reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

Cześć Wam :biggrin2:

Katarina1980: Co do rozstępów, to ja całą ciążę się smarowałam przynajmniej dwa razy dziennie i nie pomogło. Używałam także kremów na rozstępy. Zero skutków. Teraz też intensywnie wmasowuję kremy nawilżające. Nie kupiłam teraz nic konkretnie na rozstępy - nie wiem czy warto, skoro nie pomogło w ciąży. Nawet na piersiach mi się pojawiły i tu mam największy problem, bo boję się czymkolwiek smarować piersi, by mały przy karmieniu nie zjadał przypadkiem smarowidła. Ja mimo małych piersi też widzę, że zaczynają wisieć - co za okropność. Na to zostaje chyba jedynie odpowiedni stanik dobrać. A stosujesz naprzemienne prysznice z zimną i ciepłą wodą? To podobno troszkę wpływa na jędrność skóry. Męża mam cudownego, bo rozmawiam z nim i on twierdzi, że akceptuje mnie taką jaka jestem. Stara się nie dotykać mnie po brzuchu, bo widzi, że to nie przyjemne dla mnie. Ja mimo cc też jakoś odczuwałam dość spory dyskomfort tam podczas stosunku. W każdym razie jest już lepiej. Psychika faktycznie dużą rolę odgrywa nawet w tych kwestiach.

Lea83: miło Cię czytać na tym wątku :biggrin2: Aczkolwiek nie miłe mieliście perypetie :-( Oby już nie wróciły i wszystko było jak najlepiej. Czyli nie tylko ja mam takie problemy z wagą, a w zasadzie się z jej zastojem w miejscu. Niestety z braku czasu (choć ten przecież powinien się znaleźć), a może sił (po całym dniu zabaw z moim maluchem) nie ćwiczę nic a nic. Na diecie nigdy nie byłam i teraz też nie wiem czy bym wytrzymała. Tzn. ja jestem w stanie zrezygnować zupełnie ze słodyczy, bo za nimi jakoś nie przepadam. Końcem ciąży i teraz po porodzie trochę podjadałam, ale mocne postanowienie jest, że ich już do ust nie wezmę. To jest tak, że jak ich nie ma, to nie chcę ich, a jak w domu jest jakieś ciasto to kusi - nie tyle smakiem co wyglądem. Na szczęście jeśli ja już się kuszę na słodycz, to naprawdę jest to niewielka porcja, bo łatwo słodycze mnie zamulają. Łydki - na nich też widzę nieduże, ale jednak rozstępy :( Chyba nie pozostaje nam nic innego tylko się przyzwyczaić do tych niedoskonałości... Może przy następnych ciążach nie będzie nas to tak drażniło. Ale brzucha nie mogę zdzierżyć :-(

Seforka: Ja na pobraniu krwi u mojego malucha musiałam odejść i nie mogłam patrzeć jak go kują, choć nawet nie zapiszczał. Widoku krwi nie lubię. Nasz maluch uwielbia jeżdzić autem, ale stanie w korkach nie dla niego ;) Z papryką faktycznie przesadziłam - nie wiem co mnie podkusiło.

Muszę kończyć. Papa
 
reklama
Dziewczyny duzo tego strasznie, wiec dzis pisze do wszystkich razem ;) Na rozstepy chyba nie ma dobrej rady, mnie na szczescie ominely w ciazy. Smarowalam sie najzwyklejsza oliwka ok 2 razy dziennie i jak tylko poczulam dyskomfort na brzuchu. Wczesniej dorobilam sie kilku rozstepow na pupie, a gruba nigdy nie bylam i jakis wielkich wahan wagi tez nie bylo. Kilka bialych kresek, ktorych nawet nie widac zbyt dobrze. Moj lekarz twierdzil, ze jak komus maja rostepy wyskoczyc to nawet jakby w drogich kremach sie kapal to by nie pomoglo. Znajomy doradzil, zeby skore natluszczac i powinno byc ok nawet po oliwce. Moze zamiast super drogich kremow podziala zwykly krem nivea wymieszany z oliwka, albo oliwa z oliwek? Taka papka natluszcza i nawilza i swietnie brudzi ubrania, wiec polecam stara bluzke, ale folie spozywcza. Slyszalam, ze jesli te rozstepy sa czerwone tzn swieze to jeszcze mozna je zniwelowac np. kremami lub w gabineci kosmetycznym, ale to pewnie jakies krocie kosztuje. Co do jedzonka to u mnie chyba najlepiej, jem wszystko na co mam ochote czyt. czekolade;) i synkowi nic nie jest. 2 miesiace skonczone, wiec mam nadzieje, ze zadne kolki juz nas nie dopadna :confused: Bardzo sie ciesze, ze wszystkie mamy juz zdrowe, silne i przybierajace na wadze maluszki ;-) A na koniec przypominam, ze kazda z nas jest piekna jak sie tylko usmiechnie, a powodow nam chyba nie brakuje :-) Duzo usmiechow dziewczyny w te szarobure dni :-):-):-)
 
Nestka, my też to przerabialiśmy. Jedyne co możesz robić, to zakrapiaj nosek wodą morską i oczyszczaj aspiratorem, żeby nosek nie był zatkany a wydzielina nie spływała do gardełka. Możesz też dać kilka kropelek olejku eukaliptusowego na poduszkę lub pieluszkę koło główki dla inhalacji i nawilżaj powietrze w domu. Jeśli katarek zrobi się zielony idź od razu do lekarza.
 
Jak to mówią katar nieleczony trwa 7 dni a leczony tydzień :) jak koleżanka pisała wyżej - trzeba po prostu przeczekać i nie pogarszać sprawy spacerami.

Genialna rada, nie ma co, ciekawe dlaczego spacer jest przy katarze niewskazany :-D, lepiej przy takiej pogodzie kisić malucha w domu? Na spacerku przynajmniej maluszek się dotleni, łatwiej się oddycha na zewnątrz, a w tym czasie porządnie wywietrzyć mieszkanie i wygonić wirusy przeciągiem
 
Przy katarze wskazany spacerek z pewnościa nosek się odetka na powietrzu lepiej sie oddycha i powinnyście na swoich przykładach to wiedziec :) tylko babcie panikuja i przy katarkach to pozamykały by dom na 4 spusty :)
 
Dzieki za podpowiedzi, katar "ujarzmiony", ale jeszcze nie pokonany. Domowa apteczka powiekszyla sie o kolejny aspirator do noska. Specery odpuszczamy, bo wieje strasznie, ale domek wietrzymy caly czas ;)
 
Cześć.

My jeszcze katarku jako takiego nie przerabialiśmy. Za to mój maluch prawie co dziennie jak się budzi to tak furczy jakby miał zatkany nos i chrypę. Mieszkanie wietrzę często, spacerów unikam jedynie gdy baaardzo wieje. Boję się jak cholera jak to będzie gdy kiedyś mój synek załapie jakąś gorączkę, bo prędzej czy później na pewno się przydarzy.
W środę idę do Prokocimia do kardiologa z małym, bo w rodzinie u męża była kardiomeopatia i musimy mieć serduszko pod kontrola. A dodatkowo na pierwszej wizycie u pediatry lekarka stwierdziła, że małemu serce nie bije równomiernie :( Wierzę, że będzie wszystko ok.

Czy Wasze dzieciaki też puszczają śmierdzące bąki? Mój ostatnio tak i to tak śmierdzą, że się wytrzymać nie da. Udało nam się zupełnie ograniczyć mleko sztuczne i to dostaje raz na kilka dni (sam wypluwa, bo go nie chce, cyc mu wystarcza - jupi!). Myślałam, że to ja coś jem takiego co może dawać ten śmierdzący efekt, ale nie. I chyba te śmierdziele pojawiają się, gdy 2-3 dni kupki nie ma, a mniej więcej co tyle je robi. Jak zrobi to jest dzień dwa spokoju. W sobotę byliśmy u znajomych i mi wstyd było jak nie wiem. A w dodatku moja pociecha cały czas wrzeszczała.
Do tego sypianie w dzień - max 15 minut i koniec. Macie sposób na dłuższy sen dziecka w dzień? Bo na spacery nie w każdy dzień możemy iść, a tylko na polu potrafi spać dłużej - nawet na balkonie nie chce.
 
reklama
Do góry