Mały usnął, więc mogę odpisać. Dziś niestety marudny od rana. Od wczoraj nie bardzo chciał jeść. Na kolację wypił po wielkich trudach 90ml mleka. Usnął przed 21, wstał przed 8 rano. Jeść dalej nie chciał. Jakąś godzinę temu zjadł dopiero niespełna 120 ml kaszki zbożowej na mleku modyfikowanym. To chyba nadal przez katar, bo ten nie ustępuje. Był jeden dzień gdzie się cieszyliśmy, że może już mu wkrótce przejdzie, bo katar zaczął wypływać z noska, ale niestety - wróciliśmy do punktu wyjścia
Katarek go dusi, przy odciąganiu wrzask, ta maść i oklepywanie nie wiem czy coś pomagają
Po przeczytaniu rady Katariny wysłałam od razu męża do apteki po olejek eukaliptusowy. Czekam aż wróci z nim.
Katarina1980: Twój maluch na zdjęciu też wygląda jak mój - czyli prawie łyso. A czy faktycznie ma mało włosków? Mój ma dość sporo, ale takich jaśniutkich. Taki skupiony na tym zdjęciu - pewnie pozował do niego ;-) Słodziak
Powiedziałam szefowej o swoich warunkach dot. nowej umowy w pracy i powiedziała, że musimy w takim razie pogadać - ciekawe co z tego wyniknie? mam się z nią spotkać w tygodniu. Z tym okresem, krwawieniami i plamieniem po ciąży a zarazem przy braniu tabletek antykoncepcyjnych tych jednoskładnikowych to nie fajna sprawa. Ja dalej krwawię, plamię. Brzuch mnie teraz nie boli. Pewnie pobolewający Cię brzuch jest oznaką zbliżającej się miesiączki - ja tak miałam, mnie bolał przez kilka dni przed i przez kilka dni po jej przybyciu. A będziesz chciała zmienić tabletki antykoncepcyjne jednoskładnikowe na dwuskładnikowe po zaprzestaniu karmienia? Ja tak chcę, bo może wtedy uniknę tych plamień. Miesiączka będzie występować w dniach, gdy ich brać nie będę. Muszę pogadać o tym z lekarzem, jak wreszcie się do niego wybiorę.
Ciekawy sposób z podawaniem maluszkowi wody w nocy. Mój się w nocy nie budzi na jedzenie, ale jakby się zaczął przebudzać, to też spróbuję opcję z wodą. Zwłaszcza, że w nocy po podaniu soczku, mleka, to nie będzie mi się chciało mu ząbka myć, a zamierzam wkrótce zacząć to robić
Naprawdę jakbym mogła to bym Tobie i innym mamom oddał trochę nocy na sen dla Was.
Mam nadzieję, że ten olejek eukaliptusowy zadziała. Naprawdę, już nie mam pomysłów jak pozbyć się katarku u małego. Każdą radę wypróbuję. Dziękuję za Twoją
Ja od 3 dni na ferwexie i polopirynie s - zdecydowanie lepiej się czuję. Ale katar mam, najważniejsze, że mnie gardło już nie boli.
Chyba powinnam więcej trenować leżenie na brzuchu, przewroty z moim synem. Może lada dzień zrobi jakieś postępy. Kroczki tez robi jak się go trzyma pod paszki. A w zasadzie to tak szybko rusza nogami jakby biegać chciał.
Trzymam kciuki, by wizyta u alergologa pomogła. Też słyszałam, że z alergii się wyrasta. Oby!
Co do piersi po karmieniu, to moje jeśli chodzi o rozmiar to wróciły chyba do takiego jak przed. Natomiast ich kształt, jędrność pozostawiają wiele do życzenia. Może nie są najgorsze, jednak najładniej prezentują się jak mam ręce uniesione do góry. Trochę zwisają i na boki się rozłożyły. Ewidentnie brakuje im czegoś, co je wypełnia. Nie posiadam wielkiego biustu, więc naprawdę chyba nie powinnam się skarżyć - przynajmniej mąż mówi, że jemu się podobają. Największy mój problem z biustem jest jednak taki, że są na nim rozstępy i mam tak przesuszoną skórę na biuście, że szok. Oliwka, balsamy jak wcieram przynajmniej 3 razy dziennie, to widzę efekt, ale jak nie mam na to czasu i mogę to zrobić tylko po wieczornej kąpieli, to momentalnie się wchłaniają i skóra znowu sucha. Pozostało mi jeszcze wsmarowywanie witaminy a w kremie/maści. Ona nie tyle nawilża, co natłuszcza skórę. Zazdroszczę Ci tej wagi. Ja dalej do wagi sprzed ciąży dojść nie mogę i stoję w miejscu na 6-7 kg na plusie
Marzę by wsiąść na rower... taki prawdziwy. Jak wrócę do pracy i zrobi się cieplej, to będę na rowerze jeździć do pracy.
Seforka: Ja już też dodałam zdjęcie swojego malucha. Ono jest zrobione początkiem stycznia. Muszę aktualniejsze dać. Ja uwielbiam oglądać zdjęcia i mogłabym to robić godzinami. Z wagą widzę, że mamy podobnie i też jeszcze na plusie jesteś. Jak to fajnie wiedzieć, że nie tylko ja mam z tym problem. Czy próbujesz i jak pozbyć się tych kg?
Mój maluch to długo potrafi trzymać głowę (i nóżki) uniesione jak leży. Robi tak jakby brzuszki. Te nasze dzieci to muszą mieć stalowe mięśnie brzucha ;-) My ostatnio jemy tylko zupki gotowane przez tatę, na cielęcinie lub króliku. A moja mama zrobiła mu rosołek z takimi jakby lanymi kluseczkami, ale zrobionymi z samego żółtka - oj, jak mu smakowało.
Nestka: Przestraszyłam się po przeczytaniu, że to może być ciąża. Nie pomyślałaś, by zrobić test ciążowy przed wizytą u gin na usg? Aż się boję pójść na usg, bo ciążą po cesarce w moim przypadku... nie nie nie.... U Ciebie pewnie hormony tak szaleją. Ja okres też miałam blisko dwa tygodnie. Daj znać co Ci gin powie po wizycie.
Mój maluch też leniuch i najchętniej to chciałby by mu podawać wszystko, ale zdarza mu się wysilać, by dosięgnąć ulubionej zabawki. Nie wiem czy pamiętasz, jak kiedyś dawno pisałam, że mój już sobie po swojemu gada i wychodzą mu jakieś sylaby itp. Teraz gada po swojemu, owszem, dużo,ale zrezygnował z sylab. Tzn. czasem coś mu się wyrwie, ale rzadziej niż kiedyś. I uwielbia jak się po nim powtarza dźwięki jakie wydaje.
Mój brzdąc radzi sobie z większym kawałkiem (wielkości ok. 0,5x0,5 cm) banana, mięska,marchewki, pietruszki, a nawet poradził sobie z żuciem (w zasadzie to rozmamłaniem w buzi) kawałka skórki chleba. Jak mu przygotowuję obiadki to nie miksuję mu na jednolitą papkę, by się uczył żucia i gryzienia tym jednym nie wysuniętym do końca ząbkiem. Nawet jak mu wpadnie, nie tam gdzie trzeba, kawałek jedzonka i zacznie kasłać, to sam potrafi sobie poradzić tak, że nie muszę go brać na ręce i klepać itp. Budyni, kisielu nie jedliśmy jeszcze. Muszę się nauczyć je przyrządzać, bo chyba takie z proszku to nie to samo. Za to próbowaliśmy jogurciku po 6msc. Smakuje. Zastanawiam się, czym się taki jogurt różni, od tych naturalnych? Muszę zapytać ciotki dietetyczki, czy rzeczywiście jest sens kupować te dla maluszków (cena znacznie wyższa). Tak jak wspomniałam wyżej, my gotujemy obiadki dla maluszka. Do tej pory dość monotonne były, bo mięsko + jarzynki i albo w wersji zupki, albo w wersji takiej papkowatej. Zamierzam teraz wprowadzić gotowany ryż, może jakieś kluseczki lane. Fajna zabawa z tym gotowaniem dla dziecka - polecam. Powolutku nauczysz jeść swojego maluszka nie tylko zblenderowane mięsko i warzywa. Cierpliwości.
Zimne prysznice - to jest to...ale nie zimą... Czasem jednak serwuję sobie taki naprzemienny prysznic. Latem to tylko chłodne, zimne prysznice.
Nauczenie dziecka spania samemu wymaga dużej cierpliwości. Mam kilka koleżanek, które też mają z tym problem. I z tego co wnioskuję, to tylko jeden poważny błąd widzę: brak cierpliwości i konsekwencji. Jednak rozumiem, że zmęczenie bierze górę i po prostu zwyczajny brak sił wygrywa i maluch znów ląduje w łóżku z wami. Przypuszczam, że gdyby i mój nie sypiał, to też bym dała w pewnym momencie za wygraną. Mocno kciuki trzymam, by się udało i maluszek spał sam w łóżeczku.