reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Amandla no i ekstra. Ja na szczęście mam te Bieszczady. A co piątek miły stoczek koło siebie (Parchatka-3 km ). Zawsze jak jest śnieg, po powrocie z Wawy jedziemy cała ekipą na 2-3h pojeździć. Dobry relaks
 
reklama
dzizas vill co to za wiesci??!! jak to sie zastrzelil? skad mial bron?? matko, az mi sie goraco zrobilo :szok:
wspolczucia, mam nadzieje, ze Twoj maz dobrze to przezyje....cholera jeszcze takie rzeczy mu potrzebne no :wściekła/y:

ja tylko przed snem chcialam do Was zajrzec, bo z pracy wrocilam o 23 i tak siedze, zamiast isc spac, a rano dzieci nie dadza 'pognic' w lozku, no to spadam, dobrej nocy!
 
vill o jezu. normalnie, aż bark mi słów. trzymajcie się. j

My walczymy z goraczką, chyba 3dniówka. Juz druga noc Mała ma gorączke z czego tej nocy to juz miała prawie 40. Do tego lek nie bardzo dawał sobie rade, więc ja schładzałam, wilgotnymi pieluchami. Padam na ryjek nie spałam prawie wcale. Teraz ma stan podgoraczkowy, więc niedługo znou pewnie poszybuje w górę. Musze zadzwonić do lekarza czy mam przyjechac czy nie no i będę musiała kogos poprosić żeby ze mna pojechał bo ja nie wsiądę za kierownicę po takiej nocy. Jestem nieprzytomna.

Kasiulka nauczyc sie jeździć na nartach, moje marzenie, póki co niespełnione.

Amandla z łapki póki co chrupki kukurydziane sporadycznie jada, reszta ląduje na ziemi. Także nasz pies jest przeszczęśliwy.

aina
fajny taki wypad ze znajomymi ze studiów. ja to nawet nie mam się z kim spotkac bo kontakty się urwały zupełnie, a zreszta większość i tak siedzi za granicą. ot takie wyjazdowe pokolenie jestesmy. ja teraz to serio prawie koleżanek nie mam, przynajmniej nie w miejscu gdzie mieszkam. właśnie wczoraj z moja psiapsiółą z Poznania rozmawiałam, że chyba musze się przeprowadzić to będę miała z kim na kawę iść. :-D:-D:-D moja druga przyjaciólka z kolei w Irlandii mieszka i raz w roku się widujemy. ech a brakuje mi ostatnio takich wypadów chociaz na kawkę.

uciekam dziewczyny... miłego dnia zycze.
 
Ostatnia edycja:
vill wbiło mnie w fotel. Ale tragedia. Jak miewa się Twój mąż? mam nadzieję, że nie zamknie się w sobie jeszcze bardziej
ajako jak dajesz radę? bardzo ciężko jest?
nefi zdróweczka, mam nadzieję że to tylko trzydniówka i zaraz Natusia będzie zdrowa

U nas chyba, chyba! w końcu przebijają się górne jedynki. Dziąsła jak kalafiory opuchnięte. W ciągu dnia nawet daje rade, ale nocy koszmarne dużo pobudek. A pobudki od razu z płaczem. Na szczęście szybko da się uspokoić.
Moje dziecię śpi, a z a 30 min powinnam wychodzić na spotkanie z dziewczynami. A jeszcze obiad przed nami :baffled:
 
VIll ale historia!!! Masakra

a u nas załamałam się zupełnie! Pola kaszle jak szalona a tylko jeszcze 2 dni antybiotyk. Ja wyszłam zdrowa z szpitala i nagle z minuty na minutę zaczełam się czuć dużo gorzej! Dziś oddechu złapać nie mogę tak mnie płuca bolą a antybiotyk mam tylko jeszcze na 2dni. Pola tak kaszle że spać nie moze a antybiotyk ma tylko jeszcze na 3dni. Mój Rafał od wczoraj wieczór zapalenie płuc a Bartek ma dalej mokry kaszel i dla mnie bez zmian! I co teraz robić!? Ręce mi opadły. Antybiotyki na to nie działają a my się w kółko zarażamy :(
 
Ostatnia edycja:
Maria i co z Wami?? boze wspolczucia, ja bym chyba jednak szybko sie konsultowala z innym lekarzem czy lekarzami, macie jakiegos zaufanego? ale Was dopadlo, szok :-:)-(

vill- daj choc znak zycia!

Kasiulka- dzieki, ze pytasz! jest ok, dajemy rade i ja i maz i dzieci, a w pracy fajnie, tylko, ze jak na moj gust troche za bardzo siedzaca i niestety bardzo slabo platna, ale co zrobic....
aha pytalas kiedys czemu nie wrocilam do swojej pracy, odpowiedz prozaiczna; z powodu niani, nie mam tak na prawde niani na stale i na caly etat, a taka bym potrzebowala jesli chcialabym wrocic do siebie, bo tam mam prace od 9 do 17.
teraz nasza opiekunka (mama mojej przyjaciolki) to tak bardziej nam pomaga i tez nie obieca nam jak dlugo z nami zostanie, bo szuka sobie 'normalnej' pracy, a pieniazki sa potrzebne tu i teraz, wiec tak jakos na razie kombinujemy troche, zmieniamy sie z mezem, w miare mozliwosci itd.

dziewczyny jak po spotkaniu, napiszcie cos! gdzie bylyscie? jak dzieci reagowaly na siebie? :-)

ide sobie zrobic herbatke, albo cieple kakao, bo jakos po pracy, znowu spanie mnie nie nachodzi, ta zmiana jest dla mnie porabana :crazy:
 
Hej.
Jestem.
Wszyscy jesteśmy w totalnym szoku, ale wygląda na to, że emkowi postawa wujka dała do myślenia (na plus dla nas - stwierdził, że co jak co, ale takie wyjście w takiej sytuacji, to zdecydowana przesada). Na szczęscie nie był z nim jakoś mocno zżyty, ale jednak co rodzina, to rodzina.
Powód - kłopoty finansowe (ale naprawdę nie było tak tragicznie, żeby targać się na swoje życie). Zostawił list.
A broń miał, bo myśliwy....

Maria kurka pierzasta, nie wiem co Ci pisać, poza tym, żebyście nareszcie wyzdrowieli. Może faktycznie inna konsultacja, bo to nie jest normalne, żeby cała rodzina w takim stanie i to przecież nie od wczoraj, bo Bartek przecież juz długo kaszle, jak dobrze kojarzę. Trzymajcie się ciepło.

Narty.....
Zarzekała sie żabka wody...
Mieliśmy na studiach obóz zimowy, obowiązkowy - no i się pyszczyłam, że na nartach jeździć w życiu nie będę, że połamana być nie mam zamiaru. Bo narty to nie moja bajka, nigdy mnie nie interesowały. W końcu człowiek z nizin jestem...
Ale pojechałam, spróbowałam i... połknęłam bakcyla :-p
Emek podobnie - że on nie umie (no nie słyszałam jeszcze o nikim, kto by się urodził z tą umiejętnością i nagle w dorosłym życiu doznał olśnienia, że zwyczajnie potrafi jeździć na nartach - w dodatku bez próbowania ;-)); pyszczył się po pierwszej próbie gorzej niż ja :rolleyes2: Ale jak w końcu udało mi się wytłumaczyć mu mniej więcej o co biega, to też nie miałby (w tzw. "dobrym" dniu) nic przeciwko jakiemuś wypadowi. Ale to na razie poza naszym zasięgiem.....
 
reklama
vill szoku jestemm

mnkiejwiecej przejrzalam co pisaly jakos gdy moj w domku iemam czasu pisac.. ale cud sex byl ;-) w koncu po 3 mc... ale wracajac co u nas maz 3 dni wolnego ma ;-) ostatni dzien jutro przyszlo sianko wczesniej bo w piatek i poplacone dlugi kilka zeczy kupione 1 prezet na gwiazdke dla meza mam zglowy bo kurtke se wybral ;-) w sklepie jak bylismy a niunia w piatek dostala pokrzywke a wniedziele juz ladniutka byla ;-) wiec leki niepotrzebnie wykupione bo nie podane..a tak siano sie prawie skonczylo ale 5,12 maz wyplate ma ;-)moje dziecie od 2 tyg zasypia po 24.. wiec znikam w koncu spac.. bo chciaz by dluzej spalo a niechce wiec niestety wymeczona jestem..
Dobranoc
 
Do góry