reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

reklama
dobry!! druga!

Kiedy wiekszosc ludzi zmaga sie z kacorem ja obudzilam sie rzeska, wypoczeta, obudzil mnie usmieszek mojego babla- trabla :-)

Adam przespal cale bombardowanie, ale budzil sie o 22 i przed 2... :baffled: Na szczescie M przejal stery i ja spalam. U nas niezle walili, niektore strzaly to mozna bylo poczuc kladac reke na parapecie :sorry:

Ale powiem wam, jakos mi sie nie podoba w tym nowym roku, zimno, ciemno... brrr..
 
Heeej! trzecia :-D
Szczęśliwego Nowego Roku !!! Oby był lepszy od minionego...

Moje dziewczyny też przespały cały huuuuk i ja też bym dalej spała ale stary mnie budził na lampkę szampana i dalej nyny .Rano o 6 butla i jeszcze dospaliśmy do 9.Teraz oglądają baję a ja coś ogarnę i wstawię rosołek.
 
No to też się odmelduję w nowym roku (;
Padnięta jestem, przy hukach spanie mi nie wychodzi a strzelali dłuuugo...
No i jeszcze tylko dzisiaj i jutro i do pracy na całe dwa dni...
W poniedziałek wolne.

Mamo Z&M mam pytanko... kiedyś wstawiałaś linka do takiego hm 'odkurzacza' do nosa... masz go może jeszcze?:)
 
Hejka noworocznie ;)

U nas tez spokojnie , jedna pobudka na miske kaszki i znowu spanie, za to ja się wiercilam bo walili do 2 eheh za to pospalysmy do 10.30:)

Ale syf na ulicach i chodnikach...
 
Na mojej ulicy syfilisu nie ma, ale na rogu wczoraj jak zwykle co sylwester sie cos palilo.. a kleby dymu byly wysokie na kilka metrow:szok::baffled: no ale ogolnie bylo spokojnie, chyba nawet spokojniej niz rok temu.. i krocej tez bylo slychac te petardy.
 
reklama
Witam noworocznie.
Ja siedzialam prawie do 3.00. Moje starsze już od 23.00 latały po dworze i szukały atrakcji. Olivia obudziła się na dobre o północy i przez godzine oczka wychodziły jej z orbit a uśmieszek nie schodził z ust na widok fajerwerków. Huki jej nie straszyły, za to kolorowe światełka podobaly się bardzo. Koło 1.30 dała się wreszcie tacie ululać.
Nastolatki raczyly wrócić o 2.30 do domu i moglam spokojnie iść spać.
Mała obudizla się o 7.00. o 8.00 mąż wziął ja na dól a ja pospalam do 10.30.
Zaliczylam już spacerek, a teraz zaraz będę powoli szykowac obiadek.
 
Do góry