nusia, Kasiurek jeszcze 10 dni temu byłam umierająca. Uratowałam się euphorbium + maść majerankowa na katar, sinupret w tabletkach (po tel. do gin) na zatoki, na gardło stodal (też za poradą gin) i tantum verde. Oprócz tego rutinoscorbin i wapno + oczywiście mikstury czosnkowo-cebulowo-miodowo-cytrynowe. No i jestem już w końcu zdrowa - jeszcze tyci więcej smarakm niz normalnie, ale to już ciężko katarem nazwać.
Z antybiotyków to wiem, że dopuszcza się bioparox i amotax (amosiclav to pewnie prawie to samo), ale o tym to juz decyduje lekarz.
Zdrowiejcie kobietki, dużo odpoczywajcie, najlepiej do łózka (ja też się przemogłam, bo leżenie w łóżku to dla mnie tragedia) - nie dajcei się choróbskom.
A ja padam na twarz. Dosłownie. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam tak zmęczona. To przyczyna mojego dzisiejszego stanu (ostatnio była drobnica, dziś nieco większy kaliber)
Mąż w międzyczasie machnął nam sufit przy wejściu (czyli zrobił go z płyt k-g) i pokleił puszki na prąd - wczoraj wrócił do domu po 22 - z 4-godzinnym opóźnieniem, żeby dzisiaj mieć wolne. I jak ja mam go nie kochać - jak chce, to potrafi być kochany, szkoda tylko że zazwyczaj muszę wcześniej solidnie nim potrząsnąć, bo z siebie to ciężko.
No ale kawał roboty dzisiaj zrobiony. Teraz M popędził na nockę do rodziców
(nasz piątkowy standard), a ja mam nadzieję doczołgać się pod prysznic i odpływam w objęcia Morfeusza, bo na nic już nie mam siły. A jutro powtóeka z rozrywki - jeszcze czekają na swoją kolej mikołaje (10 szt), choinki (jedyne 30 szt), a potem szopki (kolejne 30), do których trzeba zrobić z 50 marcepanowych owieczek. No i na deser piernikowy domek. A czasu coraz mniej
. A na koniec trzeba jeszcze wszystko popakować w folię. Przedobrzyłam
trzeba było sie za to wziąć przynajmniej tydzień wcześniej, a zamiast tego jak głupia siedziałam przed kompem. Ale może w następnym tygodniu sąsiadka troche mnie poratuje.
No nic, moje miłe panie - ja sie na dziś żegnam. Życzę Wam miłego i spokojnego wieczoru, takiej samej nocy i pogodnego poranka jutro ;-). Pa.