Lina- kurde, to co ja mam powiedziec; moj z usg wychodzil teraz tak; glowa na 38+ 5 tc, a reszta cialka na; 35+3 tc, to dopiero jakies monstrum mi wyjdzie
ale tez sie pocieszam, ze moj ma łeb jak sklep to synek po nim
jak lezalam w szpitalu, to na sali lezaly ze mna same laski do porodu i zadnej absolutnie sie nie sprawdzila z usg szpitalnego; i to w dwie strony,
np; laska miala miec synka 3,7 kg, urodzil sie; 2, 9 kg
druga miala miec synka 3, 5 kg urodzil sie 4, 4 kg itd itd, wiec nie ma sie za bardzo co sugerowac, serio!
ja lezalam na tym samym oddziale co Kasiurek, ale nie zauwazylam problemow z prysznicem, nie zebym sie nie myla ;-)
po prostu trzeba wiedziec kiedy isc i juz, ale ja kiedy bym nie zaszla to w lazience pusto i prysznic jednak lał ciepla woda
no nie wiem, moze mialam szczescie ;-)
co do tych skurczy;
ja jak zaczelam rodzic Jule to tez chyba podobnie jak Doris wiedzialam, ze to juz, jakos tak podswiadomie chyba.
zadne wody czy czop mi nie odeszly, tylko te skurcze, no ale byly regularne, bolesne raczej tak sobie, ale ja wiedzialam, ze to TO, wiec jakos tak spokojnie podeszlam do tematu, wypindrzylam sie jeszcze, zadzwonilam do szpitala i dopiero po 5 obudzialm meza (a skurcze zacZely sie o 1 w nocy).
teraz w szpitalu, raz sie budze o 3, a laska na lozku obok siedzi i mowi; kurcze jakos brzuch mnie boli, od 1 nie spie (tez wody jej nie odeszly) i wierzcie mi, choc byla bardzo dzielna, nie jeczala ni nic, a jak tylko spojrzalam na jej twarz i grymas to mowie do niej; kochana zaczelo sie
i faktycznie do 14 urodzila:-)
kolejna taka mlodziusia przyszla tez niby ze skurczami; lezy, wije sie w tym lozku, steka, jeczy i mowi; o jezu, jezu jak mnie to tak boli teraz to jak ja urodze
poszla na badanie a tam cisza, ani na ktg skurczy, ani pol paluszka rozwarcia.
przyszla polozna i mopwi do niej; kochana; TO to jest smyranie, a nie skurcze