i do 11 albo na rekach, albo na cycu... nie rozumiem... on w ogóle nie da się odłożyć do łóżeczka... w nocy tylko w naszym łóżku, choć usilnie próbuje go odkładać... a w dzień, kolanka, rączki, cycuś, albo leżaczek... mam nadzieję, że to tylko przyzwyczajenie po szpitalu, bo tam sporo go nosiłam i szybko mu przejdzie, bo nie mam jak zajmować się Jagodą... w dodatku jesteśmy teraz w trakcie odpieluchowywania i ręce mi opadają jak co chwilę latam ze ścierą, bo nie nadążam 'terminowo' jej nocnika proponować...
dzieci śpią, na szczęście dziś mają synchron, a ja czuję się jak koń po westernie
ha! jak to mówią - nie chwal dnia... młody znów na rękach...
Kurde, dziewczyny ja też się zastanawiam jak mamuśki z >1 ilością dzieci dają radę
hihi jak wyżej czasami mam dość i zastanawiam się 'co my właściwie zrobiliśmy?' ale na razie się nie daję ;-) a tak szczerze, to bardzo żal mi Jagody... niestety Julian jest absorbujący i młoda na tym sporo traci... :-(
A matę Rainforest fp szczerze polecam. Wprawdzie mam inną, ale bliska koleżanka ma taką i jest na prawdę świetna. Moja Jagada bardzo lubiła na niej gościnnie polegiwać
Afi mówisz , ze damy radę?jakoś to bedzie;-)
będzie dobrze, choć nikt nie obiecywał, że lekko ;-)
a co się zmieniło po 6 m-cu życia Antka, że zaczęłaś się wtedy cieszyć macierzyństwem?
Robaczku, ja czuję to samo... z każdym dniem coraz większe zmęczenie i co za tym idzie nerw... ale staram się oplatac cierpliwością jak mogę i wykorzystywać resztki pokładów energii
A w sprawie Sebastianka, trudno powiedzieć... mam nadzieję, że to nic kolkowego i zwyczajnie maluch potrzebuje już więcej uwagi Julek też już nie śpi jak po urodzeniu. Jest o wiele dłużej aktywny w ciągu dnia i domaga się poświęcania mu czasu.