Ło matko kochana! Jaka produkcja!
Witajcie połikendowo!
A więc u nas wek, był meeeeega aktywny i towarzyski! Antek dość marudny, ale ogólnie znośny. A wczoraj małżon odkrył przyczynę maruderstwa... idzie górna jedynka (prawa), ło matko! Bez odpoczynku po między zębolami, jak wychodzą to niemal wszystkie na raz, tzn. jeden na tydzień
W środę przyjeżdża moja mama, rany julek, jak dawno jej nie widziałam z miesiąc normalnie ;/ ale pobędzie trochę ze mną i młodzieżą, bo małżon wyjeżdża na konferencję do karakowa ... szkoda mi, ale też cieszę się tak ja bym to ja miała jechać! Niech chłopak sobie ulży trochę i użyje bez dziecia, ale szkoda że nie mogę z nim pojechać ;( no ale cóż, jeszcze trochę!
A na 1 listopada jedziemy do świdwina, normalnie cieszę się jak szalona, że w końcu do mamowego domku pojedziemy
uffff...
A No i też mieliśmy w piątek dzień cycocholika ( a tak się stresowałam że chce mi się sam odstawić
, a tu normalnie tylko cyc i nic więcej. Ale już wczoraj nie chciał w dzień w ogóle, dopiero o 1 w nocy karmiłam go pierwszy raz!
co do nocnego przewijania, to ja od momentu kiedy Jontek źle sypiał i ja z nim spałam to przestałam mu pieluchę w nocy zmieniać, nawet jak ma na bąbolone masakrycznie, jemu to nie przeszkadza to mnie tym bardziej
a że Antek też ma raczej skórę nosorożca, to i odparzeń nie znamy
Niusia normalnie szacun! Na prawdę, ja bym pewno nie dała rady tak ciągnąć i chodzi mi głównie to zmianowy tryb!
Nefi superaśnie że masz wielką przyjemność z edukowania się! Normalnie pozazdrościć!
Madziorka gratuluję takich pięknych postępów u Adaśka! No a MAMA to już w ogólę
Nie pamiętam co ja tam miałam jeszcze pisać, ale obiecuję że już przynajmniej do środy będę na bieżąco
Chorowitym, zasmarkanym zdrówka życzę i zwyciężonej walki z chorobami!!
Edit: już sobie przypomniałam!!
Kasiulka wszystkiego najlepszego!!!
Tymczasem...