reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

Cześć,
Dziś mój brzdąc spadł z łóżka :zawstydzona/y: Siedział na samym środku. Obróciłam się tyłem do niego na sekundę i nagle patrzę, a on leży koło łóżeczka na plecach. Nie wiem jak to zrobił, leżał na plecach na ziemi, a ma guza na czole po prawej stronie. Wystraszył się bardzo. Był już zmęczony i poszedł spać. Śpi spokojnie. Mam nadzieję, że mu nic nie będzie. Przestraszyłam się tak, że ręce drżą mi do teraz. A chciała tylko coś mu podać z komody...

Mam do Was pytanie. Ostatnio mojemu synowi nie wystarcza do przespania całej nocy, minimum do godz. 5-6 zjedzenie na kolację np. 120-150 ml kaszki (więcej nie chce) lub wypicie 120-180 ml mleka (też więcej nie chce). Czasem budzi się o godz.1, albo o 3 i pojenie wodą, herbatką nic nie daje. Jest po prostu głodny. Co podajecie na kolację Waszym dzieciom? Zastanawiam się, czy nie zagęszczać mu czymś wieczornej kolacji - mleka, tylko, że on zazwyczaj je kaszkę na noc. Co radzicie? Przypominam, że nadal jak w zegarku chodzi spać najpóźniej o godz. 20, a opóźnienie tej pory nic nie wnosi.

Elak23: Jak synek? Co powiedział lekarz po osłuchaniu? Mam nadzieję, że ten powiększony węzeł zniknie kiedyś... U nas 17 minęło 8 msc życia szkraba kochanego

Szczesliwamamuska: Pierwsze dziecko mam i pewnie dlatego bardziej panikuję. Nie wiem czego się spodziewać, ale czy da się to kiedykolwiek przewidzieć? Choroba zażegnana.

Seforka: Dziękuję. U nas identycznie przebiegała choroba i też zaczęła się w poniedziałek wieczorem gorączką. Faktycznie, wcześniej maluch dłużej w dzień spał, ale nie skojarzyłam tego z chorobą. Możliwe, że i go brzuszek pobolewał, ale nic nie słychać było. Kupy w miarę ok. Ale jak mógł nie boleć po lekach przeciwgorączkowcyh. I płakał tylko nocą jak leżał do spania. Lub budził się z płaczem. Na szczęście już po.
 
reklama
Brzuchata to miałaś przygodę dzisiaj, mam nadzieję że skończyło się na strachu tylko i małym guzie. Powinnam wyciągnąć z tego wnioski bo ja też sadzam małą na śdodku łóżka tylko obstawiam ze wszystkich stron poduszkami ale jest tak ruchliwa, że lepiej dmuchac na zimne.

Z tym jedzenim to mam takie same spostrzeżenia. Od około 1,5 tygodnia mała budzi się w nocy z głodu i to tak, że burczy jej w brzuszku. Zmieniłam kolację z zagęszczonego trochę mleka na sycącą kaszkę ale to nic nie dało. Od 3 nocy podaję mleczko i jak tylko zje to idzie spać dalej. Chciałm uniknąć podawania mleczka w nocy bo później będzie trudno odzwyczaić ale nie będę męczyła dziecka i głodziła.
 
hej
my dalej kaszlemy i prychamy , osluchow jestesmy czyści. dziś mieliśmy nadmiar kup - normalnie robi co 2-3 dni , dziś 2 czyli nadmiar szczęścia powodujący niepokój
mam nadzieje , ze mu przejdzie bo lekarka powiedziąla , zeby nie ciągać go na krakowskie powietrze; mam pytanie czy robiłyście inhalacje z soli fizjologicznej, jeśli tak to jak ? Iczy macie sprawdzonych pediatrów?

brzuchata - dobrze , ze już przeszła wam gorączka, a dzieci zawsze poruszają sie szybciej niż przewidzimy - podobno dzieciom i pijakom nic się nei dzieje przy upadkach.
 
Cześć dziewczyny, ale dawno nie mnie było....

Brzuchata - moje dziecko w ogóle nie przespało jeszcze całej nocy. Ani razu. Na kolację mogę dać kaszkę, mleko zagęścić kleikiem..i tak obudzi się w nocy na mleko. Plus dodatkowe przebudzenia na pogaduchy, śpiewy, szepty, śmiechy i zabawę :/ Nie walczę z tym już, nie wiem jak to zmienić. Rytuały, wyciszanie, stałość w czynnościach wieczornych, przewidywalność... Nic nie działa... Budzi się. Codziennie...
Czy to normalne?
Jeśli chodzi o jedzenie, to tak sobię myślę, że może faktycznie potrzebuje tej butelki?
Na kolację zazwyczaj podaję kaszkę (piszę zazwyczaj, bo od 2 tygodni mamy strajk kaszkowy, tylko mleko jest mile widziane), około 150 ml, zazwyczaj przed 20:00. Kolejne budzenie koło 4 na mleko... A potem różnie to bywa. Chętnie przyjmę wszelkie rady na przespanie nocy :) U nas po prostu jeszcze się to nie zdarzyło, a bardzo, bardzo bym tego chciała. Od miesięcy nie przespałam nocy.... Ech

Brzuchata, ja również jestem już na okresie wypowiedzenie umowy o pracę...


Widzę, że nasze maluchy przechodzą okres chorowania. Nas też nie ominęło. Zaczęło się w dwa tygodnie temu, od gorączki 39,5 stopnia. Naszą reakcją była mega panika. Wezwaliśmy pediatrę na wizytę domową i również stwierdził, że to na pewno trzydniówka. Niestety, w niedzielę stan się pogarszał. Maluch nie chciał jeść ani pić. Baliśmy się, że się nam dziecko odwodni. Pojechaliśmy do Szpitala Św. Ludwika. Był już troszkę odwodniony, ale nakazano nam go poić jakkolwiek, na siłę, po trochu + rano zrobić morfologię.

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Mocz zrobiliśmy sami, uczuleni bolesną przeszłością i chorobą układu moczowego i nerek. Był w porządku, posiew również, a to u nas zawsze najważniejsze. [/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Morfologia była niezła, natomiast CRP 30, więc coś się działo...[/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]I tak bujaliśmy się z wirusem około 2 tygodni. Do gorączki i małego odwodnienia (nie siusiał około 11 h!!!), po kilku dniach dołączył kaszel, potem katar...Z noska leci jeszcze, ale to już praktycznie ostatki, mam nadzieję. [/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Jestem natomiast zachwycona nebulizatorem. Cóż to za cudowny sprzęt. Inhalacje pomogły mu rewelacyjnie. Kaszel minął po 3 dniach, oddychał i spał o niebo lepiej niż po syropkach. Polecam Wam przy przeziębieniach. Tylko kropelki do inhalacji są na receptę, ale sam sprzęt naprawdę się sprawdził.[/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Nestka, nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz przeczytałam Twój post sprzed tygodni odnośnie chirurga, urologa w Szpitalu w Prokocimiu. Chodzi o siusiaka Twojego synka. Kochana, zdecydowanie odradzam Ci wizytę w tamtejszej poradni. Po pobycie w szpitalu, również dostaliśmy skierowanie na kontrolę w poradni. Czekaliśmy 3 miesiące i wiem, że już NIGDY tam nie wrócę. Napisz do mnie mnie na priv, to powiem Ci na którą panią doktor uważać. Zerwała nam napletek jednym ruchem ręki, bez rękawiczki, wcześniejszego umycia dłoni. Polała się krew, mały płakał jak szalony. Kobieta darła się na mnie, że MUSZĘ zrywać napletek do krwi, bo inaczej dziecko będzie chore przez mnie. Kobieta z koszmaru. Polecam Ci dr Marka Górniaka, przyjmuje w Centermedzie na Łazarza. Cudowny lekarz. Można sobie sporo poczytać na jego stronie o stulejce i odciąganiu napletka i innych dylematach.Trafiliśmy tam z rozerwanym napletkiem, po wizycie w Prokocimiu. Nie musiałam nawet podawać nazwiska pani doktor, która dokonała tego "czynu". Zgadł po 3 sekundach.... To przykre, że tyle dzieci trafia do tej kobiety :( [/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Monisia87, Elak23 - witajcie dziewczyny, nie miałam okazji wcześniej się z Wami przywitać :)[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT][/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Mamy już dwa zęby, dwie dolne jedynki. Trwało to całe wieki, ale nareszcie są! Dużo płaczu, bólu, śliny... ale wyszły.[/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Za nami pierwszy tydzień adaptacyjny w żłobku... :( Było strasznie ciężko, mały płakał, a ja prawie szalałam z rozpaczy :( Nie wiem co będzie po świętach. Pewnie powtórka z rozrywki. Nie mieliśmy szansy przyzwyczajać malucha dłużej, bo po 8 dniach w żłobku złapał tą cholerną infekcję i od 2 tygodni z nią walczymy...więc odpoczywamy od żłobka.[/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Jest ciężko dziewczyny, naprawdę :([/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Mój synek jeszcze nie siedzi...Ociąga się strasznie. Pełza, czołga się jak szalony po całym pokoju, ale do siadania mu się chyba nie śpieszy. Zauważyłam, że podparty trzyma pozycję, przez chwilę, ale zaraz potem jest rzut na brzuch i radosne pełzanie. [/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Prędzej chyba zacznie raczkować, bo podpiera się już na rączkach i kolankach, ale nie wie, że można tymi rękami się posłużyć w celu raczkowania. Chwieje się w przód i w tył, zadowolony z życia, ale zaraz potem - znów rzut na brzuch :)[/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]Za chwilę kończy 8 miesięcy więc mam nadzieję, że niedlugo będzie siedział...[/FONT]
[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]
[/FONT]

[FONT=Verdana, Arial, Tahoma, Calibri, Geneva, sans-serif]P.S Całodobowa Diagnostyka 24/7 (punkt pobrań i laboratorium) jest na Galla w Szpitalu MSWiA. Może się przydać w przypadku choroby.[/FONT]


Ściskam Was mocno!

 
Witam dziewczyny, moge sie przylaczyc??? Mam Nikoli, urodzonej 15/10/2012 w Ujastku. Jeszcze mieszkamy w Nowej Hucie;-)
 
Witam i ja:)mama Krzysia urodzonego na Kopernika:)
Czasem Was podczytuję, ale nie nadążam-tyle piszecie:)
lea83 ciarki mi przeszły jak przeczytałam Twój wpis..co za konował z tej baby! Chyba by dostała w py... gdyby na mnie trafiła. Nam pediatra mówiła na początku, żeby czasem delikatnie naciągać skórkę w czasie kapieli i tyle...
Nebulizator to rzeczywiście świetna sprawa:)już na innym wątku go zachwalałam i tak samo polecam każdej mamie:)jakimi kropelkami nebulizujesz,że są na receptę? Ja wlewam sól fizjologiczną.
 
Witajcie drogie Mamy,

Od kilku nocy mały śpi pięknie i budzi się dopiero ok 5-7 na jedzenie. Na kolację znowu zjada ok. 180 ml mleka z 2 łyżeczkami kleiku ryżowego. Przeprosił się z butelką.
Ruchliwy jest bardzo. Siedzenie nudzi go prędko. Potrafi i cały czas udoskonala się w sztuce przechodzenia z pozycji siedzącej na czworaka, a później na brzuch. Kręci się na brzuchu i plecach we wszystkie strony, próbuje też jakby pełzać do tyłu. Raczkowania dalej brak. Siadać z pozycji leżącej dalej sam nie potrafi. Raz na czas mu się uda. Widocznie jeszcze mięśnie grzbietu nie są na tyle mocne no i nie umie zapanować nad tym, by przy podnoszeniu się do siadu nie unosić nóg. Wstaje na nóżki przy każdej okazji gdy może się za coś złapać i podciągnąć.

Seforka: Dalej mała w nocy budzi się na jedzenie? Masz rację, nie ma co głodzić dzieci.

Elak23: Uśmiałam się czytając o tym, że dzieciom i pijakom nic nie jest przy upadku - coś w tym musi być ;-)Szkoda tylko, że ci co widzą takie upadki cierpią i ich boli, że drugiemu krzywda się dzieje.
Co do inhalacji, to my też kiedyś, jak mały tak furczał w nocy przez nos, stosowaliśmy nebulizator i inhalacje z soli fizjologicznej i morskiej. Polecam, jeśłi nie masz, zakup nebulizator, bo to naprawdę fajna i przydatna rzecz - przyłączam się do innych mam chwalących sobie ten sprzęt. W obsłudze bardzo prosty a dziecko przyzwyczaja się do niego łatwo. Zwróć uwagę, czy ma końcówkę smoczek - my taką mamy i mały miał w buzi ją, ssał jak smoczek uspakając się przy tym (bo nebulizatory troszkę głośne potrafią być i dziecko się początkowo boi) a z odpowiedniego otwory wydobywała się para i mały wciągał ją nosem podczas oddychania. Wiem, że nie wszystkie nebulizatory mają taką końcówkę-smoczek, ale może można dokupić.
My już raz zmienialiśmy pediatrę. Pierwsza wydala się strasznie zapominalska, trzeba było ją pilnować by wszystko wpisała do książeczki i wypisała skierowanie, czy receptę jak trzeba. Teraz chodzimy do innej. W papierkowej robocie może i lepsza, ale mam mieszane uczucia w kwestii podejścia do badania dziecka. Osłu****e może 5 sekund, a tamta chyba z 3 minuty - robiła to powoli, dokładnie. Sprawdzała dokładnie brzuszek, gardło, węzły chłonne i nawet jąderka, a ta...no cóż...Chyba znowu do niej wrócimy. Tylko co sobie pomyśli o nas, że my tacy nie zdecydowani...Ale najważniejsze zdrowie dziecka.

Lea83: A kiedy Twoje dziecko ostatni raz przed nocą idzie spaś i na jak długo? W ogóle ile dziennie robi sobie przerw na sen? Może po prostu za bardzo się wysypia za dnia i nocą się budzi przez to. U nas są dwie drzemki w dzień. Pierwsza ok. godz. 10-11 i trwa ok. godziny, dwóch. Druga drzemka od 14-15 i trwa czasem pół godziny, albo dwie. Na noc o 20.30 już mały śpi. Oczywiście bez biegania, szaleństw pod wieczór przed kąpielą się nie obejdzie. Może zmęczenie zabawą też ma wpływ na długość snu nocą? Spróbuj po prostu przetrzymać dziecko i nie pozwolić mu popołudniu spać dłużej niż np. do godz.16. Mozę to coś da.
Pracodawcy oszaleli. Jak tak można traktować młode mamy? A tak nakłaniają do powiększania rodzin. Powinni jeszcze gwarantować mamom powrót do pracy i pracę na co najmniej 3 lata po powrocie. Masz już plany co dalej?
Teraz taki chorobowy czas niestety. Oby tylko już prędko żadne choroby nie wróciły.
Czytając Twój wpis dot. pewnej pani doktor "od napletka" aż mnie dreszcz przeszedł!!! Ja nie wiem, kto tej kobiecie pozwala na takie metody. Jak czytam na Internecie, w czasopismach i konsultuję z innymi mamami i pediatrami, to wszędzie mówią, że tak nie wolno, jedynie delikatnie osuwać przy myciu tyle ile sama skórka schodzi. U nas już zdecydowanie więcej schodzi niż kiedyś. Ale też na siłę nic nie robię. A jak Twój synek teraz po takim "zabiegu" reaguje na to, gdy go tam myjesz? Osuwasz mu napletek dalej, czy nie? Ciekawa jestem jak wyglądała rekonwalescencja po takim krwawym zdarzeniu. Biedaczek :-( Współczuję, że trafiliście na taką babe-lekarkę-potwora!
U nas 4 zęby i o dziwo nie tak dużo ślinienia się.
Ja jednak nie potrafiłabym odesłać syna do żłobka -serce by mi pękło, a do tego jeszcze panicznie boję się, że z takich miejsc jak żłobek i przedszkole przynosi się non stop choroby, dziecko co chwila choruje.
Na samym początku pisałam o postępach ruchowych mojego syna. On już skończył 8 msc i dalej nie siada sam z pozycji leżącej. Siedzieć sam, bez podparcia nauczył się z dnia na dzień. Nawet nie wiem kiedy i już nie trzeba było go podpierać, więc nie przejmuj się, bo Twój wcale nie jest w tyle.

Paulina12 i Elutka12: Witajcie w naszym gronie :biggrin2: Poopowiadajcie o zwyczajach i umiejętnościach Waszych pociech. A może podobnie jak kilka z nas pochwalcie się jak wyglądają. Pracujecie, czy opiekujecie się dziećmi w domu?

Miłego popołudnia Wszystkim Mamom życzę, a także sprawnych przygotowań do nadchodzących Świąt :biggrin2:
 
Ja mam nebulizator bez tej smoczkowej końcówki, ale u mnie by to i tak egzaminu nie zdało bo mały miał od urodzenia może 15 razy smoczka w buzi przez chwilkę:) jakoś mu nie podszedł.
brzuchata ja z maluchem siedzę w domku, właśnie muszę dostarczyć wniosek urlopowy. Nie wiem co dalej, ale najprawdopodobniej wychowawczy. Zawsze mówiłam, że chce z dzieckiem siedzieć do momentu aż pójdzie do przedszkola. Zobaczymy...jeśli sytuacja nie zmusi do pójścia do pracy to będę realizować swój plan:)
Mój mały ostatnio cały czas zajada się swoimi własnymi rączkami albo skarpetkami jak je już zrzuci z nóżek:) i jeszcze od paru dni łapie się za uszko-ponoć często tak jest przy ząbkowaniu.
Z jakich okolic Krakowa jesteście?
 
Ja opiekuje sie corka w domu, przed ciaza nie pracowalam gdyz jestem na to za mloda. Czy wasze dzieci maja ustalony rytm dnia odnosnie jedzenia? Bo moja Nikola je o roznych porach, kolacje a raczej ostatni posilek na nie spiaco ma kolo 17/18 a o 20 juz pada. No i daje jej na spiocha o 22 zeby dluzej spala. Kolo 2 pobudka na herbatke o 4 na mlesio. Nie zageszczam mleka jak daje jej na spiocha, jak myslicie sprobowac zagescic kleikiem??

Elutka my dokladniej z Dywizjonu, chyba juz ci pisalam na innym watku :)
 
reklama
Elutka12: To trzymam kciuki, by Ci się udało w pełni zrealizować swój plan bycia z dzieckiem.
Ząbki idą na pewno skoro tak smakuje w rączkach i innych. Mój synek też łapie się za uszko. W zasadzie od urodzenia. Zastanawiałam się kiedyć czy może go boli, albo ma zapalenie ale nie. On po prostu tak ma. A może też i przez ząbkowanie tak się dzieje - nie słyszałam nic o tym.
Ja jestem z Podgórza, konkretniej z Ruczaju.

Paulina12: My mamy bardzo usystematyzowany plan na dzień, a i na noc też. Poczytaj trochę wcześniejsze strony forum i tam znajdziesz wpisy o tym jak to wygląda. Oczywiście nie tylko moje, ale i innych forumowiczek też. Spróbuj zagęścić mleko na kolację dla swojej córeczki. Czy ja dobrze odczytałam, że Twoja pociecha je o 4 nad ranem mięso?
 
Do góry