reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

Słoneczko ja bym już w nocy nie budziła. My na początku też budziliśmy, ale tak do 3-4 tyg, a potem przestaliśmy i maluch się sam budził jak był głodny. Szybko zaczął mi przesypiać noce i ok 6 tyg wstawał już tylko raz ok 3 w nocy a odkąd skończył 2 miesiące to śpi do 6 a nawet 8 rano.
W ciągu dnia karmię na żądanie cyli jak płacze, chyba że nie je przez ok 3 godz to sama mu pierś daję. Więc czasem karmienie jest co pół godziny a czasem co 3. Nie sugerowałabym się tym, że pediatra nie pozwolił karmić częściej niż co 2 godz, bo dziecku przecież też chce się pić. Mój synek na początku wisiał niemal bez przerwy na piersi i nie odmawiałam mu, a teraz je mniej więcej co 2 godz. Też ulewa, ale ulewa 50 % dzieci więc specjalnie się tym nie przejmuję. Przejdzie mu jak zacznie jeść stałe pokarmy.
Mnie też mówili w szpitalu żeby nie odbijać, ale ja odbijam po każdym karmieniu bo je łapczywie i łyka powietrze. Czasem też się krztusi i zachłystuje. A nawet jak je spokojnie to i tak go odbijam. I zawsze beka :) Nigdy nie pisałam o której godzinie karmiłam. Po prostu jak mały jest głodny to karmię :)

My szczepiliśmy 5w1 i pneumokoki bo żłobek od 7 miesiąca nas czeka. Na meningo nie szczepimy bo uważam że nie ma sensu po tym co przeczytałam o tych szczepionkach.
 
reklama
awersja a kiedy zapisywałaś do żłobka na Słomianą, ja zapisywałam koło 10 sierpnia i mam miejsce 501.
Zapisałam młodą 22 października.
W integracyjnym mamy 161 miejsce.
W żłobku na Kurczaba ok. 200
Na os. Willowym 97
Na Zielonym ok. 100

M A S A K R A !!!!

Trzeba będzie bulić za prywatny żłobek, bo szanse mam żadne, żeby młoda poszła od września do państwowego.
 
SLoneczko - Twoja córa zaczęła już drugi miesiąc, piszesz, że ładnie przybiera na wadze, ja bym powoli przestała ją wybudzać na nocne karmienie i pozwalała się budzić samej jek będzie głodna (no chyba, że chcesz ją przyzwyczaić i żeby Ci się potem do trzeciego roku życia budziła w nocy na mleczko... ;-) ) Nie martw się, ona się nie da zagłodzić a przy odrobinie szczęścia już niedługo będziecie pzesypiali pięknie całe noce! oja młodsza córa od drugiego miesiąca życia zaczęła przesypiać ciągiem 8 godzin w nocy, w czwartym spała już po 10 i tak jest do dziś ;-) Pisxę "przy odrobinie szczęścia" bo z synkiem liczyliśmy, że będzie tak samo ale niestety ciągle jeszcze domaga się jednego nocnego karmienia ;-/
 
Dziewczyny, od jakiegoś tygodnia mój maluch też je coraz rzadziej. Wcześniej dopominał się jedzenia co 2, max 3 godziny. Teraz wytrzymuje ok 3,5 h. Noce też zaczął ładniej przesypiać. Nie musiałam go jednak nigdy wybudzać na karmienie (nie licząc nocy w dniu pierwszego szczepienia oraz czasu który spędziliśmy w szpitalu, ale wtedy nie czuł się dobrze).
Wyleczyliśmy już przeziębienie, kaszel już praktycznie minął...nawet katarku się pozbyliśmy. Czas chyba wrócić do spacerków, ale strasznie się boję, że znów coś go złapie :/

Brzuchata, ja bardzo delikatnie odsuwam napletek podczas kąpieli. Może nawet nie tyle odsuwam, co odsłaniam i myję to delikatne miejsce. Boję się, że coś mu "uszkodzę", wiem, że u takich absolutnie nie robi się tego na siłę.
W szpitalu, w Prokocimiu, kiedy chorował, pielęgniarka obwieściła mi, że ma stulejkę....Przy każdej kąpieli małego, kiedy miała dyżur tak mówiła i kazała mi często odsuwać napletek. Lekarz w szpitalu, tego samego dnia to wykluczył w 100% twierdząc, że u tak małego dziecka nie można w żadnym wypadku takich stwierdzeń wygłaszać bo u tak małych dzieci nie ma możliwości stwierdzenia stulejki (mały miał wtedy 2 tygodnie) i nie zalecał żadnych zabiegów przy jego napletku oprócz delikatnego mycia podczas kąpieli. Pielęgniarka jednak strasznie się upierała przy swojej obserwacji, co mi tylko dodawało stresu, ale kolejnych dwóch pediatrów utwierdzało mnie, że ona nie miała racji...

 
Co do szczepień, to chciałam zaszczepić małego na rotawirusy, ale niestety...nie zdążymy. Dziś kończy 12 tygodni więc przepadło. Za późno na podanie pierwszej dawki. Byłam umówiona na szczepienie tydzień temu, ale się rozchorował strasznie i niestety się nie udało.

W przyszłą środę idziemy na drugą turę szczepień podstawowych. Za pierwszym razem szczepiłam Hexą 6w1, od teraz mamy podawać już 5w1. Czytałam gdzieś, że nie powinno się zmieniać szczepionki i szczepić do końca tą samą, czyli jak się zaczęł 6w1 to tak już ciągnąć, ale nie wiem czy faktycznie tak jest skoro mój lekarz nie widział problemu zmiany na 5w1 od kolejnego szczepienia. Co o tym myślicie....?

Chcę też zaszczepić na pneumokoki. Wcześniej myślałam, że odpuszczę... ale po naszych przejściach i chorobie małego zaczęłam zmieniać zdanie....

 
Dobry wieczór,

Po wczorajszym pierwszym "zimowym" spacerze mój okruszek był marudny, a to zapewne dlatego, że był przyzwyczajony do spacerów trwających co najmniej 2-3 godziny, a tu tylko godzinka i dziesięć minut...

Słoneczko83: Mój synek też, rzadko upomina się o jedzenie, ale już się nauczyłam, że gdy ssie wszystko intensywnie (nie wkłada tylko do buzi), to jest głodny. Z tym nocnym karmieniem to u nas było tak, że w zasadzie jak miał chyba z 3 tygodnie to potrafił spać nieprzerwanie 5 godzin. Dobudzić go na jedzenie jak kazali co 3 godziny było niemożliwością - jak go brałam na ręce, to był wiotki jak gałązka i za nic się nie budził. Pierwszy raz się wystraszyłam jak go tak nie mogłam dobudzić, ale zdarzało się to co raz częściej i zrozumiałam, że po prostu on chce się wyspać i nie potrzebuje tak często jeść. Wydaje mi się, że nie ma też co na siłę, równo co 3 godziny karmić, bo faktycznie dziecko się przejada i ulewa - dokładnie tak było u nas. Może spróbuj wydłużyć przerwy między jedzeniem, przynajmniej te nocne? Co do odbijania, to po piersi się mojemu brzdącowi rzadko odbija, natomiast po butli prawie zawsze.
Jeśli o szczepienia chodzi, to 6w1 i rota. A nad pneumokokami i innymi się zastanawiamy - póki co do żłobka nie idzie.

Lea83: Dziękuję i Tobie za odpowiedź. Ograniczam się do ostrożnego mycia siusiaka, delikatnie odkrywam, to co samo chce się odsłonić. Wczoraj na internecie czytałam na temat osuwania napletka i stulejki u niemowląt. Piszą, że na pewno do 1 roku, a nawet do 3 roku życia nie powinno się osuwać napletka, bo do 3 roku życia sam powinie się zacząć osuwać, gdyż mastka, która łączy go z żołędzią jakby zanika, wypłukuje się. Oczywiście należy delikatnie myć to miejsce, ale nie odciągać na siłę. Pytałam też doświadczonych kuzynek, które mają synów i żadna tego nie robiła, żaden z ich synów nie miał problemów. W internecie też jest napisane, że tzw. stulejka to normalne u niemowlaków i do 3 roku nie powinno być po niej śladu. Osuwając napletek u niemowlęcia można spowodować jego pęknięcie, co spowoduje ból, a co gorsza, raz pęknięty napletek będzie pękał częściej podczas jego osuwania. Ale ten wujek Google mądry :)
Lea! Co do zmiany szczepionki z 6w1 na 5w1 to dopytaj pediatrę, czy się na pewni nie pomylił, bo mi dwóch pediatrów (zmienialiśmy pediatrę) powiedziało, że absolutnie nie wolno zmienić szczepionki jak się zaczęło 6w1 na 5w1! My 6w1 szczepimy. Podobno jak szczepisz 5w1, to możesz później podać 6w1, ale nie odwrotnie.
 
Witam :)
mam pytanko do mam karmiących (dokarmiających) swoje maluchy mm.

Na opakowaniu producent podaje, że w celu przygotowania mleczka trzeba przez 5 min gotować wodę, potem ją ostudzić i dopiero wsypać mieszankę. Czy wy za każdym razem gotujecie tą wodę przez 5 min jak maluch jest głodny, czy może przygotowujecie ją sobie wcześniej a potem tylko podgrzewacie do odpowiedniej temp? Nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii, bo do tej pory my byliśmy tylko na moim mleczku. Coś mi jednak wypadło i nie mam przygotowanych zapasów, więc będziemy musieli podać mm.

będę wdzięczna za rady :)
 
Mnie rzadko zdarza się dawać mm, ale jeśli już daję, to nie bawię się w 5 minutowe gotowanie wody.
Na puszce mleka można jeszcze wyczytać np. żeby używać wody jednokrotnie przegotowanej.
A co by się miało stać, gdybym wodę dwa razy pod rząd zagotowała?

Tak więc ja się sztywno nie trzymam tego co piszą na puszce mm co do gotowania wody.
Ja po prostu podgrzewam wodę, którą mam już wcześniej przegotowaną.
Z tego co czytałam, to sporo mam trzyma wodę już przegotowaną, o odpowiedniej temperaturze w termosie.
 
reklama
Ja mam w takim szklanym czajniczku odstawioną przegotowana wodę. Jak przygotowuję mm, to nalewam do butelki tę już ostudzoną wodę i dolewam zagotowaną lub gorącą, bo np. kilka chwil wcześniej robiłam sobie herbatę i w czajniku jest jeszcze gorąca/ciepła. Jeśli uznam, że woda w butelce jest odpowiednia do picia dla mojego malucha, to dosypuję mleka, mieszam i podaję.
 
Do góry