reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

ja tak miałam na samym początku ciąży, wcinałam masowo ser, ale jeden konkretny który miał wyraźny smak i piekł w język - Bursztyn, teraz jakoś mi odeszły zachcianki na ser, ale generalnie zawsze mleczne, jogurtowe, serowe i mączne potrawy były i są moimi ulubionymi.
 
reklama
oglądałam w niedzielę chyba program w tym stylu właśnie "Poród idealny"
trzy kobiety wymarzyły sobie poród: jedna w basenie własnym w obecności psów, druga cesarke w najlepszej klinice, a trzecia w domu z pomocą hipnotyzerki...
zastanawiam się czy w kobiety w Polsce też mają takie pomysły
śmiać mi się chciało szczególnie z jednej, która była przekonana, że zapanuje nad bólem dzięki autohipnozie i urodzi za pomocą jednego tchnienia :-pco do
słodyczy to mam straszną fazę na ciasta domowe, najlepiej z kremem a wcześniej to tak średnio
zawsze jadłam żółty ser i tak mi zostało
kurczak jest ble... wędliny są ble.... nawet do jogurtu muszę się zmuszać
 
Ostatnia edycja:
ja myślę, że niektóre "fanaberie" jesli nie ma medycznych przeciwwskazań i warunki na to pozwalają ( np. poród z delfinami:) w Polsce również są spełniane.
Moja szwagierka mi opowiadała ostatnio jak jej znajoma ( artystka) miała tzw. poród lotosowy, polega to mniej więcej na nieprzecinaniu pępowiny i pozostawieniu jej wraz z łożyskiem aż do całkowitego, samoistnego odłączenia się (odpadnięcia) od ciała noworodka. Trwa to zwykle od 3 do 10 dni i ma pozwolić dziecku w naturalny sposób oddzielić się od matki. Więc trzymali na talerzyku obok dziecka to nieszczęsne łożysko przez tydzień o_O oczywiście rodziła w domu
 
Ostatnia edycja:
Ja robiłam babyshower przyjaciółce :-)
Zrobiłam rezerwacje w restauracji...były prezenty,konkursy min odgadywanie smaku deserkow:-D...bylo bardzo milo...no i okolo 2 mce przed porodem. POLECAM

Dziewczyny zycze wam zdrowia bo cos chorowite jestescie ostatnio:wściekła/y:;-)
 
Amandla pytanie zasadnicze brzmi: czemu właściwie ma to służyć..., bo przecież żadna kobieta nie czeka na samo odłączenie i nigdy w historii tak nie było raczej...
rozumiem, że kobiety chcą rodzić w domu, bo to zawsze u siebie, nie trzeba leżeć w szpitalu, można iść do własnej łazienki, dziecko położyć w jego własnym łóżeczku itd. ale nie rozumiem że chcą to robić za wszelką cenę - ta dziewczyna przenosiła ciążę ponad 2 tygodnie i lekarz powiedział jej czym to grozi, proponował wywołanie porodu (masaż szyjki) ale nie chciała, wolała "wywołać" go naturalnie i najadła się jakiegoś ostrego jedzenia co oczywiście poza bólem żołądka nic nie dało (dzidziuś pewnie też nie był zachwycony) ale ona się uparła i rodziła w domu, dobrze, że się zgodziła na położną, a wcale nie chciała.... w sumie poród przebiegł bez większych problemów właśnie dzięki położnej, bo położna opanowała sytuację jak się okazało, że hipnoza nic nie dała i dziewczyna była z tego powodu w dodatkowym szoku
 
trzymali na talerzyku obok dziecka to nieszczęsne łożysko przez tydzień
to juz jest chore... sorki jak mozna trzymac lozysko obok dziecka?

a rodzenie z psami delfinami jakos tez nie dlamnie, jestem naprawde duzo fanka zwierzakow, sama mam dwa psy ktore kocham straszliwie ale na bank niechcialabym zeby mi sie krecily 'pod nogami' w czasie porodu...
 
przyświeca temu jakaś głebsza filozofia:D poczytajcie sobie o tym w poniższym artykule, sama też się dokształciłam:) jak dla mnie to jest mega niehigieniczne i ryzykowne pod względem infekcji czy zakażenia, abstrahując od faktu, że jest to dość obrzydliwe
Poród lotosowy, czyli rodzić z duszą - Ciążowy.pl

moja znajoma z kolei rodziła w domu, pół biedy, że jej teściowa jest położną i była przy porodzie, ale prawdę mówiąc jej mąż do dziś ma traumę po tym wydarzeniu:D
 
Dla mnie idea rodzenia w domu jest ogromnie ryzykowna.. bo ciąża może być zdrowa, wszystko przebiegać super, do końcowej fazy porodu może być książkowo a potem "nagle" okazuje się że dziecku zostały 2 cm i się zaklinowało (tak było u mnie przy Tymku). I co? gdyby nie było położnej to byłby dramat. Ba! u mnie konieczne były trzy położne które na zmianę brzuchola pompowały;) i cudem vacuum uniknęłam. A co bym zrobiła w domu z jedną położną? albo w ogóle bez? Rozumiem chęć "powrotu" do naturalnych porodów w zaciszu domowym.. ale czemu nikt nie mówi jaka wtedy, w tych "cudownych" czasach gdy kobiety na polu rodziły, była śmiertelność wśród noworodków i matek??
 
ja też nie jestem zwolenniczką porodów w domu, zawsze może COŚ nieprzewidzianego sie wydarzyć, albo dziecko potrzebować natychmiastowej opieki, a w domu z akcji ratunkowych to można jedynie sobie herbaty z melisy zaparzyć, do końca życia bym sobie nie mogła wybaczyć, że naraziłam dziecko na jakieś uszkodzenia przez własne widzimisie
 
reklama
ivi dokładnie tak
przecież o to chodzi z lekarzami, położnymi, usg, badaniami, monitorowaniem ciąży i porodu, dbaniem o siebie, zdrowym odżywianiem itd. żeby dzieciaczek przyszedł na świat bezpiecznie cały i zdrowy...
kobiety chcą powrócić do natury, a nie myślą o tym że np. 50 lat temu na 9 donoszonych ciąż przeżywało 3 dzieci właśnie przez te domowe i polne porody :baffled:
 
Do góry