reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Jesteśmy po spacerku i obiadku
Villandra wielkie gratki dla Rafałka:tak:, super, że wykombinował tylko szkoda, że szafkę zaliczył, najważniejsze teraz, żeby próbował, a mama się nawet nie obejrzy, a syncio wstanie na dwóch nogach.

Spokoju w małżenstwie życzę;-), ja się nie chwaliłam wcześniej, nie myśl że odgapiam:-):-):-), ale u mnie od dłuższego czasu coś się dzieje, w week była kulminacja naszych nerwów i doszłam do wniosku, że nie chce mi się dalej walczyć. Żyjemy pod jednym dachem, ale co to za życie...

a co Rafałka tak rozbawiło ? uwielbiam jak dzieci są takie szczęśliwe:-)

Jeśli chodzi o relacje Pati i Milenki to raczej harmonia, gorzej w relacjach mama-Patrycja, bo u mojej małej prawie nastolatki hormony buzują i piernik się buntuje :-D:-D:-D więc dużo zależy od aktualnego nastroju, a zmienia się z prędkością światła:-).
Milenka uwielbia Patrycje, jak jest w szkole i dłużej jej n:-D:-Die widzi to jak wraca, Milena się aż trzęsie, piękny widok:-), ale to działa w dwie strony, zauważyłam, że Pati też się z nią świetnie bawi.
Pati od wczoraj jest u babci, ma teraz ferie.

Co do forum? masz racje, od nas zależy czy przetrwa. Szkoda, że jest nas tak mało, ale miejmy nadzieje, że się uda. Fajnie jest móc pogadać z ludzmi o podobnych smutkach i radościach

Inamorante to ty masz złote dziecko, poprostu marzenie, żeby moje tak ładnie spało.
Gratuluje tak pięknie utraconej wagi, ja dziś po raz kolejny zaczęłam dietkę, zobaczymy ostatnio wytrwałam 2 tygodnie, a potem przyszly święta...:-D.

Jeśli chodzi o postępy nocne Milenki to dzis, miała bardzo długą przerwę w jedzeniu bo od 23 do 4:30, ale budziła się w tym czasie chyba z 5razy, naszczęście nie płakała i wystarczyło utulenie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie do wiary, właśnie wczołgała się na łóżko w pogoni za pilotem :-D:-D:-D, już ją ewakuowałam.
U nas też najlepszymi zabawkami są telefony, piloty, klawiatura, radio, telewizor... wszystkim by pstrykała

No to zdolna panna :-)
Co do zabawek, to my zostajemy jednak przy tych bardziej konwencjonalnych ;-) A w/w trzymamy jednak poza zasięgiem małego :laugh2:
Rafałka rozbawiło... patrzenie za okno.
Fajnie, że się dziewczyny dogadują. No to się teraz Milenka za sister wytęskni, co? A Ty pewnie odetchniesz od burzy hormonów - jak te dzieci teraz szybko dorastają... Kiedyś to 15-latki chciały być już dorosłe, a teraz to bywa że już w przedszkolu są takie dorosłe egzemplarze, że szok :no:

U nas dzień jak co dzień - pranie zrobione, więc jutro czeka mnie bliskie spotkanie trzeciego stopnia z.... żelazkiem :baffled: Ależ się już stęskniłam....
 
Chciała bym wam wszystkim (choć nas niewiele)podpisywać, ale nie mam siły:-( niuńka miała dziś znowu gorączkę i to 38.7 i nawet nurofen nie pomógł, więc dostała paracetamol w czopku i teraz śpi.
A Wy jak sobie radzicie z gorączka u dzieci? Co robić jak środek przeciw gorączkowy nie działa.? Czułam się taka bezsilna..:-:)-:)-(
 
beata powyżej 38,5 zwłaszcza jeśli leki nie zbijają temperatury, to bym się nie zastanawiała, tylko prosto do lekarza - choćby to miał być szpital. Na pewno próbowałabym chłodnych (ale nie zimnych!) okładów...
Nas na szczęście omijają na razie wszelkie choroby, więc doświadczenia nie mam i mam nadzieję, że jak najdłużej zostanie mi ono zaoszczędzone...
W domu awaryjnie mam paracetamol w czopkach i ibum w syropie...
Współczuję serdecznie i życzę dużo zdrowia - oby Nadinka szybko wyzdrowiała.
Koniecznie daj znać jak się jutro sytuacja rozwinie - jeśli gorączka będzie nadal, to koniecznie do pediatry
 
To może ja też coś naskrobię, choć jakoś weny mi brak, chodzę już chyba cały tydzień jakaś taka zła, wszystko mnie drażni i nawet czekolada nie pomaga :-(
beata88 moim zdaniem (tu pewnie większość się nie zgodzi) ale taka gorączka dla dziecka wcale nie jest taka wysoka, wiadomo męczy brząca ale to znak że organizm się broni może przed jakąś infekcją. Kuba ostatnio najpierw mi zagorączkował i dopiero potem pojawił się katar i kaszel. Nam najlepiej pomaga zwykły paracetamol w syropie lub w czopkach. Robiłam też chłodne okłady na czółko ale tak jak Vill pisała nie powinny być zbyt zimne. No i trzeba dawać dziecku dużo do picia.

vill, patka gratuluję postępów waszych dzieciaczków, każde nawet najmniejsze osiągnięcie tak bardzo cieszy :-) I życzę dużo cierpliwości w relacjach z mężami ;-) U nas też jakoś tak dziwnie, jednego dnia wysłałabym go na księżyc, a drugiego miłość i pełna harmonia ale to raczej moja wina i moich dziwnych nastrojów. Jakaś burza hormonów chyba. Nawet M podrzucił pomysł, że może jestem w ciąży bo się tak wściekam na niego. I zadowolony skomentował że fajnie by było mieć teraz córeczkę :szok:Ja mu dam córeczkę!!! :angry: Kiedyś bardzo chętnie, ale chyba jeszcze nie teraz.

U nas nadal katar i kaszel :-( chyba znowu odwiedzę lekarza, bo nie podoba mi się ten kaszel, lepiej niech osłucha malucha. A poza tym dzień jak co dzień, żelazko i sterta prania tak cudnie na mnie zerka, że chyba trzeba ruszyć 4 literki i iść na randkę z deską do prasowania :-D
 
No już na szczęście trochę lepiej, tzn. w dzień ok 37.7 w nocy też nie była już taka rozpalona. Dziś nawet nie dawałam nic przeciw gorączkowego, tylko okłady na czółko, chyba jej powoli przechodzi...Bo jest tylko lekko ciepła. Ciężko jej temperaturę zmierzyć, bo mierzę tym rtęciowym pod pachę, ale żeby dziecko usiedziało spokojnie 5 min. to cud. Mam termometr też elektroniczny, ale w nim to co przyłożę to inną temp. pokazuje, więc mu nie wierzę.

villandra8 ja właśnie od lekarzy z daleka, prędzej już do szpitala pojadę. U siebie mam takiego konowała że szok. Więcej szkód potrafi narobić niż to warte.. Widze że Rafałek też oknem zainteresowany :-) moja też sikorki obserwuje :-D
 
Czytam , czytam codziennie ,ale brak weny do pisania :no:

Vill Rafałek ma uśmiech zniewalający :-) Boski jest . Lubię jak dziecko się śmieje :D

Beata ja na gorączko polecam ibum u nas nurofen w ogóle się nie sprawdził . Jeżeli chodzi o mierzenie temperatury to my zawsze mierzymy elektronicznym w pupie , trzeba wtedy odjąć 0,5 stopnia .

Kajoinka
mnie również czeka randka z żelazkiem ,ale coś nie mogę się zebrać :-D a co tam niech sobie pranie ładnie czeka ,aż przyjdzie wena :-):-)

U nas nudy straszne . Nic się nie chcę . Pogoda do d**y . Franek nauczył się robic kłopoty:-) jak się mama zapyta jakie Franek ma kłopoty to łapie się za głowe i pokazuje kłopoty :-) śmiesznie wygląda . Za to moje dziecko nie nawidzi kosi łapki . Ręce ,aż wyrywa :p

Zdrówka dla wszystkich maluszków :-) no i cierpliwości do mężów :-D na temat mojego to już nawet nie chce mi się pisac :-p
 
Witam wieczornie :-)
W świetle Waszych postów muszę się pochwalić, że prasowaniem zajął się dziś u mnie M :-):-):-) Tak mnie wspaniałomyślnie postanowił wyręczyć, ponieważ wysłałam go małego wykąpać :-D

kajoinka coś mi się wydaje, że jesteś zwyczajnie przemęczona - masz czasem chwilę tylko dla siebie? M odciąża Cię chociaż czasami (ja na mojego psioczę, jak trzeba - czyli dość często ;-)), ale generalnie raz na jakiś czas potrafi się zająć tylko małym (no albo czymś w domu). Mogę spokojnie wyrwać się gdzieś blisko, albo jak dziadek małego bierze na spacer, to też wiem, że przez te pół godziny nie muszę się oniego martwić i mogę odrobinę odsapnąć...
Jak Kuba jest karmiony? Bo jeśli pije butlę, to na Twoim miejscu zostawiłabym go pod opieką taty i wybrała się do kina (gdyby tylko Rafał nie reagował histerycznie na butelkę :rolleyes2:), na jakieś pogaduchy, albo oddała się innej ulubionej rozrywce ;-)
A co do córeczki, to pomysł chyba jednak wart przemyślenia ;-) Ja tam myślę cały czas - z tym, że teraz też jeszcze nie da rady :-(

beata dobrze, że dziś już lepiej - mam nadzieję, że to tylko chwilowe i do jutra bedzie już dobrze. A jeśli lekarzowi nie ufasz, to poszukaj innego. Nigdy nie wiadomo, kiedy dziecko będzie naprawdę potrzebowało dobrej diagnozy, a wtedy konował na pewno nie pomoże, a rada prawdziwego fachowca może okazać się na wagę złota. Ja swojego zmieniłam bez mrugnięcia okiem - i nie żałuję, choć pierwszego miałam pod nosem, a teraz muszę jeździć prawie 20 km...

karolina gratulujemy "kłopotków" :-) Takie też byśmy mogli mieć ;-) My ostatnio zapytani i proszeni o głaskanie kotka od razu się obracał gdzie trzeba i nie szczędził sierściuchowi czułości :-D

A my na dziś zmykamy, bo jutro czeka nas długi i ciężki dzień - jak ja kocham wyjazdy do miasta....
Tzn. lubię, ale potem jestem totalnie padnięta. A szczególnie, że jutro jadą sama.... Będzie wesoło.
 
reklama
Witam mamuśki:)
Jaki fajny ruch się tu zrobił :) oby tak dalej ;)

U nas nic nowego, dalej próbujemy pospać w nocy trochę dłużej bez jedzenia. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Zauważyłam, że przynajmniej jak Misia zaczyna się kręcić to nie budzi się już z otwartą buzią czekającą na cycusia :) śmiesznie to wygląda.

Za Patrycją tęsknimy badzo, będzie dopiero w sobotę.

Wybieramy się na sanki dziś, zobaczymy czy będzie chciała się ewakuować, to nas pierwszy raz :) ( sanki zreperowane i założone zostało opieradełko :) (po wczorajszym spacerku, mam narazie dość wóżka i nieodsnieżonych chodników.

Villandra super, że mężuś się tak angażuje :)
Beata zdrowia i jeszcze raz zdrowia Wan życzę
Kajolinka Wam również zdrówka i Vill ma chyba dobre przeczucie, przydałby ci się odpoczynek, mam nadzieje, że jest to możliwe i uda ci się choć na chwilkę podrzucić komuś dzieciątko:-)
Karolina gratuluje postępów Franka :-).
Narazie zmykam bo Misia skończyła drzemkę i czas szykować się na spacerek;-)
 
Do góry