Czesc
moj Igulek bidny zaczal mi kasłac, meczyl sie w nocy (ja z nim i nawet Jula, bo co chwile sie budzilysmy jak kasłal, zeby go ukochac, podniesc itd, za to meza nic nie rusza
) do lekarza mamy dopiero na 16.30 masakra, ale nie ma naszej lekarki i dziemy do kogos innego, no nic niech mi go oslucha, bo juz mam wizje zapalenie oskrzeli czy pluc, bo jak zaczal akszlec to od razu jak stary gruzlik, a temeratury w ogole nie ma podwyzszonej, to chyba zle? bo organizm nie walczy?
Pinula- brawo, brawo, brawo kobietko! jestem pelna podziwu i szacunku dla Ciebie!! i dlatego wlasnie bardzo chcialabym pojsc do pracy, bo bylam zdecydowanie lepiej zorganizowana jak pracowalam, teraz to jestem mega rozleniwiona
fajnie ze strony tej kierowniczki, poki mozemy, to nalezy ta opcje wykorzystac, teraz to wiem, bo przy Julce to nie bylam taka madra i tez poszlam do pracy od razu na cale 8 h i do tego na zmiany, a teraz jak juz to wiem to nie moge isc do pracy :-( baaaardzo mobilny Jasko!!! kojec super- ja bym zamawiala, mam lozeczko z tej firmy jeszcze od czasu Julki i nic kompletnie sie z nim zlego nie dzieje, ciagle wyglada i funkcjonuje jak nowe, wiec polecam, bo cena atrakcyjna.
Kasiulku- bardzo dzieki za mile slowa w kierunku mojej cory, mile to :-) co do dopajania; moj maly malo pije, bo jakos nie chce, ale z Jula mialam tak samo, a pozniej jak zalapala (ale to pozniej zdecydowanie bylo, gdzies kolo 9 miesiaca chyba) to pila wlasnie z niekapka i do dzis moje dziecko pije tylko wode, sokow nie lubi, czasem sie napije jak ktos jej przyniesie, ale nie jest w stanie wypic nawet calego soczku, zawsze zostawia, bo popija woda
co do jedzenia; moje dziecko mnie wykonczy!
co ja sie nagotuje, nakombinuje, wczoraj np. uprazone jabluszko; a jak plul
jak sie dlawil, no jakbym mu nie wiem jakie za przeproszeniem g... dawala!
wkurzam sie, bo ciagle wyrzucam!
kaszka be, zupki be, owocki be i zupki sloiczkowe z jakimkolwiek drobinkiem bleeeeeeee
przegiecie!
a jak czytam jak Wasze dzieci juz jedza, to sie zastanawiam gdzie popelnilam blad i obawiam sie, ze do roku moj syn bedzie jadl papki jak 4 miesieczne niemowle
Ewstra- wow wow podziwiam takiej pieknej utraty wagi!!! i zazdroszcze!!!bo ja siedze w domu i jakos mi nie idzie, ani dieta, ani cwiczenia, a pomyslec, ze od wrzesnia mialam biegac, nawet nad morzem zaczelam i bylo extra (mimo bolu kostki, kolan,łydek, pachwin
), ale to po plazy, a tu to mi sie jakos nie podoba i nie chce, nie mam tez kiedy tak na prawde, bo jak moj wroci z pracy to ja juz padam jak kawka.
poki co spadam, bo sie jeczydlo obudzilo i jeeeeeeeczy
tymczasem, milego dnia!!