reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

hehe, widzę, że większość z nas ma podpisany cyrograf z bankiem :) ja niestety też z tego powodu muszę wracać do pracy. Pół etatu z całą pensją byłoby super :D szkoda tylko że to nierealne...
Seforka - u nas pierwszy ząbek wyszedł bez żadnych objawów. Tzn mały ślinił się i pchał wszystko do buzi, ale to już norma:) Teraz czekamy na drugiego zęba i jest cyrk (bo to chyba jednak przez zęba) marudzi non stop, nie chce jeść, płacze. Widać że go boli to dziąsełko, bo nawet nie chce dać sobie dotknąć żeby mu żelem posmarować. Ciekawe jak długo to potrwa...
Co do włosków - twoja malutka ma już niezłą czuprynkę :) ale pamiętam ze szpitala, że już z długimi włoskami się urodziła. My nie mamy takiego problemu, bo włoski nam bardzo wolno rosną. Mały urodził się łysy i teraz ma włoski takie może na 1 cm albo nawet troszkę krótsze. Ale jak małej lecą do oczek to ja bym podcięła.
A jeśli chodzi o spanie... też nie bardzo mam pomysł co ci poradzić z tym przykrywaniem. My nie mieliśmy z tym problemu, śpi pod kołderką czy kocykiem - ale jest jeden warunek: rączki nie mogą być przykryte. Czyli kołderka do paszek a całe rączki na wierzchu:)
 
reklama
Witajcie :-)
Dziś kończymy pół roku :-) Ale ten czas szybko minął, nie wiem kiedy, naprawdę.

Maluch śpi, więc odpisuję. Ale nim zacznę odpisywać, to muszę zapytać Was o to, o czym ostatnio zapomniałam - a od tego zacząć chciałam.
Czy któraś z Was dostała już taki prawdziwy okres po porodzie? Ja tak, i trwa już równo 8 dni i końca nie widać. Dziś jest jednak pierwszy dzień, gdzie krwawienie jest dużo mniejsze, bo w poprzednich dniach było tak samo obfite jak w tych pierwszych 2-3 dniach (to zawsze były dni obfite w krwawienie, a każdy następny to już mniej, a teraz inaczej). Podobno pierwsza miesiączka po ciąży i porodzie może trwać nawet ok. 2 tyg. Słyszałyście coś na ten temat, a może same macie już doświadczenia??

Seforka: Myślałam, że jak ząbek wychodzi to tak raz dwa i go widać. Niestety nie. U nas w sobotę przebił dziąsło i widać go ledwo ledwo, co prawda dziś więcej niż w sobotę. Ale zanim wyjdzie cały, to chyba minie jeszcze sporo czasu. Marudzenie jest niestety. Ale nawet nie jakieś duże. Żelem daje sobie smarować, ale automatycznie go zjada. Do buzi wkłada wszystko łącznie z moimi rękami. Jeśli chodzi o spuchnięte dziąsła, to ja wcale ich tak nie widzę, wydają mi się normalne.
Mój maluch też uwielbia spać z nogami uniesionymi ku górze, najczęściej na kołderce. Nie mamy problemu ze spaniem pod kołderką, śpiworków nie próbowałam, bo mam 2, ale za duże jeszcze.Może po prostu ubieraj małej jedną warstwę na noc więcej i wtedy bez obaw będziesz mogła ją zostawiać odkrytą?
Co do włosków, to mój z czarnego po urodzeniu, z bujną czupryną, stał się blondynem z dużo mniejszą ilością włosów. Ma za to kilka takich cholernie długich włosków, które zwisają mu do oczu. Chciałam je obciąć, ale babcie protestują i mówią, że nie można do pierwszego roku dziecka obcinać włosów. Za każdym razem gdy są u nas, to sprawdzają czy nie obcięłam. Na razie jeszcze bardzo te włoski nie przeszkadzają, ale jak zaczną to nie będę czekać, aż skończy roczek. A na Twoim miejscu to bym podcięła, bo też bym się bała, że spineczka może się odpiąć, zrobić krzywdę. Też pamiętam ze szpitala bujną czuprynkę Twojej córci ( z jeszcze z przychodni, bo tam się spotkałyśmy kiedyś :-) ). Dwa dni temu też Cię wypatrywałam, jak byliśmy na szczepieniu :-)

Nestka i Katarina1980: Przyłączam się do marzeń o pracy na 1/2 etatu, ale płatnej jak za cały. Szkoda, że to tylko marzenia...
 
Brzuchata, u mnie okres jeszcze się nie pojawił.

Seforka - "my" śpimy w śpiworku i sprawdza się. Kołderkę chciałam wprowadzić troszkę później i mam nadzieję, że się uda...Chociaż faktycznie mam ku temu obawy, bo moje dziecko kręci piruety w nocy. Taki z niego łóżeczkowy wędrowniczek. Zamieniliśmy więc kocyk na śpiworek jakieś 2 miesiące temu i teraz śpię spokojnie.

Nestka - ja smaruję dziąsła Dentinoxem i Calgelem. Dentinox łatwiej się aplikuje. Calgel zawsze przykleja mi się palca i ciężko mi go rozsmarować, mam z tym jakiś problem ;) Żele pomagają, ale tylko na chwilę... usłyszałam wczoraj radę na temat zwykłej, schłodzonej marchewki, która posłuży za gryzak. Ponoć pomaga, ale nie próbowałam.


Katarina1980 - mój maluch też strasznie marudny. Myślę, że to dziąsła. Noce nadal fatalne... Pomaga Viburcol, ale staram się dawać co 2 dzień. Niestety, kiedy nie dostanie czopka - noc jest do kitu. Popłakuje, stęka, wierci się, szuka piersi non stop. Tylko ona jest w stanie go wyciszyć... Śpimy więc razem, przyznaję się, bo stanie nad łóżeczkiem mnie wykańcza... Mam nadzieję, że to rozdrażnienie dziąsłami kiedyś minie...? Może chociaż złagodnieje jak pierwszy ząb się pojawi? Niestety, nie widać żadnego. Dziąsła też wydają mi się zupełnie niezmienione więc pojęcia nie mam ile to jeszcze może potrwać. Denerwuje go dosłownie wszystko. Nawet kaszki nie chce jeść na dobranoc...


Ja również boję się zmiany jaką będzie oddanie malucha do żłobka...Podejrzewam, że nie znajdę do marca nowej pracy więc będę go odbierać szybciej. Teoretycznie mogłabym być z nim w domu do czasu kiedy czegoś nie znajdę, ale nie mam żadnej gwarancji, że miejsce w żłobku nadal będzie na nas czekać... Nie mamy więc wyjścia. Boję się, bo moje dziecko jest strasznie absorbujące i nie wiem jak odnajdzie się w nowej rzeczywistości...
Co do pracy - u mnie to samo - również kredyt na mieszkanie sprawia, że nie mogę pozwolić sobie na urlop wychowawczy. Taka rzeczywistość. Trzeba zacisnąć zęby i jakoś się przystosować z nadzieją, że wszystko się ułoży.




Dziewczyny, jak Wasze maluchy reagują na nowe osoby i miejsca?




 
Cześć.

I mamy katarek :zawstydzona/y: Mój maluch od urodzenia miał jakąś wydzieliną zgromadzoną w drogach oddechowych i często w nocy "furczał". Lekarka nie kazała nic z tym robić, to pozostalość po pobycie w brzuchu i mamy (wody płodowe itp.). Teraz przerodziło się to w katarek, który zalega głęboko w nosku. Na szczęście jest przejrzysty, nie żółty. Jak kiedyś mój syn nie protestował na widok Katarka, tak teraz...rany bąbel...wyrywa się, zanosi od płaczu. W dwie osoby trzeba go używać (jedna trzyma główkę syna, bo tak się wierci, a druga używa Katarka). Soli morskiej też używam. Mąż na internecie wyczytał, że pomaga maść Pulmex. Pójdę do apteki ją kupić, może coś pomoże, bo od dwóch nocy nie śpimy. Małego ten katarek aż dusi i się budzi z krzykiem, nie śpi. Tej nocy obudził się z wrzaskiem o 11 i nie spaliśmy do 2:30. Później usnęłam i do 4 tak dżemałam, bo o tej godzinie powtórka z rozrywki. Co się wyciszył i już zasypiał, to zatkany nos go rozbudzał i wrzask. Łóżeczko od strony główki uniesione na książkach, by spał pod kątem i katar mógł swobodniej wypływać (gdyby tak sam chciał). Nawet usiłowałam za pomocą pieprzu sprowokować małego do kichania, by trochę tej wydzieliny wyleciało. Jakoś nie bardzo wierciło go w nosie po pieprzu, za to ja kichałam jak najęta.

Lea83: Reakcja na osoby jest zazwyczaj taka, że musi przyjrzeć się nowej postaci i jak ta zacznie do niego się uśmiechać, to odwzajemnia uśmiech od ucha do ucha. Nawet potrafi zaczepiać inne osoby. Mój synek uwielbia blondynki. Do nich od razu się śmieje. Gorzej jak kobieta ma ciemne włosy, to dłużej trwa zanim się przekona do niej. Co do płci męskiej, to nie zauważyłam żadnych różnic między reakcją na panów z brodą, czy bez. Ważne jest by osoba mówiła do niego i okazywała zainteresowanie osobą maluszka, to i on się nią zainteresuje. Jeśli chodzi o miejsca, to zawsze w nowych miejscach pierwszą rzeczą jakiej się dopatruje jest lampa. Tylko on ma lampę ze zwisającymi samolotami, które można ruszyć - jak był malutki, to potrafił się tak gapić na nie godzinami. Najgorzej jest gdy musi zasnąć gdzieś indziej niż u siebie w łóżeczku, czy chociaż w pokoju. Nowe miejsca nie sprzyjają temu. Jest bardzo ciekawy świata i chętnie rozgląda się za wszystkim i wszystkimi, dotyka. A jak Twój maluszek reaguje na inne osoby i miejsca?
 
Brzuchata u mnie okres pojawił się równe 4 miesiące po porodzie i od tej pory mam regularnie. Pierwszy był tak jak i u Ciebie dużo bardziej obfity i długi, drugi też dłuższy a później już norma. Natomiast u mnie już 2 raz przytrafiły mi się straszne bóle takie jak porodowe. Takie wyraźne skurcze macicy. Pierwszym razem nie było okresu a 2 razem w trakcie okresu. Byłam z tym nawet u lekarza bo się zaniepokoiłam ale wszystko ok. Co do obcinania włosków u mojej księżniczki to ja sama się nie podejmę bo ją oszpecę. Ma ich zdecydowanie za dużo i jest za szybka żebym sobie z tym poradziła. Jak zdążę przed obudzeniem to wstawię zdjęcie to same zobaczycie. Śmieję się bo zamiast wagowo to ona rośnie w czuprynę:). Udało mi się trochę zaradzić problemowi przykrywania. Składam kołderkę tak, że jest jakby w kanapce i jest jej trudniej się rozkopać, przynajmniej nóżki ma przykryte. Myślałam jeszcze o przyszyciu guziczka i może będzie po problemie. Co do kredytów to my mamy 2. Jeden mam ja a drugi mąż. Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej ale nie dostałam pracy. Szkoda bo oferta była naprawdę ciekawa. Złożyłam wniosek o 3 miesięczny wychowawczy i zobaczymy jak to się dalej potoczy. IMG_0910.jpg
 
Ostatnia edycja:
Seforka: Faktycznie Twoja córeczka ma burzę długich włosków :-) Z kołderką dobry pomysł. Dziękuję za odpowiedź odnośnie okresu. Najgorsze jest to, że w niespełna tydzień po jego zakończeniu znowu zaczęłam krwawić, ale skąpo na razie. Niestety mojego ginekologa nie ma w krk i dopiero po 4 lutym się do niego zgłoszę.
U mnie z pracą dziwne rzeczy się dzieją. Niby mam wrócić do niej 22 lutego, ale nie wiem co z tego wyjdzie, bo nie odpowiadają mi warunki jakie mi zaproponowali - chcą rozwiązać umowę za porozumieniem stron w firmie, w której jestem teraz zatrudniona i jednocześnie podpisać umowę w nowej (sp. z o.o.), bo otworzyli spółkę jakiś czas temu. Tylko twierdzą, że muszą mnie zatrudnić najpierw na okres próbny, bo tak jest w przepisach. Głupia nie jestem i wiem, że kłamią, bo wczoraj wieczorem konsultowałam z prawnikiem tę kwestię i nie ma takiego obowiązku, zwłaszcza, że mnie już znają, wiedzą jak pracuję, a stanowisko pracy i moje obowiązki zostają bez zmian. Do tego jeszcze kilka innych absurdów i nieścisłości, które mi się nie podobają, a oni próbują zamydlić mi oczy, ale tak jak już kiedyś wspomniałam - do tego przydałoby się kompletnie inne, nowe forum, bo jak potrafię dużo pisać, tak o pracy i tych nieścisłościach bez problemu mogłabym pisać więcej. W każdym razie, gdybym nie wróciła tam do pracy z jakiejkolwiek przyczyny, to będę szukać pracy nawet w sklepie spożywczym, a w międzyczasie szukać jakieś fajniejszej pracy. Mam teraz taką zagwostkę co zrobić? Może jednak urlop wychowawczy? Ale nie bardzo mnie to urządza, bo nie miałabym płatnego. Ratunku! Kredytów mamy też dwa, bo hipoteczny i gotówkowy.
 
Lea83 nie zdązyłam ostatnio odpisać na Twoje pytanie. Moja córcia zdecydowanie już wie kto to jest mama i tata. Pozostałym osobom bacznie się przyglada. Do innej osoby na rączki pójdzie ale nie czuje się do końca pewnie. Cały czas sprawdza czy mama jest obok. Poza tym jest bardzo towarzyska i lubi jak się coś dzieje. Staramy się jej teraz nie brać w bardzo zatłkoczone miejsca bo jest sezon infekcyjny ale jak była z nami na chwilę w ikei i bonarce to była zachwycona. I jeszcze jedno, bardzo lubi dzieci. Jak była chora z gorączką w domu tylko chciała się nosic i była marudna. Poszłam z nią do przychodni i jak zobaczyła dzieci to jakby ozdrowiała. Były wiski i piski radości. Jak zobaczy bratanków to ma to samo.

Brzuchata jakby się okazało, że nie podpiszesz z nimi nowej umowy to nie zgadzaj się na rozwiazanie za porozumieniem stron. Wydaje mi się, że jak umowa zostanie rozwiazana za likwidację stanowiska to będzie Ci się dodatkowo należał 2miesieczny ekwiwalent. Poza tym zawsze jest opcja zarejestrowania się w UP i dostaniesz marne 400zł na pieluszki (pod warunkiem, że rozwiazanie umowy nie jest z Twojej winy lub przez porozumienie).
 
Seforka: Dziękuję za radę. Wiem o tym, że nie powinnam się zgadzać na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron i na pewno tego nie zrobię, jeżeli wcześniej nie podpiszę z nimi nowej na warunkach jakie mi odpowiadają. Jeśli to ja od nich dostanę wypowiedzenie z powodu np. likwidacji stanowiska, to należy mi się ekwiwalent za okres 3msc, bo taki mi przysługuje okres wypowiedzenia. Dodatkowo, jeżeli zatrudnią na moje miejsce kogoś innego, a na wypowiedzeniu miałabym powód "likwidacja stanowiska pracy', to wtedy na drodze sądowej mogę domagać się przywrócenia do pracy lub jeszcze jakiś pieniędzy.

Jak tam Wasze dzieciątka? My dalej walczymy z zapchanym noskiem, ale dziś już katar zaczął powolutku wyciekać z noska. Pokaszluje mi też maluch trochę. Chciałam go na jakiś spacer wysłać, ale wolę go w domu teraz przytrzymać, bo u nas ogólnie szpitalnie było: mąż miał ropne zapalenie migdałów i krtani, teraz mnie coś wzięło (ból gardła, mięśni). Ferwex, polopiryna i rutinoscorbin oraz Orofar Max biorę - trochę lepiej mi po tej porcji leków. Nie chcę w każdym razie by mały się zaziębił jeszcze bardziej. Ja chodzę w maseczce, by nie chuchać na małego.
 
A jeśli chodzi o poznawanie osób, to mój syn też już wie kto jest kto :-) Na swoje imię też zaczął reagować bardzo dawno. Jedyne co nam nie idzie, to leżenie na brzuchu i podnoszenie się na rączkach do pełzania itp. Nie umie się też sam przekręcić z pleców na brzuch i odwrotnie. I nie siedzi jeszcze sam :zawstydzona/y: Jak daję mu dłonie by się podnosił, to oczywiście to robi, ale nie kończy na siadzie, tylko prostuje sztywno nogi wstaje i taki dumny z siebie jest, że stoi. Ale za cholerę nie ugnie nóżek, tylko sztywno jak zapałka stoi i się śmieje. Kurcze, jak był malutki to tak szybko podnosił główkę, że myśleliśmy, że na pół roczku to siedzieć sam będzie, ale niestety... Za to ząbek pnie się w górę :-)
A jak postępy Waszych dzieci w siedzeniu, przewracaniu się?
 
reklama
Hej dziewczyny,

Bardzo Wam współczuję sytuacji w pracy. To przykre, że pracodawcy mają takie podejście do młodych matek… Mam nadzieję że wszystko się wam poukłada i szybko znajdziecie nową LEPSZĄ pracę.

Brzuchata ja jeszcze nie mam okresu. To chyba przez te pigułki antykoncepcyjne. Teraz od kilku dni ich nie zażywam (nie zauważyłam, że się kończą i nie byłam po receptę), więc przeszliśmy na gumki. A i tak myślę, że do miesiąca już całkiem odstawię małego od piersi (teraz je tylko w nocy i nad ranem) to przejdę na normalne tabletki. Od 2-3 dni pobolewa mnie brzuch tak jak na okres, więc może coś się niedługo zacznie.

Lea, Seforka co do spania w śpiworku – my próbowaliśmy, ale mały nigdy go nie zaakceptował i nie przespał w nim żadnej nocy. Chyba mu za gorąco. Synek śpi teraz pod kołderką w nocy a w dzień pod kocykiem. Sforka na fajny pomysł wpadłaś z tym zawijaniem małej :D

Sforka ale twoja córcia ma bujną czuprynkęJ Kochana śliczna malutka! Mój to przy niej prawie łysy jest :D

Przy okazji ostatniej dawki szczepienia na żółtaczkę spotkałam się z koleżanką, która ma 10 – miesięcznego szkraba. Pocieszyła mnie, że jak odstawiła go od piersi, to najpierw w nocy marudził, ale w końcu po kilku dniach zaczął przesypiać całe noce. Jak się budził na jedzenie to dawała mu wodę (której i tak nie chciał pić) albo smoczek. I tak po kilku przemęczonych nocach załapał i zaczął spać. Za jakiś czas mam zamiar przetestować ten system u mojego. Powiem wam, że to nocne wstawanie na karmienie mnie już wykańcza. Marzę o całej przespanej nocy… A wasze dzieci jeszcze wstają w nocy?

Jeśli chodzi o nowe osoby to mój synek w zależności od nastroju albo się do nich śmieje, albo od razu jest ryk… Poznaje mnie i męża i za mną wszędzie się ogląda. Nawet jak jest u męża na rękach to wzrokiem szuka mamy. W nowych miejscach jest raczej ciekawy i rozgląda się dookoła. Podobno koło 7-8 m-ca dzieci mają taki kryzys, że boją się obcych i chcą być tylko z mamą i najlepiej przed tym oddać dziecko do żłobka, bo później jest dużo trudniej.

Brzuchata przy katarze pomaga kilka kropelek olejku eukaliptusowego na pieluszce koło buźki dziecka, Odtyka nosek i katar wypływa. Może spróbuj, bo wszystkie inne sposoby widzę, że przetestowałaś J Mam nadzieję że szybko mu to przejdzie i będzie zdrowiutki (i ty też).
Nie przejmuj się Brzuchata – każdy maluch rozwija się swoim tempem i na swój sposób. Ani się obejrzysz a będzie siedział. Mój obraca się już od dłuższego czasu z plecków na brzuszek, ale w drugą stronę długo nie chciał. A od kilku dni nie można go nawet na sekundę zostawić samego bo zaczął się turlać i obrót z brzuszka na plecki też nie stanowi problemu. Siedzieć sam jeszcze nie potrafi, ale już coraz dłużej wytrzymuje bez podparcia. Leżąc w łóżeczku łapie się szczebelków i podciąga się do siedzenia więc musieliśmy już obniżyć łóżeczko o jeden poziom. Podciągany za rączki siada, ale najczęściej cały się prostuje i napina i od razu do stania przechodzi. A trzymany pod paszki robi kroczki :D

Mnie najbardziej martwi jego dieta, bo cokolwiek próbuję mu wprowadzić wszystko go uczula. I tak co zrobimy krok na przód to cofamy się o 3 w tył. Już ręce mi opadają. W przyszłym tyg. mamy wizytę u alergologa to może coś podpowie, bo ja już nie wiem co robić. Je tylko ziemniaka z pietruszką i oliwą z oliwek i kleik ryżowy. Uczulony już wiem że jest na marchew, jabłko, banana, indyka, mleko krowie, jajka, miód i chyba kukurydzę i rumianek. Wyczytałam ostatnio, że kukurydza może uczulać, a on zaczął jeść oprócz kleiku kukurydzianego chrupki i myślę, że po tym go też obsypuje więc na razie odstawiłam. Jestem załamana tymi alergiami…

Dziewczyny a powiedzcie mi w jakiej kondycji są wasze piersi po karmieniu? Pytam bo u mnie tragedia. Zawsze miałam spory biust, a przy ciąży i karmieniu mi o 3-4 rozmiary się zwiększył. Teraz mleka już mam jak na lekarstwo, a jeszcze schudłam 7 kg w stosunku do wagi przed ciążą i zamiast piersi mam dwa pomarszczone obwisłe worki :( naciągnięta skóra została a w środku już nie ma jej co wypełnić. Dbacie o wasze piersi jakoś szczególnie? Ja chyba muszę zacząć ćwiczyć i kupię jakieś mazidło ujędrniające jak już całkiem przestanę karmić. Cudów to pewnie nie zdziała, ale może choć minimalnie pomoże…

Lea a jak u ciebie? Maleństwo trochę spokojniejsze w nocy?

Rozpisałam się trochę, ale na bieżąco nie mam czasu odpisywać więc teraz jest zbiorczo :)
 
Do góry