Cześć dziewczyny.
I po chrzcinach. Synek jako pierwszy z dzieci dał o sobie znać. Zaczął gadać, gadać i gadać po swojemu, później się żalił, aż się ludzie obracali i się uśmiechali, bo on się dość głośno żali i wymaga by go słuchać i patrzeć na niego jak się tak żali (i siłą rzeczy wszyscy patrzyli). Jak pieśni były to i on sobie jakby podśpiewywał. Czynnie brał udział w całej mszy Na szczęście nie płakał, choć też pomarudził. Na koniec usnął mi na rękach.
Dziś po raz pierwszy mój szkrab zaśmiał się w głos, kilka razy pod rząd. A kilka dni temu zauważyłam, że jak leży na pleckach,to zaczyna podnosić główkę i mu to czasem na króciutką chwilę wychodzi. Dodatkowo nauczył się łapać zabawki i je trzymać, przykładać do ust. Czasem niezdarnie, ale nawet mu wychodzi. I ślinić się zaczyna coraz bardziej, a tym samym całą piąstkę do buzi usiłuje włożyć. Dziś mu gryzaka kupiłam, ale jeszcze nie wie o co z nim chodzi i nie bardzo potrafi zrobić z nim co trzeba.
Z karmieniem piersią jest lepiej, choć trwa ono niespełna dziesięć minut. W nocy tylko pierś, w dzień pierś, a popiersi jak widzę, że jest głodny to daję mu butelkę jeszcze. Oddali mi laktator dziś. Wg mnie wciąż nie działa jak trzeba. Teraz to w ogóle nie chce mi lecieć pokarm jak usiłuję odciągnąć laktatorem. Jak naciskam pierś ręcznie to leci, jak małego przykładam, to leci. A laktatorem - kilka kropel. Nie wiem w czym rzecz. W serwisie stwierdzili, że laktatordziała i wszystko z nim jest ok i moja reklamacja jest bezpodstawna i za następną będę płacić. Powiedzieli jedynie, że może być akumulator źle sformatowany (nieprawda, bo zrobiłam jak kazano). Nie mam już siły się z nimi użerać, bo ponad dwa tygodnie czekałam, aż mi go oddadzą.
Katarina1980: Cieszę się, że to nic poważnego z tym tikiem. Wyrośnie z niego nim się obejrzycie. Nie ukrywam, że się zastanawiałam cały czas co wskażą badania i myślałam o Tobie i Twoim dzieciątku mając nadzieję, że to nic poważnego. hmm.. Ja kawy nie pijam w ogóle, jedynie inkę czasami i mój maluszek nie sypia w dzień, jedynie drzemie lub jak jest na polku to śpi wtedy. Ale nie wygląda na rozdrażnionego tym faktem, że jest niewyspany. Jak się przebudza, to zazwyczaj się śmieje. Wymarzona sukienka już jest?
Nestka: Też się cieszę, że chrzciny mamy za sobą. Wymachiwanie rączkami, nóżkami, to niemowlęce gadanie i uśmiech mnie po prostu rozbrajają. Nie wiem jak ja wrócę do pracy i zostawię tego cudaczka na tyle godzin. Niestety mam problem z uchwyceniem na zdjęciu tego wspaniałego uśmiechu, bo jak tylko młody się zorientuję, że mam w reku aparat lub telefon, to od razu mina poważna. Po prostu dalej nie lubi mieć robionych zdjęć. A śmiejemy się, że na niektórych jak żul wychodzi Z tym ślinieniem to każdego dnia jest go więcej. Może to swego rodzaju oznaka, że ząbki kiedyś wyjdą? Ma taką jedną zabawkę z takimi nogami kulkami na sznurkach, kule średnicy ok. 3-4cm i je do buzi usiłuje wpakować. Na szczęście są materiałowe i bawi się nimi przy mnie. Ciekawe kiedy pierwszy ząbek nas powali, gdy ujrzymy go w tych dotąd bezzębnych dziąsłach naszych pociech? Mój synek lubi gdy mu się główkę myje, więc jak ksiądz polał ją wodą, to był wniebowzięty. Na chrzcinach w domu było nas łącznie 18 osób. Jakoś się pomieściliśmy. Jedzenie sami szykowaliśmy. Było trochę roboty, ale nie mam na co narzekać, bo rodzice pomogli. Zdecydowaliśmy się na obiad w domu, bo wygodniej i dla mnie i dla małego niż gdzieś w restauracji karmić po kątach, czy kłaść małego w wózku. Gary, naczynia, zastawy obiadowe, szklanki itp. to musieliśmy pożyczyć od mamy, bo my aż tylu nie mieliśmy.Termometr mam na razie ten z miękką końcówką, ale nie było jeszcze okazji (i oby prędko nie było), by go przetestować. Zastanawiałam się nad bezdotykowym, ale czytałam opinie w internecie i wypowiadały się mamy, że są różnice jak się zmierzy dziecku raz i za moment drugi, czy trzeci raz temperaturę. Najlepiej podobno sprawdzać temperaturę w pupie. Zobaczymy co praktyka pokaże. Co do nawilżacza, to jeszcze nie myślałam o tym. Na pewno będę stosować ten nebulizator do nawilżania noska malucha, ale wiem, że to przy centralnym ogrzewaniu może nie wystarczyć.
Nie wiem ile teraz waży mój synek, ale fałdki na udach mu się robią i jest zdecydowanie pulchniejszy po tym sztucznym mleku. Moja waga stoi w miejscu i wciąż 7 kg do wagi sprzed ciąży zostało :-( Niestety dalej nie robię nic by się pozbyć tych kilogramów. Zazdroszczę Ci Katarino, że tak gubisz te kilogramy. A i Nestko Tobie świetnie idzie. Sama figura po ciąży pozostawia jak dla mnie sporo do zmienienia. Najbardziej ten wiszący nad blizną brzuch mnie przeraża. Do tego blizna mnie boli ostatnio i jest zaczerwieniona. Może dlatego, że często synek leży oparty o moje kolana i nogami kopie mnie po brzuchu jak się bawimy? Sama nie wiem. W środku mnie nic nie boli, tylko tak bardziej z zewnątrz.
Co do jedzenia to jem wszystko, oczywiście za wyjątkiem fasoli, grochu i kapust - tak jak Nestka. Smażone też jadłam, nawet pieczarki, paprykę duszoną (w chrzciny właśnie) i nic małemu nie jest.
Seforko! mój chłopak też długi, ale co do rozmiarów dziecięcych ciuszków, to są tak zróżnicowane, bo wciąż na niektórych pisze 56, a na innych 68 i są dobre.
Jaką antykoncepcję stosujecie po porodzie? Ja biorę pigułki Azalia i miałam przy nich okres, normalny okres jak przed ciążą. Podczas ich brania występują plamienia, krwawienia i właśnie okres się zdarza. Ale są to podobno najlepsze tabletki dla mamy karmiącej.
I po chrzcinach. Synek jako pierwszy z dzieci dał o sobie znać. Zaczął gadać, gadać i gadać po swojemu, później się żalił, aż się ludzie obracali i się uśmiechali, bo on się dość głośno żali i wymaga by go słuchać i patrzeć na niego jak się tak żali (i siłą rzeczy wszyscy patrzyli). Jak pieśni były to i on sobie jakby podśpiewywał. Czynnie brał udział w całej mszy Na szczęście nie płakał, choć też pomarudził. Na koniec usnął mi na rękach.
Dziś po raz pierwszy mój szkrab zaśmiał się w głos, kilka razy pod rząd. A kilka dni temu zauważyłam, że jak leży na pleckach,to zaczyna podnosić główkę i mu to czasem na króciutką chwilę wychodzi. Dodatkowo nauczył się łapać zabawki i je trzymać, przykładać do ust. Czasem niezdarnie, ale nawet mu wychodzi. I ślinić się zaczyna coraz bardziej, a tym samym całą piąstkę do buzi usiłuje włożyć. Dziś mu gryzaka kupiłam, ale jeszcze nie wie o co z nim chodzi i nie bardzo potrafi zrobić z nim co trzeba.
Z karmieniem piersią jest lepiej, choć trwa ono niespełna dziesięć minut. W nocy tylko pierś, w dzień pierś, a popiersi jak widzę, że jest głodny to daję mu butelkę jeszcze. Oddali mi laktator dziś. Wg mnie wciąż nie działa jak trzeba. Teraz to w ogóle nie chce mi lecieć pokarm jak usiłuję odciągnąć laktatorem. Jak naciskam pierś ręcznie to leci, jak małego przykładam, to leci. A laktatorem - kilka kropel. Nie wiem w czym rzecz. W serwisie stwierdzili, że laktatordziała i wszystko z nim jest ok i moja reklamacja jest bezpodstawna i za następną będę płacić. Powiedzieli jedynie, że może być akumulator źle sformatowany (nieprawda, bo zrobiłam jak kazano). Nie mam już siły się z nimi użerać, bo ponad dwa tygodnie czekałam, aż mi go oddadzą.
Katarina1980: Cieszę się, że to nic poważnego z tym tikiem. Wyrośnie z niego nim się obejrzycie. Nie ukrywam, że się zastanawiałam cały czas co wskażą badania i myślałam o Tobie i Twoim dzieciątku mając nadzieję, że to nic poważnego. hmm.. Ja kawy nie pijam w ogóle, jedynie inkę czasami i mój maluszek nie sypia w dzień, jedynie drzemie lub jak jest na polku to śpi wtedy. Ale nie wygląda na rozdrażnionego tym faktem, że jest niewyspany. Jak się przebudza, to zazwyczaj się śmieje. Wymarzona sukienka już jest?
Nestka: Też się cieszę, że chrzciny mamy za sobą. Wymachiwanie rączkami, nóżkami, to niemowlęce gadanie i uśmiech mnie po prostu rozbrajają. Nie wiem jak ja wrócę do pracy i zostawię tego cudaczka na tyle godzin. Niestety mam problem z uchwyceniem na zdjęciu tego wspaniałego uśmiechu, bo jak tylko młody się zorientuję, że mam w reku aparat lub telefon, to od razu mina poważna. Po prostu dalej nie lubi mieć robionych zdjęć. A śmiejemy się, że na niektórych jak żul wychodzi Z tym ślinieniem to każdego dnia jest go więcej. Może to swego rodzaju oznaka, że ząbki kiedyś wyjdą? Ma taką jedną zabawkę z takimi nogami kulkami na sznurkach, kule średnicy ok. 3-4cm i je do buzi usiłuje wpakować. Na szczęście są materiałowe i bawi się nimi przy mnie. Ciekawe kiedy pierwszy ząbek nas powali, gdy ujrzymy go w tych dotąd bezzębnych dziąsłach naszych pociech? Mój synek lubi gdy mu się główkę myje, więc jak ksiądz polał ją wodą, to był wniebowzięty. Na chrzcinach w domu było nas łącznie 18 osób. Jakoś się pomieściliśmy. Jedzenie sami szykowaliśmy. Było trochę roboty, ale nie mam na co narzekać, bo rodzice pomogli. Zdecydowaliśmy się na obiad w domu, bo wygodniej i dla mnie i dla małego niż gdzieś w restauracji karmić po kątach, czy kłaść małego w wózku. Gary, naczynia, zastawy obiadowe, szklanki itp. to musieliśmy pożyczyć od mamy, bo my aż tylu nie mieliśmy.Termometr mam na razie ten z miękką końcówką, ale nie było jeszcze okazji (i oby prędko nie było), by go przetestować. Zastanawiałam się nad bezdotykowym, ale czytałam opinie w internecie i wypowiadały się mamy, że są różnice jak się zmierzy dziecku raz i za moment drugi, czy trzeci raz temperaturę. Najlepiej podobno sprawdzać temperaturę w pupie. Zobaczymy co praktyka pokaże. Co do nawilżacza, to jeszcze nie myślałam o tym. Na pewno będę stosować ten nebulizator do nawilżania noska malucha, ale wiem, że to przy centralnym ogrzewaniu może nie wystarczyć.
Nie wiem ile teraz waży mój synek, ale fałdki na udach mu się robią i jest zdecydowanie pulchniejszy po tym sztucznym mleku. Moja waga stoi w miejscu i wciąż 7 kg do wagi sprzed ciąży zostało :-( Niestety dalej nie robię nic by się pozbyć tych kilogramów. Zazdroszczę Ci Katarino, że tak gubisz te kilogramy. A i Nestko Tobie świetnie idzie. Sama figura po ciąży pozostawia jak dla mnie sporo do zmienienia. Najbardziej ten wiszący nad blizną brzuch mnie przeraża. Do tego blizna mnie boli ostatnio i jest zaczerwieniona. Może dlatego, że często synek leży oparty o moje kolana i nogami kopie mnie po brzuchu jak się bawimy? Sama nie wiem. W środku mnie nic nie boli, tylko tak bardziej z zewnątrz.
Co do jedzenia to jem wszystko, oczywiście za wyjątkiem fasoli, grochu i kapust - tak jak Nestka. Smażone też jadłam, nawet pieczarki, paprykę duszoną (w chrzciny właśnie) i nic małemu nie jest.
Seforko! mój chłopak też długi, ale co do rozmiarów dziecięcych ciuszków, to są tak zróżnicowane, bo wciąż na niektórych pisze 56, a na innych 68 i są dobre.
Jaką antykoncepcję stosujecie po porodzie? Ja biorę pigułki Azalia i miałam przy nich okres, normalny okres jak przed ciążą. Podczas ich brania występują plamienia, krwawienia i właśnie okres się zdarza. Ale są to podobno najlepsze tabletki dla mamy karmiącej.