Angel.
Zwierzoholik;)
Dalej męczą gazy.. Juz mi ciezko ocenic czy to w granicach normy i tak jak pisały dziewczyny jeszcze uczenia sie wydalania gazów i kupy, czy nie.. Ale chyba jednak za bardzo jak popłakuje mocniej czasem.. I tez głównie przez sen go męczy, ale tez na spacerze 3 h potrafi spac i nie widac zeby tak sie kręcił..ehh
Ciężko..
Co do płaczu i nerwowości..oj dziewczyny ja to mam nerwy w strzępach przez ta sytuacje mieszkalną.. I w ciagu sekund dosłownie wyprowadzam sie z równowagi A dzis to mialam załamke 3 razy, zupelnie bez potrzeby ale porpostu nie moge nic na to poradzic.. Nawet nie mam jak wyjsc z pokoju bo najwiekszy stres dla mnie to, ze ludzie slysza jak placze. No cała jestem w nerwach jak zapłacze w nocy albo wyje za dnia, przeciez to sie idzie wykonczyc jak niemowlak ma prawo sobie powyc troche!
Jednak tak juz psychicznie jestem wykonczona..
Jestem pewna, ze lepiej bede znosila te jego placze jak juz bede w "swoim kącie".. a ma to sie stac moze nawet w tą niedzielę Akurat przylatuje tesciowa wiec wszystko naraz, ale to tym lepiej..
Dzien ciezki .. z jedzeniem jest porpostu jakas masakra inaczej tego nie nazwę.. Zazdroszcze szczerze mamom butelkowym i takim jak Amandla co karmia piersia ale regularnie..
W nocy juz widzialam, ze nie jadl na spiocha wiec Oho po calym dniu i nocy spania sie wyspałem.. No i od 5 nie spal, ale lezal z nami jakos tak w miare spokojnie to przysypialismy (m o 10 wychodzil dopiero).. jednak jesc nie jadl juz , troche pociamial o 6 i koniec. Histeria na caly dom na cycka.. od 10 podawalam butle bo przeciez je na raty wciaz..wkoncu zasnal o 12 do 14 i ja tez pospalam. Potem ktorki spacer, tez pokimal i o 16 w domu. Udalo mi sie go przetrzymac do 16:44 w kolysce a ze mnie cieklo w takim spidzie sprzatalam poki w miare sie zajal mobilem..No i mialam nadzieje, ze jak przetrzymam to ladnie zje i bedzie ok.
Jednak pomylka, histeria znowu do cyca, wkoncu zlapal, zjadl z jednego, potem nie do konca z drugiego ale ryk.. No odpadalam dzis z nerwowo naprawde.. Zrobilam butle. Jadl ja od 17 do 19 ( 125 ml dla glodnych dzieci............) zaraz po cycach. Miedzy czasie przysypianie po 15 minut i ryk o butle i po paru ml znowu sen na pare minut.. Koszmar.
wkoncu ok 20 znowu cycka z rykiem troche possal i przysypial tym twardym snem jednak wybudzaly go gazy ;((
Jest 21 i znowu niby spi zobaczymy czy to "to" czy znowu sie obudzi..
Jak ja bym chiala go zrozumiec w takie dni .. czy to o jedzenie mu chodzi, czy go cos boli- ale jakby bolalo to by sie przeciez nie dal uspokoic po wzieciu na rece..
Dzis po raz pierwszy zauwazylam dwie rzeczy- ze wieksza mial potrzebe jak kiedykolwiek byc u mnie na rekach, a takze, ze żada sobie smoczka czasem po jedzieniu
Ehh..
Maria straszne wiesci.. Tak mi przykro ze malutka sie tak meczy i szpital.. Jej wszystko tylko nie te szpitale.. Ale szok wogole co to znaczy, ze oni tacy nie przygotowani dla Ciebie z miejscem??? No zabic to malo, łeb susza o karmienie naturalne sraty taty ale w takiej sytacji zapewnic matce warunki do bycia i karmienia dziecka to nie. Wrrr no furia!!
Tutaj jak mnie wysyala do szpitala na sprawdzenie cisnienia, to juz przez tel powiedziala, ze bede miala noworodka do karmienia i maja zapewnic osobna sale na te pare godzin! I tak bylo..
Trzymajcie sie dzielnie.. chociaz naprwno bedzie ciezko..10 dni no koszmar
Ok moze uda mi sie umyc..
Ciężko..
Co do płaczu i nerwowości..oj dziewczyny ja to mam nerwy w strzępach przez ta sytuacje mieszkalną.. I w ciagu sekund dosłownie wyprowadzam sie z równowagi A dzis to mialam załamke 3 razy, zupelnie bez potrzeby ale porpostu nie moge nic na to poradzic.. Nawet nie mam jak wyjsc z pokoju bo najwiekszy stres dla mnie to, ze ludzie slysza jak placze. No cała jestem w nerwach jak zapłacze w nocy albo wyje za dnia, przeciez to sie idzie wykonczyc jak niemowlak ma prawo sobie powyc troche!
Jednak tak juz psychicznie jestem wykonczona..
Jestem pewna, ze lepiej bede znosila te jego placze jak juz bede w "swoim kącie".. a ma to sie stac moze nawet w tą niedzielę Akurat przylatuje tesciowa wiec wszystko naraz, ale to tym lepiej..
Dzien ciezki .. z jedzeniem jest porpostu jakas masakra inaczej tego nie nazwę.. Zazdroszcze szczerze mamom butelkowym i takim jak Amandla co karmia piersia ale regularnie..
W nocy juz widzialam, ze nie jadl na spiocha wiec Oho po calym dniu i nocy spania sie wyspałem.. No i od 5 nie spal, ale lezal z nami jakos tak w miare spokojnie to przysypialismy (m o 10 wychodzil dopiero).. jednak jesc nie jadl juz , troche pociamial o 6 i koniec. Histeria na caly dom na cycka.. od 10 podawalam butle bo przeciez je na raty wciaz..wkoncu zasnal o 12 do 14 i ja tez pospalam. Potem ktorki spacer, tez pokimal i o 16 w domu. Udalo mi sie go przetrzymac do 16:44 w kolysce a ze mnie cieklo w takim spidzie sprzatalam poki w miare sie zajal mobilem..No i mialam nadzieje, ze jak przetrzymam to ladnie zje i bedzie ok.
Jednak pomylka, histeria znowu do cyca, wkoncu zlapal, zjadl z jednego, potem nie do konca z drugiego ale ryk.. No odpadalam dzis z nerwowo naprawde.. Zrobilam butle. Jadl ja od 17 do 19 ( 125 ml dla glodnych dzieci............) zaraz po cycach. Miedzy czasie przysypianie po 15 minut i ryk o butle i po paru ml znowu sen na pare minut.. Koszmar.
wkoncu ok 20 znowu cycka z rykiem troche possal i przysypial tym twardym snem jednak wybudzaly go gazy ;((
Jest 21 i znowu niby spi zobaczymy czy to "to" czy znowu sie obudzi..
Jak ja bym chiala go zrozumiec w takie dni .. czy to o jedzenie mu chodzi, czy go cos boli- ale jakby bolalo to by sie przeciez nie dal uspokoic po wzieciu na rece..
Dzis po raz pierwszy zauwazylam dwie rzeczy- ze wieksza mial potrzebe jak kiedykolwiek byc u mnie na rekach, a takze, ze żada sobie smoczka czasem po jedzieniu
Ehh..
Maria straszne wiesci.. Tak mi przykro ze malutka sie tak meczy i szpital.. Jej wszystko tylko nie te szpitale.. Ale szok wogole co to znaczy, ze oni tacy nie przygotowani dla Ciebie z miejscem??? No zabic to malo, łeb susza o karmienie naturalne sraty taty ale w takiej sytacji zapewnic matce warunki do bycia i karmienia dziecka to nie. Wrrr no furia!!
Tutaj jak mnie wysyala do szpitala na sprawdzenie cisnienia, to juz przez tel powiedziala, ze bede miala noworodka do karmienia i maja zapewnic osobna sale na te pare godzin! I tak bylo..
Trzymajcie sie dzielnie.. chociaz naprwno bedzie ciezko..10 dni no koszmar
Ok moze uda mi sie umyc..