reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

To fakt... mam wyższe wykształcenie i pracy w zawodzie znaleźć nie mogłam. W sumie, jak pomyślę, że moi znajomi, którzy pracują w zawodzie za najniższą krajową i dalej mieszkają u rodziców, bo ich nie stać na swoje ani na wynajmowane, to już wolę siedzieć tutaj. Jednak tu za 1500€ kupisz więcej, niż za 1500zł. Taka brutalna prawda. I dołowanie mnie przez znajomego z podstawowym wykształceniem, który to ma mega doświadczenie w różnych pracach a koniec końców odpracowuje długi w Holandii, mam w d... Cieszę się, że raz - jsteśmy zdrowi, dwa - nie muszę siedzieć w PL i oglądać męża przez skype a Maja nie ma tatusia od święta. Wolę mieć tak, jak jest i od przyszłego roku dążyć do poprawy naszej sytuacji, niż mieć rozwaloną rodzinę na dwa kraje.
 
reklama
Ja pierwszy raz zostałam z chłopakami sama na rok, jak Maciej miał pół roku a Kuba 7 lat, wprawdzie mąż przyjezdzał co dwa tygodnie na weekend ale i tak było ciężko, tym bardziej że dziadkowie daleko i byłam sama. No i potem jeszcze przy przeprowadzkach zdarzały sie paro miesięczne okresy rozłąki, on jechał do pracy w nowe miejsce ja zamykałam wszystkie sprawy, pakowałam itp:-). Dobrze, ze praca taka ze pomagaja w przeprowadzce i znalezieniu mieszkania.
 
dlatego lepiej isc (obojetnie w jakim sie jest wieku) tu do szkoly zawodowej w nl, zdobyc jakis zawod ktory moze przyniesc jakis dochod. ja zaczynam od stycznia, mam nadzieje ze uda mi sie pogodzic szkole 5 dni w tyg, prace i Tomusia :zawstydzona/y:
 
TheHague fakt czasami lepiej sie przekwalifikować niż być bezrobotnym magistrem. U nas jest taka sytuacja że mąż nie ma problemu z pracą tylko nie w Polsce, niestety.
Powodzenia w realizacji założeń:-)
 
ja sie ciesze ze wyjechalam do nl zaraz po maturze i nie szlam na jakies studia ktore daly by mi tylko dyplom a pracy nie:nerd: mysle ze idac do szkoly zawodowej tutaj, a pozniej jeszcze na studia lepiej na tym wyjde :tak:

Aniu powodzenia wam zycze rowniez, fajnie jakby w koncu polakom zaczelo sie ukladac, bo by to taki narod bez wiekszych perspektyw :baffled: tzn zle napisalam, narod moze perspektywy ma :tak: ale kraj sam w sobie juz nie:baffled:
 
Mój mąż to raczej nie żałuje, ze skończył to co skończył:-) chociaż wiele wyrzeczeń nas to kosztowało, w sumie ma teraz prace marzeń:tak:.
Oj ja mam cały czas nadzieje, ze w końcu i w Polsce coś sie ruszy.
 
zalozmy swoja partie, niech wszystkie matki swiata na nas glosuja:-D wtedy zrobimy rewolucje w pl hihihihi

ok jade z kolezanka do lekarza jako tlumacz :nerd:
 
reklama
Ja tam nie żałuję, że skończyłam, to co skończyłam. Mam fajne wspomnienia, super doświadczenie życiowe i trochę przygód za sobą :-D. Nigdy nie wiadomo, co się w życiu wydarzy i co mi przyjdzie robić. Zawsze mogę to rozwinąć tutaj, albo robić coś podobnego... albo zupełnie innego. Trzeba być elastycznym. W Polsce jest ten problem, że system zawiódł i tyle. Nie każdy powinien mieć wykształcenie średnie a co dopiero studia. Znam takich, co mentalnie zostali w czasach wczesnej podstawówki i do matury bym ich nie dopuściła a mają wyższe. Rynek jest przeciążony i teraz nawet pani woźna w szkole musimieć wyższe i 1400 języków :confused:. Jakby postawiono na elitarność studiów wyższych, to by inaczej było. Dzisiaj mgr przed nazwiskiem to takie "acha, co z tego", zamiast "fajnie, miło widzieć specjalistę w danej dziedzinie". Poza tym, jest moda na "nie ważne co skończę, ważne, że idę na studia", co mnie rozwala totalnie.
 
Do góry