reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

seforka - z takimi maluszkami można iść do Fitness Młyn na przemysłowej (i chyba na dolnych młynów też mają basen); podobno fajny jest też AGH
 
reklama
Mamusie, pamiętacie może kiedy obcinałyście pierwszy raz paznokietki maluszkom? Niestety nie pamiętam tego, starsze córki już duże, coś mi się kojarzy, że ok tydzień po porodzie można
 
Co do paznokietek to u nas położna środowiskowa przy drugiej wizycie obcięła - mała miała 2 tygodnie. Wcześniej zdezynfekowała nożyczki Octeniseptem, bo akurat to miałam.


Dzisiaj byłyśmy na pierwszym szczepieniu - skonczone 6tyg. Wzieliśmy 5w1. Przyznam, że jeszcze nie słyszałam swojej dzidzi tak płaczącej i się zestresowałam. Narazie wszystko w porządku - ma fazę na spanie, zobaczymy jak w nocy, mam nadzieje że nie będzie gorączki.

Przy okazji zapytałam pediatrę o wybudzanie na karmienie, od którego miesiąca może przesypiać całą noc. Dowiedziałam się, że jak to, że jest jeszcze za mała i 5h to max. Ale nie dowiedziałam się to kiedy... wyszłam na złą matkę :( muszę zmienić pediatrę, bo ta się spóźnia na wizytę (w Medicoverze) i jakoś nie mogę się dogadać. Zapytam w regionalnej jeszcze o to... A mała waży 5kg - czyli 400g przez 2 tyg.

No a macie rację, już zauważyłam, że nie ma sensu wybudzać, bo nocne karmienie jest bardziej syte, ale już jak śpi 6h to jednak budzę, bo ona daje subtelne znaki ze jest głodna a jak tego nie usłyszę to zasypia. W dzień raczej sama wstaje co 1,5-3,5h, no po 4h to już wybudzam ale to się rzadko zdarza. Nie mamy jeszcze stałych pór karmienia, ale walczymy ostatnio z brzuszkiem - jest wzdęty i cos rzadko kupki się robią, potem jest kumulacja - akurat jak przebieram i pływamy w tym g... ;) ale to chyba moja wina, mało kładłam ją na brzuszku i podjadałam czekoladę i orzechy włoskie ;(

Fajny wątek zaczęłyście z mm - za tydzień muszę wyskoczyć na jakieś 7-8h i narazie sprawdziliśmy czy pociągnie z butelki jak jej damy - je bez problemu, swojego mleka nie uzbieram tyle, bo mam tylko tyle ile trzeba, no chyba że ściągnę po trochu - ale czy będę mogła z rożnych dni je zmieszać? Obawiam się bólu brzuszka więc może jednego dnia damy po prostu mm. Trzebaby nauczyć męża go przygotowywać :) Także dzięki za wątek!
 
Słoneczko83, my też mieliśmy problemy z brzuszkiem i wzdęciami. Dawaliśmy małemu profilaktycznie espumisan w kropelkach - po 5-6 kropelek 3Xdziennie i było ok. Dostawał go codziennie aż do ubiegłego tyg. Jak na razie odstawiliśmy i jest ok. Czekolada i orzechy to raczej uczulają i dają "śliczną" :) wysypkę na buzi niż wzdęcia. Ja na początku bardzo uważałam na to co jadłam a i tak je miał, ale espumisan pomógł.
Jak musisz wyjść na tak długo to weź laktator ze sobą. Po tak długim czasie piersi mogą ci się bardzo napełnić i boli jak cholera. Przerabiałam to na sobie i teraz jak muszę maluszka zostawić na dłużej niż 5h to laktator mam zawsze ze sobą, bo ból przepełnionych piersi jest okropny.
Mleczko swoje możesz mieszać z tego samego dnia, tylko najpierw schłódź je do identycznej temp. Z kilku dni nie mieszaj. Pomróź sobie mniejsze porcje, a dzień przed wyjściem przełóż na noc do lodówki żeby się rozmroziło. I spokojnie może ktoś to mleczko podawać maleństwu.
No to tyle moich mądrości wypracowanych na żywym organiźmie mego dzieciątka :) może coś się przyda :)

Nam przeszła gorączka, jeszcze tylko wysypka troszkę się utrzymuje. Jak wszystko będzie ok, to w przyszłym tyg do szczepienia.
 
Dziewczyny czy ktoras przezyla juz 3-dniowke? bo to jakos na przelomie 3-4 miesiaca sie objawia, prawda? Wczoraj zaklepalismy termin chrzcin i moge sie juz zaczac przygotowywac. Jak zwykle najgorzej z zaswiadczeniami dla chrzestnych, trzeba sie nabiegac i pozalatwiac. A teraz troche z innej beczki. Okropnie wypadaja mi wlosy, wiem ze to przez karmienie, ale jak tak dalej pojdzie to za chwile moj syn bedzie bardziej kudlaty niz ja. Jakie witaminy lykacie i czy sa jakies sposoby, zeby to troche przystopowac? Z gory zaznaczam, ze nie zamierzam sie sciac na zapalke ;p
 
Nestka, włosy po porodzie nie wypadają przez karmienie tylko przez hormony, w ciąży nadmiar estrogenu hamuje wypadanie włosów a po ciąży po 2-3 miesiącach spada poziom estrogenu i włosy wypadają, nadrabiają to co nie wypadło w ciąży :-(, ścinanie włosów nic nie pomoże niestety
 
Cześć,
Siadanie mojego malucha wygląda śmiesznie. Odrywa nie tylko głowę, ramiona i plecy, ale też nóżki i tak się potrafi aż w kłębek zwinąć przy tych próbach siadania. Oczywiście co raz częściej to robi i protestuje gdy się mu nie pozwala. Na szczęście u nas nikt nie krzyczy, że mu pozwalamy siadać, a raczej to ja się sprzeciwiam gdy maluch tak chętnie łapie babcie za rączki i siada. A wczoraj i dziś powtarzał po mnie "ej" i mu to wychodziło :biggrin2:

Seforka: Oj, to chyba Twojej małej po prostu widok butelki nie odpowiada. Ja już nie kupuję żadnych smoczków przez które mleko ma lecieć szybciej, tylko zawsze dorabiam dziurki sama i jest dobrze. U nas teraz też jakiś kryzys w jedzeniu, bo mały cyca jak zawsze ssie nie długo, a z butelki zjada max 120 ml, a raczej po 60-90 ml. Po prostu wypluwa smoczek i mleko jak mu próbuję podać więcej. Głodny się być nie wydaje, więc chyba wszystko jest ok. P prostu teraz chyba mniej je.

Nestka: Ja raczej nie zamierzam kupować słoiczkowych potraw dla malucha. Jabłuszka w słoiczkach już sama przygotowałam, soczki malinowe też. Teraz zastanawiam się nad dynią. Jeśli chodzi o zupki, to będziemy je robić na bieżąco (mój mąż się zdeklarował, a i ja zamierzam próbować). Jakoś nie ufam tym słoiczkom, a raczej temu w jakich warunkach są przechowywane... Na pewno jakiś słoiczek kiedyś będziemy musieć kupić na zapas, ale oby nie prędko i nie często. Co do ropiejących oczek, to ja słyszałam, że zaparzony rumianek najlepszy... Mnie też włosy zaczęły wypadać. Wszyscy mnie przed tym ostrzegali. Ścięłam je do połowy szyji i już tak nie wypadają/nie łamią się, a może po prostu aż tak tego nie widzę. Na szczotce, czy grzebieniu też zostaje ich mniej (bo jest ich mniej na głowie niż było - zostawiłam połowę swojego dobytku u fryzjera). Co do witamin, to jakieś dwa tygodnie przestałam brać witaminy dla kobiet karmiących. Zaczęłam mieć problemy z ich połykaniem, a po przegryzieniu są wstrętne. Muszę wrócić do tych pierwszych czyli Femibionu...

Basia-75: Ja swojemu paznokcie obcinałam jakoś w pierwszym tyg życia, bo urodził się z dość długimi. W zasadzie ten pierwszy raz, to nie było takie obcinanie nożyczkami, tylko raczej urywanie ich, bo paznokietki są na początku jak papier i odrywają się bez wysiłku. U nóżek paznokcie obcinałam do tej pory 3 razy, natomiast u rączek to przynajmniej raz w tygodniu to robię, bo tak rosną mojemu maluchowi (niebawem skończy 4msc).

Katarina1980: Jak maluszek? Jak sobie radziłaś z gorączką?

Słoneczko83: Chyba każdego maluszka dopadają problemy z brzuszkiem. My też je przeszliśmy. Stosowaliśmy Espumisan i Delicol. teraz od czasu do czasu (czyt. gdy pozwolę sobie zjeść coś, co może jednak nie koniecznie odpowiadać brzuszkowi mojego malca), podaje Infacol (to jest dokładnie to samo co Espumisan, tyle że łatwiej się go aplikuje, bo ma taki zakraplacz bezpośrednio do buzi podajesz krople, a do tego jest tańszy od Espumisaniu i z tego co zaobserwowałam bardziej smakuje mojemu szkrabowi - jest pomarańczowy. Co do czekolady, to ja sporadycznie podjadałam i nigdy nie widziałam nic niepokojącego u mojego brzdąca.
 
reklama
Basia75 ja poczekałam aż pierwsze paznokcie te kruche się złamią, oczywiście zakładałam niedrapki żeby nie kaleczyła sobie buźki a później obcinałam. To było tak koło 2 tygodnia życia. Słoneczko83 u nas też były problemy z brzuszkiem i najlepiej pomogła mi bardzo rygorystyczna dieta. Musiałam zrezygnować z jabłek w każdej postaci bo one są bardzo często powodem wzdęć i nie jadłam też nic na surowo. Czyli tarta marcheweczka, owoce i warzywa poszły w zapomnienie. Po tygodniu stosowania takiej diety zapomniałyśmy o bolącym brzuszku. Nestka pewna nie jestem ale wydaje mi się że trzydniówka może się trafić też w innym wieku. Córeczka koleżanki miałą w wieku 3 lat. Włosy też mi wypadają i to w zastraszającym tempie. Jedynie co robię to piję herbatki z pokrzywy. Nie widzę na razie efektów ale też nie jestem systematyczna w tym bo boję się czy to jakoś nie ma wpływu na maleńką. a tak w ogóle to mojej Karolince też trochę wypadają włoski. I ma takie długie, że chyba będziey musiały podciąć grzywkę bo wchodzi jej do oczek. Jedyne co mogę doradzić to ja przed ciążą stosowałam na wypadanie włosów Aplicort E i Loxon 5%. Efekty są naprawdę widoczne ale dopiero po około 7 miesiącach stosowania. Na pewno wrócę do tego po zakończeniu karmienia piersią. Przepraszam, że wszystko jest napisane w jednym ciągu ale mam uszkodzoną klawiaturę i mi enter nie działa.
 
Do góry