V
villandra8
Gość
Drogie panie - a gdzie Was wszystkie posiało?
Ja zaczęłam akcję okna - mam nadzieję, że się do końca tygodnia uporam ;-)
Poza tym nic odkrywczego się u nas nie dzieje. Rafał gada, pełza jak mała dżdżownica, czasem się przekręca z brzuszka na plecki, dostaje coraz więcej jedzenia do łapki (nie jest to na razie równoznaczne ze zwiększeniem samodzielnej konsumpcji, ale zadatki ma ). Dziś po raz drugi spróbowałam dać mu kaszki mleczno-ryżowej i nie było żądnej skórnej reakcji. No i sama sięgnęłam poo jogurt, kefir i jest ok. Więc mam nadzieję, że w końcu będę mogła sięgać po produkty mleczne - obym tylko nie zapeszyła.
Mordka się drzeeeeee - trzeba by iść spać. A tam czeka taki mały smok, co by mnie sobie chętnie na smoka przerobił - ma coś fazę pt. "przytulam się do mamy", bo czasem tylko tyle mu potrzeba...
Ja zaczęłam akcję okna - mam nadzieję, że się do końca tygodnia uporam ;-)
Poza tym nic odkrywczego się u nas nie dzieje. Rafał gada, pełza jak mała dżdżownica, czasem się przekręca z brzuszka na plecki, dostaje coraz więcej jedzenia do łapki (nie jest to na razie równoznaczne ze zwiększeniem samodzielnej konsumpcji, ale zadatki ma ). Dziś po raz drugi spróbowałam dać mu kaszki mleczno-ryżowej i nie było żądnej skórnej reakcji. No i sama sięgnęłam poo jogurt, kefir i jest ok. Więc mam nadzieję, że w końcu będę mogła sięgać po produkty mleczne - obym tylko nie zapeszyła.
Mordka się drzeeeeee - trzeba by iść spać. A tam czeka taki mały smok, co by mnie sobie chętnie na smoka przerobił - ma coś fazę pt. "przytulam się do mamy", bo czasem tylko tyle mu potrzeba...