reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

reklama
Tunia my jesteśmy w ciąży i od 9 miesięcy prezenty dla nich nosimy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: dziwne, żebym jeszcze latała po sklepach i prezentu szukała - pocieszyłyście mnie - widzę, że nie tylko ja tak mam :confused2:
 
Kurde jak mi dzisiaj brzuch spina to masakra jakaś jest. Zaczęło się rana jak byłam a w ambulatorium upuścić , troche krwi i siuski oddac. Zaczeło sie w poczekalni a teraz coraz gorzej jest. Najgorsze wtym wszystkim jest to, że to moja druga ciąża a ja kurde nie wiem jak skurcze wyglądają i czy to to. W sumie to nie boli mnie jak na miesiączke właściwie wogóle mnie prawie nie boli tylko strasznie nieprzyjemne trudno mi sie oddycha, bardzo trudno i brzuch jak kamień i goni mnie jakby na kibelek ale nic sie nie dzieje i tak chodze do tego kibelka jak głupia. Trochę udaje sie to wszystko rozchodzić ale siedzieć sie nie da. Wzięłam 2 nospy ale efekty marne. a i jeszcze coś dziwnego jak chodze w trakcie tego napięcia to normalnie słychać jak mi wody w brzuchu chlupią. No i jeszcze żeby tego było mało to mam mroczki jakieś przed oczami to zmierzyłam ciśnienie a tam 150/90 dużo to niby nie jest ale mało tez nie jak u mnie standard to 120/70. Nie cierpie narzekać ale dzisiaj gorszy dzien. Ech
 
lina to prawda,nie ma co skakac
Dziewczyny moja kotka w ostatnich tygodniach oszalala na moim punkcie caly czas na brzuchu sie kladzie , w nocy sie budze a ona na mnie siedzi, na poczatku ciazy kilka miesiecy omijala mnie nie chciala przychodzic ale teraz w szoku jestem
 
lina to prawda,nie ma co skakac
Dziewczyny moja kotka w ostatnich tygodniach oszalala na moim punkcie caly czas na brzuchu sie kladzie , w nocy sie budze a ona na mnie siedzi, na poczatku ciazy kilka miesiecy omijala mnie nie chciala przychodzic ale teraz w szoku jestem
Może ma intuicje, że jej konkurencja rośnie i trzeba się do panci poprzymilać więcej co by o niej nie zapomniała.
 
jopal uważaj na siebie i jakby co pędź na IP
a może by założyć wątek zamknięty ze zdjęciami, można by więcej z brzuszkami zamieszczać i zdjęcia naszych maluchów potem, co na to moderatorki?

zjadłam pączka, tak za mną chodził odkąd tu rozmawiałyśmy, ale na szczęście okazało się że nadal za nimi nie przepadam ;-)
 
No a ja jak zwykle tu, zamiast się za coś wziąć :baffled:

jopal no z tym ciśnieniem to chyba jednak sporo... I mroczki... Uważaj na siebie, bardzo :tak:

Doris chyba jednak trochę romantyczny ten Twój M (a gdzież mój tę cechę zgubił :rolleyes2:). Zdrówka życzę.

tunia, Lina mnie też wymioty ominęły - to jest nas trzy ;-)

lina to prawda,nie ma co skakac
Dziewczyny moja kotka w ostatnich tygodniach oszalala na moim punkcie caly czas na brzuchu sie kladzie , w nocy sie budze a ona na mnie siedzi, na poczatku ciazy kilka miesiecy omijala mnie nie chciala przychodzic ale teraz w szoku jestem

Mój kocur tak samo - najczęściej nie odstępuje mnie na krok, zwłaszcza jak idę do pokoju dziecka - normalnie taki zazdrościuch się z niego zrobił (jak się kotką zajmowałam, to samo - wszystko musiał non stop kontrolować), że aż się boję, co to będzie jak będzie dzidzia...
No i od zawsze tak ma, że jak idę np. do WC, to potrafi siedzieć pod drzwiami i drzeć się, jakby mnie co najmniej UFO porwało :-D No ale w końcu nazywa się Cykor...
 
reklama
Kasiulka taki watek juz jest w grupie zamknietej.

Lina masz racje nie bede latac po sklepach zrobie tak jak Ewstra salatke mu sklece:-D

Dziewczynki fajne macie te kotki:-)
A moj krolik ostatnio zdziczal chyba wypina sie na mnie nawet jak mam marchewke obrazony:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry