Ja nie biorę żadnych leków. Zresztą w wielu krajach akurat Duphaston jest lekiem dawno wycofanym, bo nie ma badań, które udowadniają jego skuteczność.
Moim skromnym zdaniem lekarze w Polsce zdecydowanie przesadzają z przepisywaniem tego leku (i leków w ogóle). Wiele moich koleżanek od razu na pierwszej ciążowej wizycie dostało receptę na Duphaston ot tak "na wszelki wypadek". Bezsens
.
Jasne, że jak są jakieś poważne wskazania to leki są potrzebne, ale na pewno nie jest tak, że większość ciężarnych tych leków potrzebuje.
To dla tego, że wiadomo kazda boi sie poronienia. I często właśnie prywatnie wymuszają na lekarzach "na wszelki wypadek" co jest naprawde złym postępowaniem
Powiem szczerze, że tez byłam pewna, że mnei to czeka po tym pierwszym poronieniu.
Dlatego ciocia na zapas przed wyjazdem do Uk wypisała mi recepty na luteinę którą wzięłam "na wszelki wypadek", bo wiadomo tu nie dają..
No ale tfu tfu , leży nie ruszona, a ja jutro zaczynam 10 tydzien i jest wszystko ok :-)
Najwyraźniej cos wtedy raz nie poszło i nie oznacza to, że odrazu i teraz musi byc źle. Na początku bylam pewsna, ze bede plamic, ze napewno bede miala problemy itp. Taka psychika..
Na szczęście czuje sie dobrze i oby tak zostało ;-)
Przeziębienie sobie poszło , tylko katarzysko zostało :[
Ogólnie ładny dzionek, ale leniwa jestem do bólu
Zmeczona, śpiąca bez powodu- wiecie jak jest ;-)
Mąż od jutra w nowej pracy wiec dzis z szefem i kumplami na piwku po robocie wiec samotny wieczore- może karmi się uracze i babskim filmem ;-) ;-)
Mam pytanie do mam , czy przez całą ciąże ma sie podwyzszona temperature czy z czasem to sie normuje?
Wiecie ja z tych co nigdy nie gorączkują, przy grypie czy dwukrotnie przechodzonym zapaleniu płuc- nic.
Więc te 37,2 i okolice mnie mówiąc szczerze kładzie i tłucze od tych paru tygodni i jak tak bedzie do konca to..