miotlica
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2008
- Postów
- 1 506
Witajcie,
Nie wiem, Dziewczyny, czy mnie pamiętacie - troszkę z Wami pisałam przed porodem, a potem jakoś tak zleciało. Mam teraz wielkie postanowienie pisania na bieżąco:-)
To dla przypomnienia: jestem mamą dwumiesięcznego Huberta i trzyletniej Natalii. Hubert jest na razie dzieckiem bezproblemowym: niestety jest karmiony butelką, ale bardzo ładnie je - co trzy-cztery godziny 120ml. W nocy budzi się dwa razy lub raz - a więc idealnie. Miał trochę kolki - jakieś pół godziny ok. 18.00 - ale u nas pomagała suszarka idealnie plus espumisan zwykły, teraz widzę, ze kolki już w zasadzie za nami:-):-) Piszecie o skoku rozwojowym: u nas odbył się jak Młody skończył 6 tygodni - i to tak, jak któraś z Was pisała - po prostu pewnego ranka obudziło się zupełnie inne dziecko. Ładnie się rozgląda, wodzi oczkami za zabawką, twarzą, głosem, uśmiecha się no i najbardziej słodkie jest to częste "a gu". Kładę go kilka razy w ciągu dnia na macie edukacyjnej - interesuje go zwłaszcza lusterko, do którego się śmieje.
Pomału ustala się mu rytm dnia - tzn zauważam, że ma dwie dłuższe drzemki w dzień - ok. 11 i ok. 15. Czasami przysypia jeszcze w międzyczasie, ale na krótko.
Hubert wie co to noszenie na rękach - ale ja nie potrafię go nie ponosić po prostu, uważam, że delikatne kołysanie, przytulanie się dziecku należy. Nie daję się jednak terroryzować, tym bardziej, że w domu mam jeszcze trzylatkę, która też wymaga nieco uwagi. Hubert juz potrafi się sam sobą zajać, popatrzeć, pogruchać itd., choć przyznam jestem z tych matek, którym się wydaje, ze dziecko pozostawione same bez uwagi czuje się osamotnione. W dzień śpi na razie we wózku, w nocy w łóżeczku.
Największy problem mam z dopajaniem - pije mało, max 30 ml w ciągu dnia. Podaję mu wodę - po koperkowej herbatce miał zaparcia i większe wzdęcia.
Rozpisałam się - ale chciałam Wam uczciwie opowiedzieć coś o sobie, a nie tylko podczytywać. Postaram się też dołączyć jakieś zdjecia - nie myślicie o forum zamkniętym? - tam jakoś byłoby bezpieczniej zamieszczać fotki, my tak mamy z marcówkami 2009 roku.
Aha - waga urodzeniowa 2900, na szczepieniu po sześciu tygodniach ważył 4800g, teraz nie wiem ile, ale rośnie.
Nie wiem, Dziewczyny, czy mnie pamiętacie - troszkę z Wami pisałam przed porodem, a potem jakoś tak zleciało. Mam teraz wielkie postanowienie pisania na bieżąco:-)
To dla przypomnienia: jestem mamą dwumiesięcznego Huberta i trzyletniej Natalii. Hubert jest na razie dzieckiem bezproblemowym: niestety jest karmiony butelką, ale bardzo ładnie je - co trzy-cztery godziny 120ml. W nocy budzi się dwa razy lub raz - a więc idealnie. Miał trochę kolki - jakieś pół godziny ok. 18.00 - ale u nas pomagała suszarka idealnie plus espumisan zwykły, teraz widzę, ze kolki już w zasadzie za nami:-):-) Piszecie o skoku rozwojowym: u nas odbył się jak Młody skończył 6 tygodni - i to tak, jak któraś z Was pisała - po prostu pewnego ranka obudziło się zupełnie inne dziecko. Ładnie się rozgląda, wodzi oczkami za zabawką, twarzą, głosem, uśmiecha się no i najbardziej słodkie jest to częste "a gu". Kładę go kilka razy w ciągu dnia na macie edukacyjnej - interesuje go zwłaszcza lusterko, do którego się śmieje.
Pomału ustala się mu rytm dnia - tzn zauważam, że ma dwie dłuższe drzemki w dzień - ok. 11 i ok. 15. Czasami przysypia jeszcze w międzyczasie, ale na krótko.
Hubert wie co to noszenie na rękach - ale ja nie potrafię go nie ponosić po prostu, uważam, że delikatne kołysanie, przytulanie się dziecku należy. Nie daję się jednak terroryzować, tym bardziej, że w domu mam jeszcze trzylatkę, która też wymaga nieco uwagi. Hubert juz potrafi się sam sobą zajać, popatrzeć, pogruchać itd., choć przyznam jestem z tych matek, którym się wydaje, ze dziecko pozostawione same bez uwagi czuje się osamotnione. W dzień śpi na razie we wózku, w nocy w łóżeczku.
Największy problem mam z dopajaniem - pije mało, max 30 ml w ciągu dnia. Podaję mu wodę - po koperkowej herbatce miał zaparcia i większe wzdęcia.
Rozpisałam się - ale chciałam Wam uczciwie opowiedzieć coś o sobie, a nie tylko podczytywać. Postaram się też dołączyć jakieś zdjecia - nie myślicie o forum zamkniętym? - tam jakoś byłoby bezpieczniej zamieszczać fotki, my tak mamy z marcówkami 2009 roku.
Aha - waga urodzeniowa 2900, na szczepieniu po sześciu tygodniach ważył 4800g, teraz nie wiem ile, ale rośnie.
Ostatnia edycja: