reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

POGADUCHY O WSZYSTKIM

Witam w ponury poniedziałek. U nas prawie czarno. Jakieś paskudne chmury się zbierają.
Noc mieliśmy pełną niespodzianek czyt. pobudki z płaczem co 40 minut i spanie tylko przy cycu. Dopiero około 1 w nocy Jero zasnał na dłużej, chyba zmęczony całym tym cyrkiem z katarem. Dzisiaj leci z noska juz troche mniej więc może wreszcie się wyśpię w nocy.
 
reklama
Wydaje mi się, że do 3 roku życia katar u dziecka to ciężkie chwile dla rodziców. Sebastian jeszcze teraz potrafi mieć ciężką noc z katarem. Ale Patryk przechodzi katar bez większych sensacji, nawet czasami po nim tego nie widać.
Dzień u nas też paskudny... :( chmury i deszcz... ale nie jest zimno...
Patryk w szkole, mam chwile na nadrobienie zaległości, a później biorę się za porządki.
Sebastian grzeczny, chociaż ostatnio mocno zainteresował go komputer... ::) nikt z nas nie może już spokojnie posiedzieć przy komputerze... ;D
 
Tak, komputer bardzo wciaga. Widzę to po Kajtku. Gdyby nie to, ze ma ograniczenia, to siedziałby przez cały czas. Ciekawe kiedy mój mały zacznie spoglądać w stronę monitora?
Przyjemnego sprzątania ;)
 
Patryk też ma ograniczenia i tylko dzięki temu nie siedzi przy komputerze 12 godzin na dobę. Z drugiej strony w czasach naszego dzieciństwa nie było tyle pokus co teraz. Jedynie wieczorynka o 19.00 mogła nas przyciągnąć do telewizora. A teraz ??? 4 programy z bajkami na okrągło... ::)
EWCIK100 pisze:
...Przyjemnego sprzątania ;)
Muszę to robić... ::) ale z drugiej strony trochę ruchu wyjdzie na dobre moim bioderkom... ;D
 
Witam miłe Panie w piękny ranek! Ja dzisiaj cała w skowronkach, bo sytuacja katarowa wygląda na zażegnaną i wreszcie normalnie się wyspałam. :)
Wybieram się dzisiaj do miasta kupić coś myszorowi pod choinkę (jak wrócą, będzie trudniej). Tylko nie mam pojęcia co można kupić facetowi, który wszystko ma i twierdzi, ze niczego nie potrzebuje. Taki już niewymagający ;).
Chłopaki szusują aż miło. kajtek pół dnia ćwiczy z instruktorem, drugie pół jeździ z mężem. Dzisiaj wieczorem jadą na taką folkową imprezkę. Gdzieś wysoko w górze, ognisko, włoskie specjały ludowe, jakiś programik artystyczny i na koniec najlepsze: zjazd w dół saniami z pochodniami. Kajtek oczywiście czeka najbardziej na te pochodnie (piroman mały ;D)
Agnexx, jak porządki? Ja wczoraj cały dzień przebyczyłam, ale głowę miałam straaaaasznie ciężką z niewyspania. Nawet na BB wpadałam tylko poczytać.
 
EWCIK100, tylko pozazdrościć Twoim chłopakom... :laugh: same atrakcje... :laugh:
Porządki z grubsza zrobione, ale jeszcze trochę zostało. W piątek mąż będzie miał urlop i zamierzam w ten dzień umyć okna i wyprać firanki.
Dobrze, że katarek odchodzi w zapomnienie, bo maleństwo będzie w lepszym nastroju, a co za tym idzie, Ty też będziesz miała lepszy dzień.
Jak ja jestem niewyspana, to też chodzę, jak duch i na nic nie mam ochoty... :(
 
No, no widzę,że zapał do porządków macie, ja nic nie zrobiłam, ani zakupów nie zaczęłam, ani sprzatania i jakos nawet o tym nie myślę, mała całe noce jeszcze je cyca, więc spać mi sie chce, Alex chory w domu, nie wiem w co rece włożyć a co mówic o przygotowaniach do Świąt, pewnie wszystko zrobię w ostatniej chwili. Najwieksza ochote mam zrobić coś dla siebie - fryzjer, jakis nowy ciuch...ale mi sie zapragneło!
 
Byłam dzisiaj na zakupach. Prezenty mam już z głowy. Zostały jeszcze tylko drobiazgi do kupienia. Było mało ludzi, brak kolejek do kasy, sama przyjemność. :laugh: Chociaż, jak zobaczyłam góry zabawek to miałam wielki problem, co kupić. ::) W sumie kupiliśmy zabawki dla chrześniaków i naszych dzieci. Poza tym ozdoby, bo Patryk w czwartek będzie zdobił klasę. Do świąt zostało już tak niewiele... 8) W niedzielę zamierzam ubrać choinkę, a później pojedziemy na rynek.
Nie mogę się już doczekać... ;D
 
Ja mam na razie tylko zabawki dla dzieci, bo poszaleliśmy na Mikolaja i trochę odłożyliśmy na święta. Dla męzą coś tam już dzisiaj kupiłam, ale to za mało i jeszcze będę myśleć. Dla reszty (teściowie, teściowie mojego brata, brat z żoną, szwagier, moja matka) jeszcze nic nie mam. Myszor robił zakupy na strefie, to pewnie będę obdarowywała markowymi perfumami (teściowa zawsze cieszy się z takich prezentów) i innymi kosmetykami. Dla mojego brata, mola książkowego, coś z nowości wydawniczych.
Mam problem z mężem: dla niego coś z akcesoriów nurkowych (ale to sprzęt specjalistyczny i sie na tym nie znam) albo wędkarskich (tu też z moją wiedzą nie najlepiej).
Do tego powinnam siąść z kartką i spisać wszystko, czego potrzebuje na wigilię. Tylko jakoś nie mogę się zebrać. Może jutro. Większość zamawiam w sprawdzonej restauracji, coś tam zrobi teściowa i moja bratowa, ale muszę to wszystko zaplanować i porozdzielać: kto i co robi.
Choinki nie mamy. Mąż pewnie kupi w przyszłym tygodniu. Ale to nie problem, bo potrzebujemy wysokiej, a takie zawsze są. Popyt jest raczej na te niskie.
Tak więc moje świeta jeszcze w lesie... ale tak jest co roku i zawsze jakoś zdążam i wszystko mam na czas gotowe. W tym roku pewnie będzie tak samo.
 
reklama
Ja mam sprawę ułatwioną, bo wigilię robi teściowa. Nie interesują mnie zakupy i przygotowania... ;) od kilku lat prezenty kupujemy tylko dzieciom, takie było życzenie mojej mamy i brata z rodziną. ::)
Ja mam sztuczną choinkę, dużą i wysoką, którą teściowa przywiozła z Niemiec. Nie lubię żywej choinki... :(
Nie wiem, jakby było, gdybym miała całe święta na głowie... ::) na szczęscie nie mam i lubię mieć wszystko prędzej przygotowane. Poza tym nie szykuję specjalnego menu na święta, bo wigilia u teściowej, pierwsze święto u ojca, a drugie święto u mojej chrześnicy.......... i po świętach... :p
Szczęściara ze mnie, co ???
 
Do góry