Angel.
Zwierzoholik;)
Dziekuje za zrozumienie Wiem, ze to dla kogos moze wydawac sie crazy.. ale kazdy ma swoje hobby- jeden wspinaczke po skałkach, drugi robienie na drutach, trzeci zbieranie kapsli- a ja mam modern warfare
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
no ja nie farbuję włosów,mam proste długie cieniowane, zazwyczaj mam je spiętę w kuca lub w kok. Na codzień nie robię make-up. Tylko jak gdzieś wyjeżdżam,albo wychodzimy czy jakieśkolwiek inne spotkanko się szykuje to robię makijaż... Nie czuję się zaniedbana, jestem czysta i umyta,zazwyczaj uśmiechnięta i ubrana normalnie...nie czuję potrzeby robienia makijażu do kotleta,czy sąsiadek które zazwyczaj są zaniedbane jak cho...(realia polskiej wsi...) jak chodziłam do pracy to owszem, ale teraz gdy siędzę w domu... Powiem tak - nie uważam żebym była zaniedbana. Owszem przyznaję, mam po 1wszej ciąży sporo kilo na +, a jak zaczęłam je tracić to udało się zajść w 2 ciążę, ale myślę że teraz po 1wsze przytyję mniej no i jak już zrzucę to nie planujemy od razu następnego potomka,także trza będzie się tylko wziąć za brzuszki i jakiś bieganko,pływanie w lato na bank i będzie dobrze. Mąż uważa mnie za bardziej pociągającą niż mi się wydaje że jestem i nawet objawia oznaki zazdrości czasem hehe.No a sa wkoncu kobiety ktore nie farbuja wlosow, nosza naturalny kolor , nie robia fryzur wymyslnych , zero makijazu i teraz czy to zaniedbanie czy taki "styl bycia" ? :-)
Heh tak to jest z pozorami i ocenianiem ludzi ;-)
Obym tylko takich na swej drodze nie spotkała
Na co dzień się nie maluję, bo spędzam czas w domu, i to na leżąco... ale jak wychodzę z domu to makijaż lekki i strój odpowiedni... z resztą wszyscy mi mówią że piękne wygląda, że promienieję w ciąży i tak też się czuję; po prostu jestem szczęśliwa mam w sobie to światełko i to widać a dodatkowe kg muszą być i mężowi to raczej nie przeszkadza, z resztą niemal codziennie mówi mi, że wyglądam pięknie i pociągająco...
a kremik, kąpiel, umyte włosy, delikatny make-up i schludne ubranie to nie jest dla mnie jakieś tam dbanie o siebie tylko norma...
gdybym biegała co 2 tygodnie do kosmetyczki, co 3 tygodnie do fryzjera, i 3 razy w tygodniu na aerobik to powiedziałabym, że zaczęłam o siebie dbać... a tak to po prostu normalnie funkcjonuje :-)