ja na watku o gotowaniu tez poprosilam Kasiurek o wrzucenie przepisu na jezyki.
i jeszcze jedno pytanie tam zamiescilam, jakbyscie mogly luknac.
Doris- u mnie podobnie, tak jak pisalam, strasznie sie czulam po tym, ze urodzilam jakby gorzej, ze nie podołałam itd. Moją małą w koncu w wyniku cc tez wyjeli w kiepskim stanie; sina, bez oddechu, bez oznak zycia, przezylam koszmar zamiast cudu narodzin:-(
Mini- Ty piszesz o jakis skrajnosciach, o lekarzach i szpitalach z zamierzchlej epoki chyba....moze to zalezy od tego gdzie sie mieszka i gdzie sie rodzi i jakiego lekarza prowadzacego sie wybiera??
ja bynajmniej nie spotkalam sie, zeby na mojej porodowce do czegos mnie przymuszano, nie pozwalano na cos czy nie pytano o zgode na czynnosci zwiazane z "obsluga"mojego porodu.
a co do rodzenia w domu i postepu medycyny; to fakt, ze nie kazda ciaza jest zagrozona, ale ciaza czasem am malo do tego jakie przynosi "rozwiazanie", prawda?
czasem komplikacje wlasnie wynikaja na koncu, w trakcie porodu lub blisko przed...
moja ciotka w latach 60 rodzila wszystkie swoje dzieci w domu; trojka z nich zmarla; 2 od razu po porodzie, 3 kilka tygodni po (wrodzone nieleczone zapalenie pluc)
i jeszcze jedno pytanie tam zamiescilam, jakbyscie mogly luknac.
Doris- u mnie podobnie, tak jak pisalam, strasznie sie czulam po tym, ze urodzilam jakby gorzej, ze nie podołałam itd. Moją małą w koncu w wyniku cc tez wyjeli w kiepskim stanie; sina, bez oddechu, bez oznak zycia, przezylam koszmar zamiast cudu narodzin:-(
Mini- Ty piszesz o jakis skrajnosciach, o lekarzach i szpitalach z zamierzchlej epoki chyba....moze to zalezy od tego gdzie sie mieszka i gdzie sie rodzi i jakiego lekarza prowadzacego sie wybiera??
ja bynajmniej nie spotkalam sie, zeby na mojej porodowce do czegos mnie przymuszano, nie pozwalano na cos czy nie pytano o zgode na czynnosci zwiazane z "obsluga"mojego porodu.
a co do rodzenia w domu i postepu medycyny; to fakt, ze nie kazda ciaza jest zagrozona, ale ciaza czasem am malo do tego jakie przynosi "rozwiazanie", prawda?
czasem komplikacje wlasnie wynikaja na koncu, w trakcie porodu lub blisko przed...
moja ciotka w latach 60 rodzila wszystkie swoje dzieci w domu; trojka z nich zmarla; 2 od razu po porodzie, 3 kilka tygodni po (wrodzone nieleczone zapalenie pluc)
Ostatnia edycja: