Astrid1987
Mama Tygrysica z Księżyca
Hej MADZIULA ASTRID ale Wam fajnie a coreczki sie zaprzyjaznily? ASTRID no ja spotkalam tu ludzi co to niby w Pl kupe kasy maja.... a tu przyjechali tak dla przygody.... nie znosze takiego gadania(tym bardziej ze czesto kible myja-rzeczywiscie swietna przygoda nie ma co...) czy to jakis wstyd ze przyjechalo sie zarobic? Ja na szczescie wlasne gniazdko w Pl mam wiec jest gdzie wracac Wczoraj bylismy na urodzinach,Nadka miala tyle wrazen(dzieci,pies,nowi ludzie) ze w samochodzie natychmiast zasnela,a nie znosi w foteliku siedziec,jest zawsze taki krzyk ze az cala mokra i konczy sie u mamy na kolanach(wiem nieodpowiedzialne,ale czasami inaczej sie nie da). Jak byla malutka to bylo super,nawet do Polski jej nie przeszkadzala podroz. No i mysle o zakupie juz tego nastepnego fotelika od 9kilo moze bedzie.lepiej bo teraz kazda ppdroz to kupa nerwow dla niej i dla mnie. Aha i jeszcze sie pochwale Nadusi udalo sie.juz samej usiasc(siedzi juz od dluzszego czasu sama ale zawsze trzeba bylo pomoc zeby sie podniosla,a teraz sie udalohuuuura) Milej niedzieli
Ej, ja właśnie też nie rozumiem, co za wstyd, że ktoś przyjechał np. spłacić długi, albo, że mu się w kraju nie układało i musiał wyjechać, bo inaczej, to mieszkanie kątem u rodziców/ teściów i ciągłe proszenie o pomoc. Kokosów nie ma, ale jest ten spokój, że nie musimy się o nic prosić. Z resztą, ja nie lubię prosić się o takie rzeczy. Jest nam tu dobrze, ale nie wykluczamy myśli, że jak nam się wszystko poukłada i będzie nas stać na powrót do kraju, to tego nie zrobimy. Z drugiej strony, mamy też takie podejście, że jeśli tutaj zaczną robić emigrantom pod górkę, to zawsze jest parę innych krajów, gdzie można się przenieść ;-).
Maja cały nasz spacer przespała i dopiero obudziła się u Madzi w domu. Dziewczyny patrzyły na siebie z zaciekawieniem i co rusz którąś interesowała nóżka tej drugiej haha . Martynka ma super śmiech . Majka, to miała przez większość czasu minę: . Ale tak się wczoraj wyjeździła i wyszalała, że spała, jak kamyczek. Tylko o 5 się obudziła na picie i od razu zasnęła.
W ogóle, chyba po ostatnim przemoknięciu moich martensów, jakiś kaszel do mnie przylazł . Nie ruszam się z wyrka.