Agusia - współczuję strasznych przeżyć z maleństwem, dobrze, że nic groźnego z tego nie wyszło.
Maria - ja też nie odbijam w pozycji pionowej, ale zawsze pilnuję, żeby po jedzeniu Oskarek leżał na boku - wtedy odbija mu się ładnie, czasem odrobinę uleje.
Kadza - powodzenia w szpitalu
Ajako - nam w szpitalu podawali cały czas środki przeciwbólowe - nawet w nocy. Kazali brać jak dają, bo mówili, że trzeba nie dopuścić do powstania bólu, bo potem trudno go opanować. Myślę, że to dużo dało, bo boleć zaczęło mnie dopiero jak wróciłam do domu, ale to już był znośny ból. Emilka jak na razie bardzo dobrze reaguje - całuje Oskarka, "pomaga" przy kąpieli. Nie jest zazdrosna, jak go karmię. Ale to dopiero tydzień, więc jeszcze nic nie jest przesądzone.
Atomówka - ja odczuwałam bóle w brzuchu tylko jak siedziałam pionowo, a jak tylko trochę się przegięłam w tył, to odczuwałam bóle w krzyżu - wolałam te brzuszne... Spróbuj więc różnych pozycji.
Aadka - nie zastanawiaj się, czy pokarm wartościowy, czy wystarczająco - jeśli mała dobrze przybiera to wszystko jest ok.
Tunia - biedna jesteś, miałaś już nadzieję, że wyjdziesz z dzidzią, a tu klops. No, ale w domu lepiej czekać niż w szpitalu.
My wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacerek 15-to minutowy. A z nieciekawych rzeczy, to Emilka dzisiaj dostała kataru, więc bierze ją przeziębienie.
Jeśli chodzi o przesypianie nocy, to nam w szpitalu kazali karmić dziecko co 3 godziny z jedną przerwą 4 godziny - przynajmniej przez pierwszy miesiąc i dopiero pozwolić spać dłużej, jeśli dziecko odpowiednio przybiera. Ja się stosuję do tej zasady i wybudzam w nocy na karmienie. Tym bardziej, ze to początki laktacji, więc chcę, żeby się dobrze rozwinęła, a te nocne karmienia są bardzo ważne dla dziecka i laktacji.