reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

Czesc Dziewczyny, znow brak czasu na odpisywanie.
Brzuchata mam nadzieje, ze wszytsko ulozylo sie po Twojej mysli. Tak naprawde z dluzszej perspektywie czasu nie ma tego zlego, choc teraz to pewnie nie za wesolo.
Seforka Twoja pannica to jak nic modelka zostanie, gratuluje 6 ;-) My tez bylismy dzis u lekarza, na 3 dawce 6w1 i waga 8600 g i 78 cm. Rosnie w oczach i najbardziej to te nozki urosly. Okazalo sie rowniez, ze mam malego leniucha i od jutra mamy cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc - przeroty, wywroty, turlance i podtrzymywanie malucha pod paszkami, bo stac stoi, ale nie chce ani sprezynowac, ani kroczkow robic. Z drugiej strony po co ma to robic jak tylko kwilnie i juz go nosza. Taka cwana bestia. No i z siusiakiem tez maly porblem. Cos kiepsko go naciagam przy kapieli. Niby do roku jest czas na naciaganie skorki, ale u nasz bardzo mala szparka i mamy skierowanie do chirurga dzieciecego na Prokocim, zeby zagladnal i zdecydowal. Jest spore zagrozenie zapaleniem cewki, wiec lepiej dzialac teraz. Jak dzwonilam do Prokocimia do urologa dzieciecego to pierwszy wolny termin na sierpien!!! Masakra jakas, do tego czasu to juz prawie napewno cos sie wykluje. Pozostaje nam, wiec chirurg. Zastanawiam sie tez nad prywatna wizyta. Mozecie mi polecic jakiegos lekarza?? Pozdrawiam
 
reklama
P1251779.jpg A to moj leniuszek ;-)
 
Witam,
wiem, że nie jestem na odpowiednim wątku, ale potrzebuję pilnej porady. Chodzi o żłobek samorządowy w Krakowie na ul. Mazowieckiej 30 - Czy macie jakieś wiadomości na ich temat? Pojawiła się szansa u mojej koleżanki, żeby oddać tam dziecko, bo tworzą grupę dla maluszków (9 m-cy). Proszę doradźcie coś :)
 
Mamy drugiego ząbka :-) Cały dzień dziś marudził i potwierdziło się dlaczego.

Nestka
: Prześliczny, uroczy, słodziutki ten Twój Leniuszek :-) I duży z tego co piszesz, a na zdjęciu nie wygląda na takiego dużego. Widzę, że mamy ten sam problem z maluchami. Mój tez nie sprężykuje, ale podobno dopiero po 8 msc trzeba się martwić (mąż czytał w internecie różne fora i wypowiedzi rehabilitantów). O pełzaniu, czy przewracaniu się samemu z pleców na brzuch i odwrotnie mowy nie ma, choć nie ma dnia, bym z nim nie ćwiczyła przewrotów, uginania nóżek do "sprężynki". Nawet mu pokazuję jak się czołgać, czy raczkować, ale kończy się złością z jego strony. Chyba po protu nie spieszno mu do takich wyczynów. Ale uparcie jak tylko może to wstaje na nóżki i stoi na nich sztywno, albo robi kroczki (i tylko wtedy ugina kolanka). Stoi na całej stopie, nie na palcach, podobno to dobrze świadczy o rozwoju układu nerwowego (?). Terminy do specjalistów są przerażające i zazwyczaj jak już przypada ten dzień, to albo jest za późno, albo problemu nie ma. Nie znam niestety odpowiedniego lekarza, który by mógł pomóc :-( Powodzenia w szukaniu specjalisty i daj znać co powiedział, zrobił?
Zabawne jest to, że co lekarz, to inna opinia odnośnie odciągania napletka - mnie powiedziano, że do 3 lat nie trzeba tego robić, jedynie tyle ile się bez trudu uda do mycia.
Jednej pracy nie ma, ale lada moment liczę na kolejną - nie szukając dostałam już dwie propozycje. Nie napalam się, bo na razie to nic pewnego. Wypowiedzenie umowy już podpisałam. Do końca maja trwa ten okres wypowiedzenia.

Monia-t: Niestety nie pomogę :-(
 
ALE HECA!!! Przed momentem napisałam, że mój brzdąc nie przewraca się z pleców na brzuch,a to właśnie zrobił i się cieszy leżąc na brzuchu, macha nogami i sobie gada. Czekam, czy się teraz z brzucha na plecy przewróci.
 
Nestka nie widać, że synek taki wysoki za to przeuroczy bardzo. Ale nie mów, że leniuzek jak juz sam siedzi. Moja ma z tym problem bo zawsze interesuje ją to czego dosiegnąc nie może i jak sie zaczyna wyginać to zaraz traci równowagę. U nas przewroty z plecków na brzuszek są w tempie błyskawicznym, cwiczy je przy każdej możliwości za to w drugą stronę jak się czasem uda nieświadomie to jest. Brzuchata obroty z brszuszka na plecki są trudniejsze, poczej, aż dobrze się nauczy tych na brzuszek. My też musimy ćwiczyć obroty i siadanie takie mamy zalecenie od neurologa.

Nestka o dobrym lekarzu nie słyszałam ale spróbuj poszukać przez znanylekarz.pl. Kilka razy korzystałam i się sprawdziło.

Brzuchata widzisz z tą pracą może nie tak źle, może trafisz na lepszą. U mnie narazie dobrze się stało, że jestem na wychowawczym. I jeszcze gratujacje ząbka:)

Monia-t informacje jakie mam to z for internetowych bo sama czekam tam w kolejce na przyjęcie. Ogólnie opinie są pozytywne. Konkretów nie mam.
 
Cześć Dziewczyny!Dawno mnie nie było...
Nadrobiłam zaległości i spróbuję napisać kilka słów korzystając z okazji drzemki malucha :)


Brzuchata, widzę, że nasza sytuacja w pracy jest nieciekawa... Mój powrót do pracy w połowie marca i domyślam się, że otrzymam wypowiedzenie. Kurcze, jak ja odchorowuję tą sytuację... Psychicznie mnie to podłamało. Nie tyle sam fakt, że tak postąpili. W korporacji nie ma sentymentów... Raczej sposób w jaki to się odbyło. Długo by pisać, nie będę Wam tutaj żali wylewać.


Gratuluję drugiego zęba! U nas nadal stan zerowy - zębów brak i chyba prędko się to nie zmieni.


Pytałaś o siadanie. Mój maluch też jeszcze nie siedzi samodzielnie. Kiedy sadzam go sobie na kolanach, wygląda uroczo, ale samodzielnie nie siedzi :) Składa się jak scyzoryk :) Nie ponaglam tego procesu, ma jeszcze trochę czasu. Wydaje mi się, że najpierw powinien opanować przewracanie się z plecków na brzuszek, a robi to rzadko...Z brzuszka na plecy przewraca się za to perfekcyjnie. W zasadzie jest bardzo "brzuszkowy". Kładę go, a on w mig jest już na brzuchu i najchętniej tak właśnie się bawi. Wysoko podnosi się na rękach i śmiesznie pełza. Pełza szybko i przemieszcza się tym ruchem tam gdzie chce.
Z samodzielnego siadania jeszcze jednak nici. Czekam więc cierpliwie.



Seforka - Super, że córcia przybiera na wadze. Ma rewelacyjną czuprynę! Szok! :)) Taką czuprynę to chyba zobaczymy za kilkanaście miesięcy :)) Mój syn urodził się z ciemnymi włoskami, miał ich sporo, a potem zaczęły mu wypadać. Od listopada odrastają nowe, ciemne i fajne, ale póki co są krótkie.


Katarina1980 - współczuję alergii u malucha :( Kurcze, naprawdę....Mam nadzieję, że z wiekiem będzie lepiej.
Co do piersi po karmieniu, to pozostawiają wiele do życzenia. Spadły w dół ;) Tak to widzę. Są zdecydowanie niżej niż powinny. Czuję, że brakuje im wypełnienia ;) Zobaczymy za jakiś czas, kiedy zacznę ćwiczyć i popracuję nad swoją sylwetką.


U nas akcja odstawiania od piersi. Karmiłam syna cały czas, sporadycznie podawałam butelkę, zazwyczaj w czasie wyjść z domu.
Ostatnio pojawiły się problemy ze zdrowiem i leki które muszę brać zmusiły mnie do przyśpieszenia tego procesu. Niby leki antyhistaminowe są bezpieczne więc ograniczam karmienie do 2-3 na dobę (noc). Od 3 dni, w dzień podaję już tylko butelkę i lekko nie jest. Laktacja się zmniejsza, to fakt, ale maluch wie gdzie szukać piersi i kiedy ja podaję mu butelkę - walczy żeby jednak posiłek został podany w innej formie :/
Trudne to dla mnie. Wieczorami mąż podaje mu kaszkę żeby maluch nie czuł, że może coś wywalczyć...


Nie potrafię ogarnąć ile razy dziennie i ile ml mleka powinien dostawać. Doradźcie...
Wcześniej jadł ile chciał z piersi więc nie kontrolowałam tego tak bardzo. Jadł średnio co 3-4 h.
Z butelki zjada ok 90 ml. Nie chce więcej więc go nie zmuszam. Czy mam mu podawać butelkę częściej?

Na noc dostaje też ok 140 ml kaszki więc wydaje mi się, że te 4-5 posiłków mlecznych dziennie zjada (+ pierś w nocy)


Nestka - my jemy słoiczki. Głównie HiPP, próbowałam też kilka Bobovity. Póki co sprzeciw był tylko przy kilku smakach. Przyznaję się, że nie gotuję mu jeszcze sama. Wiosną, latem będę pewnie próbować. Moja babcia ma szklarnię, ogród i wiem, że jak będzie okazja - dostarczy mi co trzeba. Mam nadzieję, że maluch będzie miał już zęby di tego czasu :D




Z zębami się troszkę uspokoiło. Od 1,5 tygodnia maluch śpi w swoim łóżeczku. Nie budzi się już tak często. Ostatnio przespał prawie 3 noce pod rząd (tylko jedno budzenie!!! szok!). Żeby nie było zbyt pięknie - dziś w nocy dał czadu. Budził się co 1,5 h, a o 4:00 obudził się na dobre. Nie spaliśmy do 6:00, wszyscy ;) Mam nadzieję, że ze spaniem będzie coraz lepiej. Odkładam go też do łóżeczka na wszystkie drzemki w dzień. I przyzwyczajam do hałasu, żeby w żłobku było mu łatwiej...Ech, wielki dzień się zbliża.... To już za 2 tygodnie!


Pochwalę się Wam jeszcze, że od początku stycznia zrzuciłam 6 kg .
Nie mogłam już na siebie patrzeć po ciąży. Po porodzie jeszcze przytyłam. Zajadałam stres. Tak już mam...Słodycze mnie gubią.
Podjadałam i "wynagradzałam" sobie smutki... Pożegnałam się więc ze słodyczami, zaczęłam jeść co 3 h, zdrowo. Bez smażenia, bez białego pieczywa. Dużo wody. I to wszystko.
Taki mój mały sukces, ale przede mną jeszcze bardzo dużo pracy...



 
Witam,

Mój syn usnął wreszcie, bo dziś od 7 był na nogach. Zostawiliśmy go z jego chrzestną i dał jej popalić, gdy my sprawy załatwialiśmy. Nie mogła go ani na chwilę położyć, nawet przewinąć, bo ryczał. Jak wróciliśmy to od razu uśmiech od ucha do ucha i zero płaczu. Chyba zaczął się okres, gdy dziecko nie bardzo lubi jak go rodzice opuszczają...Czy Wasze pociechy też tak mają?

Lea83: Gratuluję zgubionych kg! Moje niejedzenie po 18 przyniosło kg mniej na wadze. Nie jadłam nic po 18 przez 5 dni i było fajnie, ale później pojechaliśmy na kilka dni do znajomych i nie dało się nie jeść. Zaczynam więc od nowa.
Nie mogę tego pojąć, jak tak pracodawcy mogą robić. Obiecują, że my, młode mamy po urlopie macierzyńskim mamy do czego wracać, że na nas czekają, a tu wysyłają na zaległy urlop wypoczynkowy i zwalniają. Gdzie tu sprawiedliwość?? A ty, mama siedząca z dzieckiem 24h na dobę marzysz czasem o powrocie do pracy, ludzi, już się doczekać nie możesz (choć wiadomo, że bycie z dzieckiem to przyjemność) i...i okazuje się, że nie ma do czego wracać. Musimy sobie jakoś poradzić, najważniejsze by się nie zamartwiać. Ty na razie podejrzewasz, że Tobie także podziękują, czy już Ci to powiedziano wprost, a może zasugerowano? Nie załamuj się! Ciekawa jestem jak Tobie to powiedziano - jak dla mnie możesz śmiało pisać o tym, bo ciekawa jestem jak inne firmy okazują swój brak skrupułów.
Co do ząbków, to nadal dwa, ale mam wrażenie, że lada moment będzie trzeci... :biggrin2: Bezzębny uśmiech był cudowny i rozczulający, a ten z ząbkami taki słodki :biggrin2:
Mój syn już siedzi sam, tzn. czasem się jeszcze przewraca, ale wie już, że musi użyć rąk by złapać równowagę jak leci. Sam nie siada jeszcze z pozycji leżącej, bo nie umie nóg utrzymać nie odrywając ich od podłoża. Jak mu przytrzymam nóżki i podam choćby palec swojej dłoni, to go łapie i siada raz dwa. Z przewrotami i leżeniem na brzuchu dalej u nas kiepsko. Choć faktycznie z brzucha na plecy lepiej mu to idzie. Gratuluje pełzania...mój dalej nic a nic w tej kwestii postępów nie robi :-(
Co do mleka, to u nas z butli już tylko i wyłącznie ok 6-7 rano gdy się budzi i czasem zje ledwo 60 ml, czasem 120 ml, nie więcej. Podaję mleko w formie kaszek przeróżnych. Na kolację tez kaszka, oczywiście kaszki jedzone łyżeczką. Po porannej porcji mleka ok. godz 10 jest kaszka (od 90 do 160 ml- różnie to bywa), ok. 13 obiad (ok. 190-210ml), ok. 16-17 kaszka (ok. 90-120 ml) lub owoc/owocowy deserek (mały lub duży słoiczek), ok. 18 zazwyczaj kilka chrupek lub coś tylko tak do pomamłania (suszona śliwka, jabłuszko tarte, wafelek ryżowy), po kąpieli kaszka (ok. 160ml). Są dni kiedy naprawdę mało je, o wiele mniej niz napisałam, a czasem ma taki apetyt, że zjada podwójną porcję zupy (zjadł kiedys zupy 2x po 210 ml!!! za jednym razem), sam się domagając o drugą porcję.
U nas w menu głównie posiłki własnej roboty. Wczoraj mały jadł pstrąga na parze przetartego później przez sitko, do tego pure z warzyw gotowanych na parze. A dziś zupa cukiniowa mojej produkcji. Kupuje warzywa w osiedlowym sklepie, cukinia była z supermarketu. Jutro chyba zrobię rosołek z lanym ciastem. Dużym plusem gotowania jest to, że jak dziecko się wybrudzi i swoje ubrano, to łatwiej je doprać, bo tych słoiczkowych...no cóż...może ma ktoś radę?

Seforka: Zastanawiam się nad otworzeniem własnej działalności. Może uda się jakąś dotację uzyskać. Jak sprawa z ząbkami? Jak Wam idą ćwiczenia obrotów, przewracania itp?
 
reklama
Witam Was Dziewczyny, jesli pozwolicie to i ja sie dołącze. Jestem mama 7,5 miesiecznego synka i 3 letniej córci. Mała chodzi pierwszy rok do Przedszkola a malec ze mna w domu. NIe pracuje, bo podobnie jak wiele z Was mialam wybor albo na wychowaczy albo do zwolnia... wiec wybralam póki co urlop i rozgladam sie za pracą. Synus tez jeszcz nie siedzi, jedynie co, to jak go posadze, to juz trzyma postawe. Rehabilituje go bo od urodzenia nie mial odgiecie głowki i był troche wiotki, ale robi postępy to najważniejsze.
Co do jedzenia, to mimo wszystko przewaga słoiczkow.Raz ze to wygodne, a dwa ze szybkie i mały chyba bardziej juz przyzwyczaił sie do ich smaku, bo mojego jedzenia nie za bardzo chce jeśc. U nas caly czas dramat jest z kaszkami, nie chce i juz....wiec przemycam je pod roznymi postaciami, czesto nieskutecznie.
Co do wagi,,,, to u mnie masakra. Ciagle sobie obiecuje, ze zaczynam sie odchudzac, po czym wieczorami znow kusze sie na jakies podjadanie i nici z odchudzania. Musze chyba w koncu wyjsc z domu, to moze znajde jakas konkretniejsza motywacje..... U nas nocki jak na razie spoko. Jedyny problem to ze dzieciaki spia z nami, mala w lozeczku a synek pośrodku naszego łozka... I mimo, że z córką poszło mi gładko, to malego oduczyc nie mogę (albo z wygody tego nie robie). Ide juz sie kłaść. Oj dawno tutaj nie zaglądałam i miło jest poczuc sie, że nie jest sie jedyną w tych matczynych zmaganiach. Pozdrawiam
 
Do góry