o bb mi działa
, ale wątku głównego nie da się nadrobić, no ale dzieki fb na biezaco jakos jestem
temat ząbków już i u nas się nauczyliśmy odróżniać kiedy idą i mniej więcej jesteśmy w stanie odgadnąć które
:-) mamy już całe 6 komplet jedynek i górne dwójki a teraz dolne dwójki się czają do wyjścia ślina po kostki i gryzienie co się da
jeśli chodzi o chodzenie to Marcelek coraz lepiej radzi sobie z utzrmywaniem równowagi na 2 nogach, za jedna rączkę trzymany już prawie biega, trzymany za kaftanik sam maszeruje a dziś się chyba zapomniał i sam poszedł ok 1,5m sam
jestem z niego dumna i każdego dnia coś nowego się uczy, do tej pory nuczył się przybijać piątkę, na wyjście machać papa, pokazuje zapytany jak duży urośnie wyciągając rączkę do góry, bije brawo, czasem też jak mu czegoś zabraniam i mówię że nie wolno "nono" pokazuje machając ręką (podobnie to wygląda póki co jak machanie papa
nie martwię się o jego rozwój bo naprawdę fajnie potrafi i uczy się nowych umiejętności
co do jedzenia nie mamy też problemu, może jedyny problem jest w tym co mam mu gotować choć powoli przemycam mu to co my jemy tyle że jest to bez tych wszyskich dodatków i przypraw jak dla dorosłego,
no ale mamy jakieś skórne problemy i nie wiem czy to leży problem w mleku MM czy coś z jedzenia go uczula. Nie wiem bo MM nie odstawiałam mu a dostaje je od jakiegoś 6-7 miesiąca jak zaczęłam go dokarmiać bo w piersiach mało już się mleczka robiło, w tym samym czasie wprowadzałam mu też do diety różne nowe produkty i wtedy zaczęło się pomału ujawniać uczulenie, najpierw delikatnie na zgięciach kostek i kolan, z dietą wróciłam do podstawowych produktów ale uczulenie minimalne się utrzymywało, teraz jest znacznie gorzej i widzę że to go swędzi, ma to na zgięciach kolan, pod lewym kolanem najsilniej to występuje, na nadgarstkach i kciuku lewej rączki, trochę na łokaciach i pojedyncze plamki na tułowiu i nóżkach
mamy dermatologa ale dopiero pod koniec lutego, za 2 dni wizytę u pediatry może on coś podpowie, pomaga mu trochę specjalna emulsja z "Emolium", łagodzi objawy, ale tak zupełnie ich nie likwiduje
poza tym wszaytko dobrze, choroby nas omijają i oby jak najdłużej a panuje coś bo co chwila ktoś ze znajomych i w rodzinie dalszej choruje, ja na szczęście kończę I trymestr i objawy niepożądane ustępują, za tydzień mamy USG prenatalne więc będziemy podglądać maluszka jak tam rośnie, więc trzymajcie kciuki we wtorek!!
rozpisałam się trochę, ale co tam w końcu nie mam co dziennie okazji aby tu bywać
;-)