Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Używasz bardzo starej przeglądarki. Nasza strona (oraz inne!) może nie działać w niej dobrze. Naprawdę czas na zmianę na przeglądarkę, która będzie bezpieczna i szybka, na przykład darmowego Firefox, albo darmową Operę. Obie są bardzo szybkie, bezpieczne i wygodne.
Karola jeszcze jestem troszkę przytkana i gadam jak kaczka,ale ogólnie jest lepiej:-)
No z kredytami jest wesoło...jeszcze człowiek cieszy się jak głupi, że dostał a tu 30lat spłacania go czeka...też będziemy pewnie o tym myśleć, ale najpierw muszę znaleźć pracę ;-)
Na chrzcinach spokojnie, młody się wyszumiał bo miał kilku kompanów do zabawy :-) ze śniegu też staramy się korzystać póki jest co widać ns fb i instagramie
Paulina, Karola na akurat już brzuszkowa byłam idąc do ślubu, ale nie było właściwie zresztą większość gości wiedziała a fakt że nie piłam alko dał reszcie do myślenia. Welonu nie miałam bo nie chciałam , a dodatki srebrne plus czerwone pazurki.
Karola zazdroszcze widoków u rodziców...
Hej dziewczyny U nas jak na złość u J. katar sie przyplątał i chodzi taki zasmarkany,ide z nim popołudniu do lekarza i zobaczymy co bedzie.Mimo kataru byliśmy pierwszy raz na sankach bo akurat w niedziele słoneczko było przez chwile i było super.Stwierdziłam ze musze go hartować i pobyt na świeżym powietrzu mu raczej nie zaszkodzi,jak ma sie pochorowac to i tak sie pochoruje. Co dziwne myślałam że mróz wybije wirusy a okazuje sie że jakiś wirus znowu lata po Krakowie,jak dzwoniłam do żłobka to mi Pani powiedziała że od rana rodzice dzwonią że dzieciaki chore:/No nic zobaczymy co bedzie,mam nadzieje że wy zdrowe i dzieciaczki też Dzisiaj rano akurat przechodziłam ulicą Długą czyli zagłębiem sukien ślubnych i widziałam tyle pięknych sukien że aż pomyślałam że musimy w końcu i my z moim M wziąć ślub bo sie zestarzeje w końcu i nie bedzie mi wypadało wkładać księżniczkowej sukni Paulina przygotowania do ślubu są pewnie męczące ale z drugiej strony to musi być też frajda a panną młoda bedziesz piękną i chrzanić co ci rodzina mówi,mieli swoje 5 minut i wykorzystali jak chcieli,nie daj sie bo to Twój dzień
Debi gdzie ty na tej krowodrzy mieszkasz? Ja mam rodziców w okolicach Długiej i tam też mieszkałam...kieckę ślubną też tam szyłam :-) ja tak samo uważam,że póki gorączki nie ma i nic poważnego się nie dzieje to trzeba dzieciaki hartować
Elutka ja mieszkam dokładnie przy pętli krowodrza górka,ale wysiadłam z tramwaju na kleparzu i przeszłam sie Długą Pewnie,trzeba dzieciaki hartować bo nie wiadomo ile mrozy potrwają a jak sie zaczna roztopy i tak do kwietnia to bedzie problem bo wtedy to zarazki szaleją dopiero:/
Elutka - dobrze że Cię już powoli odpuszcza fajnie że Krzyś miał kumpli do zabawy bo kontakt z innymi dziećmi się przydaje
według mnie co się komu podoba to tak niech sobie zrobi na ślubie - bo np. czemu dziewczyna która ma już dziecko nie może iść do ślubu w welonie a taka która miała x partnerów seksualnych nie? niech się stare dewotki interesują sobą
ja miałam welon ale tylko w kościele (taki do ziemi) a potem od razu zdjęłam bo nie był zbyt wygodny - w czerwcu dałam go kolejnej pannie młodej a ona ma przekazać dalej:-)
a widoki obłędne - musicie kiedyś się z nami wybrać i sami zobaczyć Debi - jak po wizycie u lekarza? sam katar nie straszny ale jak już gorączka czy kaszel się pojawią to ja latam do lekarza co chwila bo boję się coby na oskrzelach lub płucach nie osiadło....
a planujecie w ogóle ślub? ja tak ostatnio myślałam o ślubie i stwierdziłam że jakbym teraz dopiero go brała to założyłabym krótszą sukienkę o taką na przykład:-)
my wróciliśmy już do Krk i szczerze mówiąc trochę mi smutno bo u teściów miałam z kim porozmawiać a teraz sama z Lilką.... pomijam już to że dziadkowie mieszkający niedaleko lub w tym samym domu to ogromna pomoc przy dziecku... może kiedyś kupimy domek w rodzinnych stronach a póki co pozostaje nam liczyć tylko na siebie...
Karola u lekarza na szczęście dobre wieści,bo to niby katar tylko a kaszle bo mu spływa ale oskrzela czyste.uff,zobaczymy jak jutro bedzie./co do ślubu to planujemy od jakiegoś czasu,zaszlam w ciążę niedługo po oswiadczynach,w ciąży nie chciałam brać ślubu bo miałam dużo innych rzeczy do ogarniecia,a jak sie mały urodził to zaczęliśmy biegać za mieszkaniem więc cala kasa poszła na mieszkanie,moze w przyszłym roku sie uda Ale tu dzis cisza,wszystkie sie ogrzewaja pod kocykami z książka pewnie o ile dzieciaczki poszły spaćmój spi więc zabieram sie za gazetę
Karola sukienka urocza...krótką też brałam pod uwagę i nawet już miałam upatrzoną, ale nie wiedziałam jak bardzo mi brzusio urośnie więc wolałam szyć na zamówienie z możliwością poszerzenia( w tamtej nie było możliwości)
debi my się na ślub zdecydowaliśmy kiedy byłam w ciąży, bo przypuszczaliśmy że później nie będzie za bardzo do tego głowy przy maluszku zresztą przy dziecku zawsze dochodzą jakieś wydatki nie zaplanowane wiesz...jak się zdecydujecie np. za rok to maluszek będzie Wam mógł obrączki podawać Nam podawała moja Chrześnica
DEBI dobrze ze ze zdrowkiem ok my mimo zimnicy tez wychodzimy.
KAROLA ja taka sukienke to jedynie do cywilnego. Koscielny zawsze kojarzyl mi sie z suknia do ziemi.
ELUTKA nam bedzie Nikola obraczki podawala.
Od dwoch dni mieszkamy na wsi. Kupilam kaloryfer elekteryczny i grzeje. Dzis przyjechalam na chwile do krakowa po reszte rzeczy, a tam calkowite przemeblowanie... nawet wozek nie stal tam gdzie stal od poltorej roku tylko wpieprzony do mojego pokoju. No juz nie do mojego bo tu nie wrocimy... Z mamy pokojem to samo... byle do wiosny, wyjazdu i przeprowadzki do nowego domu!
Debi - cieszę się że wieści od lekarza optymistyczne byle tak dalej:-)
rozumiem Waszą decyzję o przełożeniu ślubu bo sama nie chciałabym brać ślubu w ciąży chyba ale nie będzie mi dane tego sprawdzić
udało Ci się poczytać wczoraj gazetę? ja wieczorem włączyłam sobie tv i tak oglądałam do powrotu M. z pracy Elutka - ja te dwa lata temu krótkiej nie brałam pod uwagę ale teraz bym chyba na taką się zdecydowała ale tak jak pisałam wcześniej nie będzie mi dane sie przekonać jaka byłaby moja decyzja Paulina - no tak w sukni do ziemi będziesz prawdziwą księżniczką:-)
czemu tak nagle się przeniosłyście? stało się coś? bo wyczuwam - delikatnie mówiąc - zdenerwowanie w Twoim poście...
a ja się dowiedziałam - 15 lutego zostaje zamknięty nasz punkt w Bonarce... niby właściciel mówi że przenosi punkt a nie całkiem go likwiduje i jeśli tylko chcemy to możemy nadal współpracować ale nie jest znana jeszcze nowa lokalizacja...
eh... zawsze pod górkę.... ciekawe jak to się wszystko ułoży....