lastpetunia
Fanka BB :)
Amandla ja niestety nie pomoge. Też mnie to zastanawia. Jaś miał zieloną kupe w piątek ale to akurat pewnie przez to że nakarmiłam go z chorej piersi. Bo dopiero później jak ściągałam z nij mleko to go powąchałam i sie okazało że raczej do jdzenia sie nie nadaje.
A ja mam pytanie do mam karmiących mm. Teraz Jaś jest na Nan pro 1. waży około 5.400 kg ile powinien zjeśc na raz?? Na opakowaniu pisze że 203 miesiąc 120 ml ale mięsiące nijak się mają do wagi. Dawałam mu 120 w nocy i budził sie co 2 godziny. Juz dawno tak nie miał bo po cycu potrafił spac i 7 godzin ciągiem juz. Rano dałam mu 150 to spał 4 godziny ale po przebudzeniu nie zjadł nawet 60. Wogóle nie wiem jak to rozwiązac. A z drugiej strony robienie dużych porcji i ich wylewanie to mało ekonomiczne patrzac ile to mleko kosztuje. Zreszta wogóle z tymi butelkami to zamieszanie. mycie parzenie. pamiętanie aby zawsze miec gotowawode aby tą mieszanke szybko zrobic bo przecież Jaś nauczony że jak głodny to dostaje cyca od razu wiec w nocy zanim to mleko zrobie to jest 5 minut wrzasku... Jednak cycek to porządna rzec.
Mam pytanie. Czy wy się też pocicie w nocy?? u mnie to po prostu masakra. W dzień jest ok. ale w nocy to jak sie budze na karmienie to na prześącieradle mokre plamy, kołdra cała mokra, pizama do przebrania, cho ciało mokre nie jest. czytałam że to hormony ale kiedy mi sie to ustabilizuje i czy jest na to jakiś sposób i czy karmienie piersią ma jakiś związek?? po proprostu nie nadąrzam prac pościeli. a o tego spanie w mokrym jest mało komfortowe. Ma któraś z Was tak??
ja niestety sie tak poce, normalnie wstaje w nocy na karmienie i cała mokra jestem, karmie mała i obydwie mokre jestesmy cos okropnego poprostu :/
Hej laski
Ja dziś padam, Aleks cały dzień płacze, nic nie pomaga nic.
Wczoraj też było ciężko ale nie było aż takiej tragedii jak dziś.
Podejrzewamy,że być może chodzi o ząbki, wiem,że to jeszcze wcześnie ale może już coś się tam zaczyna dziać a jego boli. W sumie ja i moje rodzeństwo mielismy ząbki już w 3 msc
Ślini się koszmarnie, pcha łapki i wszystko co się da do buziaka, szarpie się podczas jedzenia i w ogóle mniej je, co chwila sie budzi
Mam jednak nadzieję,że szybko minie, bo nie mogę już patrzeć na jego wykrzywioną buraczkową buzia mokrą od łez
Atomówka ja 2 dni temu pisałam własnie na forum że moja Roksana przez 4 dni płakała prawie przez całe dnie, nawet ze snu budziła sie z płaczem, nie wiedziałam co jej było, brzuszek miekki, brak goraczki a serce mi sie krajało bo nie wiedziałam jak pomóc mojemu dziecku :/ a również rączki pchała do buźki ale wydaje mi sie że sygnalizowała tym że jest głodna bo wydaje mi sie ze do ząbków jeszcze daleko ale na szczescie przeszedł jej płacz i od 2 dni jest spokojna, płacze mało wiadomo jak to dziecko czasami musi, uśmiecha się itp. widocznie maluchy mają dobre i złe dni i niestety musimy to przeczekać bo jeżeli nic złego się maluchowi nie dzieje,nie boli brzuszek itp to widocznie popłakac musi i koniec trzeba przeczekac tak mi sie bynajmniej wydaje.
Ostatnia edycja: