Ogólnie to chyba picie ciepłego pomaga. Pomagają też naprzemienne zimne i ciepłe okłady na nasadę nosa - to tak z domowych sposobów.
A mój małż jak sprząta, to też do kazdego kąta - tyle, ż eja tego nie znoszę, bo mu to sprzątanie wtedy wieki zajmuje, bo każdą rzecz dokładnie musi powycierać, wypolerować i w ogóle robi z tego dobra zabawę - wole już zrobić sama i tyle - nie dogodzisz baabie, wiem, wiem...
Mój małż też juz dzielnie z pacą walczy i gładź na ścianach mazia - a na wieczór ma plany wyjściowe - oczywiście beze mnie
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
. Mi tam znowu zostanie książka, bo ruszyć sie też specjalnie nie ma gdzie - posżłabym do kina (choć może jeszcze to przemyślę), ale w sumie szkoda mi kasy na weekendowe ceny biletów.
Tak poza tym to popakowałam choinki i gotowe szopki - zostało już tylko kilka, do których muszę zrobić owieczki - o właśnie - cos dla
Angel ;-) tyle mi wyszło z 200g masy marcepanowej - dla porównania pudełko zapałek
Zobacz załącznik 409297Zobacz załącznik 409298Zobacz załącznik 409299
Teraz gotuje ziemniaki, żeby zrobic na jutro kluski i mieć jutrzejszy obiad z głowy -w międzyczasie wybieram się ogarnąć łazienkę; na szczęście to nie zajmuje mi nigdy dużo czasu. A potem się zobaczy czy jeszcze coś mi się będzie chciało (czyli czy będę miała chęci lepić resztę owiec, tudzież składac piernikowy domek)...